Skocz do zawartości

gdy samodzielne życie staje się trumą


lukaszz

Polecane posty

Niedługo skończę 39 lat i cierpię zaburzenia emocjonalno-psychiczne (wychowywała mnie nadopiekuńcza matka). Panicznie boję się życia i wyzwań z nim związanych. Co gorsza mam powody. Wszelkie próby wyjścia ze strefy komfortu i pokonania lęków i słabości kończą się dla mnie porażką. Ok. rok temu postanowiłem się wreszcie wyprowadzić od rodziców, dostałem pracę w innym mieście. Skończyło się załamaniem nerwowym, próbą samobójczą i pobytem w szpitalu. Wróciłem później do domu rodzinnego. Ok. 2 miesięcy temu znów wyprowadziłem się do innego miasta, tym razem blisko. Niestety czuje to samo, co poprzednim razem, czyli rosnący smutek i strach. Nabyłem się z trudem umiejętności tj. gotowanie ale konieczność podejmowania własnych decyzji jest ponad moje siły, wolność przeraża. Koszty psychiczne życia na własny rachunek są gigantyczne. Samodzielność wywołuje we mnie taki stres, że miewam wysoką gorączkę i straszną arytmię. U normalnych ludzi stan ten mija po jakimś czasie. Jest coraz lepiej, człowiek się przyzwyczaja. U mnie dzień po dniu jest coraz gorzej. Nie potrafię odnaleźć się w samodzielnym życiu.  To właśnie chyba jest najgorsze, nie widzę w obecnej sytuacji absolutnie żadnych plusów. Normalna osoba nie wyobraża sobie życia z rodzicami w tym wieku, ja nie wyobrażam sobie życia samemu. Jeśli tak ma wyglądać moja dalsze egzystencja to lepiej już teraz ją zakończyć. Mam ciągle myśli samobójcze, boję się, że tym razem może się udać.                                                                       Widzę wokół siebie normalnych ludzi, którzy mimo swoich problemów dają sobie jakoś radę. Często są to osoby młode, a mimo to bardziej rozgarnięte ode mnie.  Czuję się jak zwierzę całe życie trzymane w zoo, które na starość wypuszcza się do lasu, choć nie ma pojęcia o polowaniu a jego instynkty zostały stępione. Może już za późno na usamodzielnienie się i normalność? Może po prostu nie mam już czasu na uczenie się podstaw i tego, kim jestem, czego chcę i do czego dążę. Jeżeli zaległości w przyswajaniu umiejętności społecznych są tak ogromne, to może lepiej dać sobie spokój, wrócić do rodziców i starać się żyć tak, jak pozwala sytuacja? A może próbować dalej? Biorę antydepresanty a na dalszą psychoterapię mnie nie stać. Nie mam pojęcia co robić, czy ktoś był kiedyś w podobnej sytuacji? Co wtedy zrobił?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Witaj. Mam 35l sama wychowuje dwojke dzieci i wynajmuje mieszkanie. W tej chwili jestem osoba bezrobotna, z problemami zdrowotnymi przez co nie moge wrocic do wczesniej wykonywanego zawodu. Jestem odpowiedzialna nie tylko za siebie ale i za dzieci..  sytuacja w jakiej jestem powoduje u mnie czasem ataki paniki, arytmie, wymioty itp 😉 ale wiesz co? Za nic nie wroce do domu rodzinnego. Jestem dorosla i musze dbac sama o siebie i dzieci a nie chowac glowe w piasek i sie uzalac nad soba. Bez przesady. 

Z czym konkretnie masz takie problemy? Rachunki oplacac umiesz, ugotowac tez z tego co czytam, odkurzyc i zrobic pranie, zakupy zapewne tez , wiec na czym polega problem?

Edytowano przez Dżasta
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Dziękuję za post. Moim problemem jest to, że próbuję żyć swoim życiem ale nie potrafię. Nie użalałem się nad sobą, próbowałem żyć normalnie, jak inni, ale w końcu zabrakło mi siły. Nie widzę po prostu absolutnie żadnych zalet takiego życia! Cóż z tego, że niby mam wolność, skoro nie wiem do czego ona służy. Nie potrafię podejmować decyzji, nie wiem kim jestem ani czego chcę. To jest wiedza, którą się zdobywa od lat młodzieńczych. Ja tej wiedzy nie mam i chyba już nie zdążę zdobyć. Piszesz, że nie wróciłabyś za nic do domu, dla mnie to całkowita abstrakcja. Co takiego niby oferuje to „własne  życie”. Mnie nie dało absolutnie nic dobrego. I nie jest to strach wywołany początkami samodzielnego życia. Ja próbowałem stanąć na własne nogi 2 razy. Trwało to miesiącami i nie poprawiało się, tylko pogarszało. Widocznie nie mam mechanizmu adaptacji.

 Masz dzieci, więc jesteś na zupełnie innym poziomie rozwoju emocjonalnego. Dzieci mobilizują do działania. Mnie trudności nie mobilizują tylko hamują. Zawsze!

Obecnie nie widzę wyjścia z tej sytuacji. Wiem tylko, że sam nie mam najmniejszych szans sobie z nią poradzić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.