Minęło pół roku, najgorszy etap depresji mam za sobą, czyli śpiączki które przeszły po velaxinie ale zostało brak koncentracji i lęki. W miedzy czasie nawiązałam kontakt z "rodziną ". Dobrze bo DOWIEDZIAŁAM SIĘ że czasem lepiej żyć w niewiezy i wybaczyć SOBIE. Oni sobie żyli nieprzejmujac sie mną, robiac o mnie KOSZMARNE nieprawdziwe, oczerniajace mnie historie, żeby siebie wybielić.. Nie ma z nimi rozmowy, jest tylko sałatka słowna, sarkazm, ironia i gasligting, molestowanie, molestowanie sexualne, przemoc ekonomiczna. NIE DO OPISANIA co się czuje jak włany ojciec mówi że chce mieć ze mną sex ....jak pytam dlaczego to do mnie mówi to pyta czy pamiętam jak mnie molestował jak miałam 2, 5 roku.... Że moje piersi są ok i opowiada jak go podniecają piersi mojej matki, jego nowej żony, mojej starsej siosty ... opisuje kształty piersi, akt jak siostra karmi piersią.... Jak psy kopulują Jak pytam dlaczego tak sie zachowuje to, mowie o tm że jego ojcjec mnie molestował...mówi do mnie że "wymyśliłaś sobie, wszystko jest tylko w twojej głowie...masz schizofremie.... "W jego nowym otoczeniu mam opinię łobuzicy, wariatki, kogoś kogo trzeba pobić, traktować jak zwyrodialca... ( zawsze idę z gazem w kieszeni ) Moja matka jak najbardziej go wspiera w nekaniu mnie. Nie mam z nimi kontaktu od 20 lat, kilka razy sie z nimi widziałam, odseparowali mnie od reszty rodziny i znajomych czytaj LATAJĄCYCH MAŁP . Nowa jego żona, która jest lekarzem klepie mnie po pośladkach .... też głównie mowi o sexie albo mówi do mnie że nie ma czegoś takiego jak depresja i żebym przestała być krową...Że leki mi są nie potrzebne tylko sex.. ( jestem po molestowaniu przez ojca ojca, mam flashbacki !!!!! i po gwałcie przez chłopaka, mam depresję i nie mam ochoty na sex aktualnie). Że mają znajomości to zmanipulowali lekarzy i nie dostanę pomocy psychoterapeltycznej na depresję i lęki ... przynajmniej nie w ich zasięgu znajomości.. so tego mają dar przekonywania "urok specyficzny" Podobają się ludziom patrzącym na życie glownie przez pryzmat sexu, obgadywania innych za plecami.... Straszą mnie że jak się nie wezmę do roboty to mnie zamkną w wariatkowie i wyrobią papiery wariata ...zrobią ze mna co chcą ( moi 3 byli faceci co są przyjacielami rodziny byliby zachwyceni)... Rodzina nasiliła moje lęki głównie przez molestowanie i zastraszanie. Cały czas chodzi im o mieszkanie i pieniądze po babci, jak przestałam zupełnie się do nich odzywać kilka lat temu a wrecz ukrywałam się przed nimi, to wszyscy z rodziny się rzucili na to jedno mieszkanie.... Mam rodziców narcyzów.... Długo można mówić... mam kolejne traumy.... niewiem czy dam radę chcieć żyć, znaleźć sens życia.... bo gdzie można uciec przed ich kampanią oszczerstw ? Do tego przez całe życie doświadczam że dla nowo poznanyxh ludzi zawsze najważniejsze pytanie to "gzie jest twoja mamusia i tatuś, kim są, jal bardzo cie kochają, jak sie om poświecasz? Rodzice , wszystko we mnie wyszydzają, umniejszają mi, molestują, deprecjonują....... ...... ...... ...... ...... ...... Czy to mormalne? Czy ja tak wyolbrzymiam. Może to jest normalne że wasi dziadkowie wykręcają wam sutki i ciagną za nie mówiąc że nikt wam nie uwierzy, wasze matki mówią dowas że macie sex majtki :/, oojciec gada ciagle o tym jaki z kim miał sex... Może to rzeczywiście norma. Kiedyś zgłosiłam się do cpkobiet i one byly zachwyvone moimi starymi , ojcem i uważały że ja zwariowałam i zasługuję na pobicie na warzywo i pozbawienie praw i zamknięcie w szpitalu psychiatrycznym...... Wy uprawiacie sex ze swoimi starymi??? Macocha klepie was po pośladkach????