Skocz do zawartości

Przerwa w związku


Polecane posty

Witam serdecznie! Chciałabym uzyskać opinię od innych ludzi nt tzw. przerwy w związku. Z partnerem jestem ponad 3 lata, zawsze dobrze było nam ze sobą, fajnie spędzaliśmy czas. Oczywiście również bywały między nami kłótnie. Partner najczęściej zwracał uwagę na moje tzw fochy i w styczniu powiedział, że jeżeli nie zmienię swojego zachowania to się rozstajemy. Wcześniej nie było od niego aż takich poważnych sygnałów, że to mu tak przeszkadza. Odrobiłam lekcję i moje zachowanie uległo zmianie (zaznaczę, że moje tzw czepianie się wszystkiego nie było bez przyczyny - chłopak bardzo często zachowywał się w nieodpowiedzialny sposób co wywoływało u mnie poczucie braku bezpieczeństwa oraz po wielu wizytach u lekarzy okazało się, że mam problemy hormonalne, które powodowały, że mogłam mieć wahania nastrojów i podwyższony poziom agresji - zaczęłam to leczyć). Minął miesiąc po czym oznajmił mi, że potrzebuje przerwy żeby odpocząć i sprawdzić jak nam będzie bez siebie aby dawne uczucie odżyło. Po kilku dniach spotkaliśmy się w 4 oczy i powiedział mi, że nawarstwiło mu się teraz bardzo dużo spraw związanych z pracą, mieszkaniem, finansami i potrzebuje pobyć trochę sam aby to wszystko uporządkować. Spytałam wprost czy widzi ze mną przyszłość - TAK, czy zależy mu na mnie - TAK, czy mnie kocha - TAK, czy poznał kogoś nowego - NIE. Powiedział, że musi to wszystko poukładać bo inaczej oszaleje jak nic nie zmieni i potrzebuje pobyć sam ze sobą - mówił mi to ze łzami w oczach. Jednocześnie dodał, że widzi teraz swoje wady i musi dużo rzeczy zmienić w sobie, bo przez to ma teraz ciężką sytuację i, że nie dziwi się, że w taki sposób reagowałam na jego zachowania. Dodał również, że ma spotkanie z doradcą odnośnie zadłużenia (wiem o nim od początku, mówił o niewielkiej kwocie, ale gdyby tak było nie potrzebowałby do tego doradcy czy prawnika). Obiecał, że mnie nie okłamuje i wszystko co powiedział jest prawdą - że potrzebuje za mną zatęsknić aby to wszystko naprawić i jednocześnie czasu aby poukładać sprawy zawodowe itp. Nie wiem co mam o tym myśleć - z jednej strony mógł wpakować się w jakieś kłopoty i boi się do tego przyznać a z drugiej myślę czy nie jestem po prostu opcją awaryjną. Ja zapewniłam go, że wiem gdzie popełniłam błędy i moje zachowanie uległo zmianie a on odpowiedział, że widzi to i docenia ale musi to poukładać w głowie i "przetrawić". Pękłam i po kilku dniach spytałam dlaczego nie powie wprost, że chce odejść a on odpisał: tak bardzo chcesz to usłyszeć? Ja: nie, ale chcę usłyszeć prawdę, On: powiedziałem ci całą prawdę... Nie widzieliśmy się tydzień czasu, on sam od siebie nie odzywa się. Jestem na skraju wytrzymałości.
 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co mogłabym od siebie Tobie doradzić… uszanuj jego wybór, puść wolno, pozwól mu na bycie samemu ze sobą, nawet i w innym towarzystwie, w innej grupie wsparcia, jeśli poprosił o czas przerwy, na przemyślenia, na załatwienie osobistych spraw, którymi zapewne nie chce Cię obciążać albo i zaskakiwać, przepracowanie pewnych kwestii nie powstrzymuj partnera, nie osaczaj bo przyniesie to odwrotny skutek. Tworzycie wolny związek. Nie zrozum mnie źle i nie wyciągaj wniosku, że jestem „starej daty” bo to mylne byłoby pojęcie, lecz w odmienny sposób podchodzę do małżeństwa, rodziny w której są dzieci i „luźnego” partnerstwa. Podczas rozmowy, wymiany wiadomości daj mu tylko prosty komunikat, że jeśli będzie chcieć porozmawiać, spędzić trochę czasu w Twoim towarzystwie jesteś i może liczyć na Twoje wsparcie. Czas odegra ważną rolę, ale też i będzie weryfikatorem tego co się dalej wydarzy. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedź. Odezwał się, rozmawialiśmy. Przyznał, że troszkę się "posypał". Są również poważne problemy finansowe, które teraz próbuje rozwiązać. Cały czas zapewnia mnie, że nie ma tu żadnych kłamstw, że mnie kocha i chce ze mną być ale potrzebuje jeszcze trochę czasu do poukładania swoich spraw jak również zrozumienie, że oboje popełniliśmy błędy. Jak to ujął "chcę to przetrawić żeby później móc być dla ciebie w 100% oddany". Pytałam już wiele razy żeby powiedział prawdę to nadal twierdzi, że w niczym mnie nie okłamuje. Być może tak jest, ale jednak czuję, że to po prostu brak odwagi aby powiedzieć wprost, że chce odejść.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  • Podcasty i filmy o psychologii

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.