Skocz do zawartości

Uciążliwi sąsiedzi jak walczyć?


nieogolony

Polecane posty

Od półtora roku sąsiedzi nie pozwalają się mi wyspać.  Przez rok średnio 5 na 7 dni w tygodniu jestem przez nich budzony. Do pracy, która mieści się spacerkiem od mojego miejsca zamieszkania 15 minut drogi, mam na godzinę 8. Nie widzę więc żadnego powodu by zrywać się z łóżka przed 6, a niestety tak często się dzieje.

Sąsiadom potrafi po kilka razy coś spaść po północy, ostro szurają krzesłami po posadzce przez co powstaje hałas - WRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR. Mogliby podkleić nóżki filcem, ale to dla nich za ciężko. Bywa i tak, że po 23 coś przesuwają, potem raz coś spadnie. Potem jest cisza i o północy powtórka z akcji.

 

Niekiedy coś potrafi spaść o 2 w nocy, a i bywa i tak, że robią mi przed godziną 6 pobudkę. Przykładowo dzisiaj, na zegarze była 5,50 a ciągle coś spadało. Najpierw jakby jakaś kulka, która się poodbijała, potem jakby kilka książek zostało rzuconych na podłogę, a następnie dźwięk przesuwania stołka WRRRRRRRRRRRRRRRRRR.

Wczoraj mnie zbudzili o 5,40. W trakcie snu słyszałem stukot. Pytałem osoby, która mi się śniła, co to za dźwięk, lecz nie potrafiła mi odpowiedzieć. Obudziłem się i słyszałem ten dźwięk. To były szpilki. Kobieta przez 10 minut chodziła w tą i z powrotem stukając mi nad głową.

 

Oczywiście używam woskowych zatyczek, ale i one niewiele pomagają.

 

To co napisałem to jedynie parę przykładów.  Rozmawiałem z sąsiadem, a ten kpiąco się wyparł wszystkiego. Po pierwsze uśmiechnął się informując, że oni o tej porze śpią, a nawet jeśli zdarzy im się później pójść do łóżka to starają się być cicho. To kłamstwo, bowiem gdy w okresie świąt rodzina nade mną wyjechała, był spokój i cisza. Gdy tylko wróciła znowu zaczęło być głośno.  Innym razem powiedziałem sąsiadowi, że szuranie krzesła jest bardzo nieprzyjemne i żeby tak nim nie szurał. Niby zrozumiał, a dalej to robi. Kiedy któregoś razu coś spadło o 5, raz, a potem drugi i trzeci, i to jakby jakiś młotek, porozmawiałem z żoną gościa. Udawała niewiniątko, a później słyszałem jak krzyczała do niego - ja nie chcę awantur, ciszej.

 

Łudziłem się, że wreszcie będę miał spokój, a tu dalej to samo.

Nie wiem co ci ludzie robią, że ciągle coś spada, że wiecznie coś rzucają, że szurają, przesuwają.

W trakcie dnia również im często coś spada i są głośni, niemniej mi to nie przeszkadza bo nie ma jeszcze nocnej ciszy. Natomiast wkurza mnie, że ciągle mnie budzą. Jak im coś nie spadnie parę razy w nocy, to spędzają mi sen z powiek wcześnie rano.

Bardzo często im coś spada, rzucają wiele razy jakieś przedmioty na podłogę.

W ubiegłym tygodniu miałem pobudki, w niedzielę coś im spadało o północy, potem szurali stołkiem WRRRRRRRRRRRR, w sobotę o 5:30 15 krotnie coś rzucali na podłogę. W piątek im coś zleciało o 23, a potem babka chodziła o 5 rano przez 15 minut w szpilkach. W czwartek było ok, w środę było ok, we wtorek do północy co jakiś czas im coś spadało, a rano rzucali na podłogę parokrotnie. W poniedziałek tak jak we wtorek.

 

Któregoś razu o 5 rano koleś szurał bardzo, bardzo, baaaaaaaardzo głośno stołkiem. Popukałem w rury, on odpowiedział szurnięciem. Ponownie popukałem w kaloryfer, a on odpowiedział szurnięciem i tak przez kilka minut, on szurnął, ja odpukałem, on szurnął, ja popukałem, on szurnął itd.

 

 

Zastanawia mnie kilka rzeczy:

 

1. W jaki sposób rozwiązać problem?

2. Czy jestem nadwrażliwy, czy mam rację? Bardzo często między 22, a 6 rano zachowują się głośno. Niby muzyki głośnej nie słuchają, ale ciągle coś spada, szurają tymi krzesłami.

3. Ja bym na ich miejscu się bał i wstydził tak robić sąsiadowi z dołu. Zwłaszcza gdyby ten kilka razy zwrócił uwagę, że przeszkadzam mu gdy jest nocna cisza. Dlaczego oni się nie zastanowią, że może być coś na rzeczy skoro parę razy im zwróciłem uwagę?

4. Mają uszy i zegarek chociażby w telefonie. Czy kiedy im kilkakrotnie spadnie jakaś kulka, a potem jeszcze coś rzucą na podłogę to nie słyszą, że to hałasuje i nie widzą że jest przed 6, albo po północy. Nie wiedzą, że skoro jest nocna cisza to trzeba być cicho? Nie rozumiem ich mentalności. Zdarzało się mi wstawać o 5, ale nigdy nie rzucałem na podłogę przedmiotów, zawsze zachowywałem się cicho, A oni nie raz robią jakieś hałasy po północy, szurają krzesłami, coś im parę razy spadnie. Wiedzą że jest nocna cisza, że jest późno i to hałasują, dlaczego to zachowanie się u nich regularnie powtarza? Rozumiem, każdemu może coś spaść, jednak jeśli 5 na 7 dni w tygodniu głośno się zachowują, to nie przypadek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years later...

Zastanawiam sie czy nie mieszkasz tam gdzie ja mieszkałam, całe noce Ryyyyuwryyy jakby ktoś przesuwał tron z gry o tron, upadnie kuli, kukułka co pół godziny, od 6 rano do 9 wieczorem wilczak samiec skaczący i wyjący, za ścianą nastolatek uprawiajacy sex z dzieckiem i płacz dziecka rano i udająca matka że nie wie o co chodzi.... , w dzień wywierty i burzenie ścian -zawsze gdzieś w tym bloku....blok koło M wilanowska...Ja sie wyprowadziłam bo OD TEGO DOSTALAM DEPRWSJI, miałam nadzieję że mi przejdzie jak odeprześpię ale było za późno i musiałam zgłosić się do psychiatry gdzie dostałam velaxin który pomógł na śpiączki których dostał mój mózg z tych hałasów ale pozostał mi brak koncentracji i problemy finansowe.... przez czas choroby sie uzbierały. Minęło 6 msc. a ja nadal nie mogę dojść do siebie i mam lęki przed spaniem i pracą zdalną z domu, przed sąsiadami wscipskimi i bezwzględnym potworami. Także ja radzę wyprowadzic sie jak najszybciej i zadbac o swoj spokój.  Lekarz psychiatra powiedział że mam nadwrażliwość na dzwieki i od tamtej pory NAPRAWDE MAM AŻ BOLI...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.