Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Ginger

Użytkownik
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Ginger

  1. Witaj, też jestem kobietą, mam dokładnie dwa razy tyle co Ty Jestem w tej odwrotnej sytuacji. Dotyczy to mojej przyjaciółki. Fakt faktem, że jesteśmy ze sobą bardzo blisko, mieszkamy razem i spędzamy ze sobą mnóstwo czasu. W tej chwili ja jestem w Pl, ona została w Nl. Jest chorobliwie zazdrosna o moje potencjalne kontakty z innymi ludźmi. Ma mi za złe, że spotykam się i rozmawiam z jej Rodziną, że potrafię się z nimi porozumieć. Każdy powód jest dobry, by rozpętać awanturę, nie ma żadnej normalnej rozmowy, tylko krzyk, wyzwiska i szarpanina. Zastanów się co czuje Twój chłopak, bo ja dokładnie wiem. Mogę powiedzieć Ci jedynie, że przychodzi taki moment, kiedy masz serdecznie dość takiej osoby, wiecznie kontrolującej i zazdrosnej. Relacje między ludźmi opierają się na zaufaniu. Okaż mu to, że mu ufasz, jeśli Ciebie zawiedzie, to znaczy, że nie był Ciebie godzien.
  2. Nie jesteś w tym sam. Też rażą mnie wulgarne słowa. Często, w środkach komunikacji miejskiej, na ulicach, szczególnie (o zgrozo!!!) wśród młodych dziewcząt, padają tak wulgarne słowa, że aż Uszy więdną. Jednak, tak jak powyżej, najbardziej bolą wulgarne słowa i epitety od osób najbliższych. Człowiekowi jest najnormalniej przykro, gdy słyszy stek wyzwisk przerywanych normalnymi słowami. Zastanawia się wtedy, czym sobie na coś takiego zasłużył, co zrobił strasznego, że spotyka się z takimi epitetami i takim traktowaniem. Boli mocno i długo, ciężko zapomnieć.
  3. Witam, mam lat 48 i od blisko dziesięciu mieszkam z przyjaciółką. Obecnie nie mieszkamy w Polce, tylko w Holandii. Przyjaciółka, nazwijmy ją Red, ma lat 55. Jest alkoholiczką, obecnie po wszytym już po raz kolejny esperalu. W tej chwili została sama w Nl, ja jestem trzeci tydzień w Pl. Od samego mojego przyjazdu tutaj są wieczne problemy. Zarzucanie mi kłamstwa, oszukiwania jej, braku lojalności. Nie kończy się to tylko na mnie, ale źli są wszyscy. Jej matka, ciotka, moja córka, wszyscy jak jeden. Nie będę tu przytaczała wyzwisk jakimi mnie obrzuca podczas tyrad na messengerze. Taka sytuacja nie zdarza się po raz pierwszy, jest to kolejny raz. Najczęściej i na co dzień jest w miarę normalnie, zwykłe problemy dnia powszedniego. W momencie kiedy traci mnie z oczu, zaczyna się horror. Nie wiem jak z tym sobie radzić, a jednocześnie jak jej pomóc. Zaczynam się poważnie zastanawiać, czy nie jest ona chora psychicznie. To tak, jakby w jednym człowieku mieszkały dwie osoby. Zwykła normalna, miła, uczynna Red i ta druga, wulgarna, chamska, podła i niszcząca wszystkich Red Monster. Nie wiem kompletnie co robić. Jeszcze trochę, a ja sama będę potrzebowała pomocy fachowca, bo zaczynam czuć lęk przed powrotem do domu, czuję, że mam zaniżone poczucie własnej wartości, całymi dniami odczuwam stan poirytowania, oczekiwania, z której strony spadnie cios. Potrzebuję realnej pomocy, wskazówek co mam dalej robić. Jak jej pomóc, bo nie można być takim człowiekiem, nie można być potworem bez żadnych zasad moralnych. Jestem kompletnie załamana.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.