Skocz do zawartości

DarkNet and Voices


Polecane posty

Cześć, jakiś czas temu zaczęłam słyszeć w sobie "głos", wpadłam w stan transu w którym jakby to "coś" przejmowało kontrolę. Miałam "flashbacki" z całą gamą innych doświadczeń. Nie będę ich tutaj wszystkich opisywała, do dziś zastanawia mnie to "coś" we mnie, jakby druga strona medalu, która nagle się ujawniła we mnie.

Zaczęłam odczuwać emocje których wcześniej nie było we mnie a niektórych nawet nie znałam. Zaczęłam mieć dziwne potrzeby i inspiracje, ciekawość ciemnej strony, zaczęłam grzebać i szukać ludzi czujących podobne rzeczy i wybrałam się kilkukrotnie na wycieczki w DarkNet. Można tam znaleźć wiele naprawdę dziwnych rzeczy ale i wiele się nauczyć, można też znaleźć naprawdę dużo złych rzeczy. I kiedy patrzę na siebie z perspektywy czasu, to te stany mnie zmieniły, wyprały z emocji, nie posiadam ich, nie posiadam niczego co opierało by się na tu i teraz. Zostałam jakby "zatrzymana w czasie" i tylko kiedy wracają wspomnienia coś czuję, co prawda nie są to przyjemne emocje i są szalenie skrajne ale tylko to przypomina mi o mojej ludzkiej formie.

Myślę o tym co znalazłam w podziemnym świeci internetu o mroku wlewającym się w moją duszę i o tym i czy już jestem taka jak Oni.

W ostatnim czasie dużo myślę o śmierci, całkiem na spokojnie, nie wrzeszczę nie szarpie się nie płacze i nie lamentuje, po prostu niczego we mnie nie ma. Tylko dziura w miejscu w którym powinno jednak znajdować się cokolwiek.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głos nie głosy, słyszałam go w tym dziwnym stanie trans, przedstawiło się i stwierdziło że "wszystkich pozabija a siebie na końcu" później dodawało jeszcze kilka innych dziwnych stwierdzeń i ja wiem ze to nie było jakieś ufo, mafia czy inne bajkowe stworzenia i ludzie też mnie nie śledzą, myślę że to była jakaś cześć mnie samej do której wcześniej nie miałam dostępu, jakby druga strona monety.

O darknecie nie będę się rozpisywała bo o tym po prostu nie można pisać.

Oni? Psychopaci, socjopaci, ludzie którzy odczuwają euforię, radość i wpadają w  stany ekstaz na myśl o krzywdzeniu innych ludzi. Interesowało mnie to uczucie jest bardzo uzależniające jak narkotyk ale wątpię że będziesz w stanie to zrozumieć.

Mam takie stany, całkowitej emocjonalnej Sahary, niemoc do odczuwania jakichkolwiek emocji. Teraz jestem już w trochę lepszym stanie ale to sinusoida.

Szukam odpowiedzi na to "coś" we mnie, na jednym z forum napisano mi że to "cień" ale wątpię w to że "cień" może przybierać formę, więc szukam jakiś innych odpowiedzi.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam ale będzie post pod postem bo nie dostrzegam opcji edytuj.

 

To co mnie też zastanowiło to to że ja ten "głos" (bo nie wiem jak to inaczej nazwać a nie będę wymyślać na ten temat) zanim przejął kontrole nie słyszałam w głowie tylko w sobie, w miejscu w którym normalnie powinno się odczuwać emocje wyższe a których ja nie mam bo mi je poprostu wykasowało jak za wciśnięciem przycisku "Back Space" I wiem że to nie jest normalne u mnie bo tak nie było, ale jest tak już od dłuższego czasu, kiedyś nawet pisałam wiersze i byłam wysoce-emocjonalną osobą, słuchałam poezji śpiewanej i czułam ją całą sobą. Teraz odczuwam tylko od czasu do czasu pustkę w miejscu w którym powinnam odczuwać całą gamę emocji. Jakby nie zostało we mnie nic co by do mnie należało, czuje się jak puste naczynie.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że można to nazwać "cieniem" albo po prostu nieświadomą częścią psychiki. Musi to być jakaś część Ciebie, bo cóż by innego. Nie opętały Cię żadne duchy, ani też nikt nie wszczepił Ci do głowy chipu zmieniającego emocje. To wszystko siedziało w Tobie pewnie od dawna, ale że nie było to nic pożądanego, bezpiecznego i pasującego do Twojej wrażliwej osobowości, dla bezpieczeństwa i spokoju zepchnęłaś to w odmęty świadomości. Po pewnym czasie "demony" (czyli wyparte emocje) przybrały na sile, wybiły się na powierzchnię, sparaliżowały Twoją żywotność i zaczęły się rozrastać, przyciągając Cię do pokrewnego im DarkNetowego zła, którym się karmią. To od czego uciekamy zawsze znajdzie jakąś drogę, żeby nas dopaść.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też tak właśnie myślę, flashbacki nie biorą się z nikąd a ja narkotyków nie biorę więc nie są one spowodowane czynnikami zewnętrznymi, ale znęcano się kiedyś nademna w szkole strasznie, taka nauczycielkę piznieta miałam w domu też nie było wesoło, cały okres od klas 0-3 to był dla mnie osobisty emocjonalny dramat, o którym nie myślałam ani do którego nie wracałam przez lata, po 25roku życia zaczęły się u mnie dziwne stany, wszystko zaczęło wypełzać, wracać do mnie i pełna gama żywych odczuć, to straszne stany, strasznie męczą, niszczą wewnętrznie, mam wrażenie momentami jakby się we mnie dokonało jakieś wewnętrzne spustoszenie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znęcanie się przez kilka lat nad małą dziewczynką i inne przeżywane przez nią dramaty w domowym zaciszu, które bardzo łagodnie określiłaś "nie było wesoło" musiały mocno odcisnąć się na psychice. Do 25 roku życia działały różne mechanizmy obronne, odwracające Twoją uwagę od tamtych wydarzeń, ale później zaczęły odpuszczać i teraz widzimy co się z Tobą dzieje. Ale nie martw się, wszystko jest do naprawienia. Niestety nie będzie to łatwe i przyjemne, i nie da się tego zrobić na forum, ale można skutecznie zneutralizować Twoją wewnętrzną burzę i przywrócić blask słońca w procesie psychoterapii. Chociaż pewnie nie masz zbyt pozytywnych odczuć na myśl o psychoterapii, co nie?😕 Niestety nie widzę innej możliwości załatwienia tej sprawy. Z dziurą w zębie trzeba iść do dentysty, z pokaleczoną duszą najlepiej do psychoterapeuty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam mogłabym sobie na psychoterapię chodzić, problem w tym że to w dłuższej mierze czasu nie jest tanie, teraz wizyta jedna prywatnie to koszt około 180-200zł zależnie od lokalizacji, zależnie od nurtu ilość wizyt, minimum to jest zdaję się 3 sesje w miesiącu więc koszt miesięczny to jakieś 500-600zł to nie jest mało na zarobki w PL, po prostu wiem ze bym nie wyrobiła po pewnym czasie z kosztami, a przy psychoterapi trzeba spisać umowę, mam jeszcze 2,5roku spłacania kredytu w podobnej kwocie jaka mogłabym przeznaczać na psychoterapię więc może za 2,5roku sie zastanowie. Na NFZ skierowania nie dostanę bo psychiatra mi takiego nie wystawi, wolał mi wklepać F29 z obserwacja F20 i ciąć koszty w budżecie. Amen.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A żeby było jeszcze śmieszniej to dodam że w tym kraju np. tacy sprawcy przemocy domowej którzy zazwyczaj są alkoholikami taką terapie czy wsparcie psychologiczne często otrzymują bez jakiś większych problemów, a czasami są nawet przymusowo kierowani. Teraz żeby coś otrzymać to trzeba po prostu menelem. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  • Podcasty i filmy o psychologii

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.