Jak przestać interesowac się kobietami?

[babko]

Ostatnie kilka miesięcy to same kosze od kobiet i chciałbym zapomnieć, że one wogole istnieją. Nie mogę na nie patrzeć już mnie mdli jak one szukają kontaktu wzrokowego. Tak jak cały dzień zapominam, tak dzisiaj pojechałem nad wodę i było ich tam pełno, wiedziałem że będzie pełno. Szukałem ustronnych miejsc, ale one się pojawią wszędzie nawet za krzakami cię znajdą. 

[Honrado]

Co czujesz na myśl o kobietach? Jakaś konkretna najbardziej siedzi Ci w głowie?

[babko]

Żadna mi nie siedzi w głowie. Co czuje, różnie najczęściej odrazę.

[Honrado]

Odraza pojawiła się niedawno, po tych kilku miesiącach odrzuceń? Wcześniej miałeś bardziej... przyjemne odczucia w stosunku do kobiet? Może byś opisał chociaż krótką historię swoich związków?

Nie musisz o nich zapominać ani się przed nimi chować, wystarczy, że się z nimi pogodzisz. Do tego będzie potrzebne zrozumienie, zarówno kobiet jak i siebie samego, swoich oczekiwań, przekonań, uczuć i postaw. Na pewno ja musiałbym się dowiedzieć wielu rzeczy o Tobie, żeby spróbować wpłynąć na zmianę Twojego nastawienia.

[babko]

Tak, po tych kilku miesiącach się pojawiła. Jeszcze na początku tamtego roku miałem lepsze podejście rzeczywiście, ale po tych wszystkich odrzuceniach czy manipulacjach mam dość, nie chcę oglądać kobiet. Miałem mnóstwo wystawionych randek, mnóstwo negatywnych reakcji na podejście, mnóstwo negatywnych znajomości, że to się tak zapętliło i idzie w kółko. Poznałem jedną pozytywną kobietę za granicą w ciągu ostatnich 10 lat. Poza tym mam uprzedzenia do Polek, nienawidzę ich (mam na myśli obce kobiety, poza rodziną). Ostatni związek miałem bardzo dawno temu. W związkach różnie to bywało raz ja się przejeżdżałem raz one.

Nie lubię ich stylu bycia, wszędzie gdzie się pojawiają są głośne, chcą zwrócić na siebie uwagę.

[Honrado]

Chodzi o to, że Polki są roszczeniowymi księżniczkami, które uważają, że wszystko im się należy wyłącznie z faktu posiadania waginy, a faceci powinni czuć się zaszczyceni, gdy mają możliwość z nimi przebywać i rozmawiać? Są takie, nie da się ukryć, ale na pewno nie wszystkie. Generalizowanie i wrzucanie wszystkich do jednego worka jest sporą przesadą. Każde uprzedzenie bierze się z subiektywnego, ograniczonego postrzegania i niedostrzegania rzeczywistej całości. Nie każdy Rosjanin to zdziczały ogr, nie każdy polityk jest zachłanną świnią próbującą dostać się do koryta, i tak samo nie każda kobieta jest atencyjną zołzą. Zwracanie uwagi tylko na jedną część obrazu jest ślepotą w stosunku do całości.

Ciekawi mnie czy miałeś takiego potężnego pecha do kobiet, czy też sam jakoś nieświadomie przyczyniałeś się do negatywnych reakcji. Chyba nie jesteś bezradnym, poszkodowanym niewiniątkiem, skoro mówisz, że czasami dziewczyny się na Tobie "przejeżdżały"?

A tak w ogóle to po co Ci te kobiety? Gdybyśmy nawet założyli, że wszystkie są złe, dlaczego miałbyś się nimi przejmować? Jest w życiu mnóstwo rzeczy, którym z przyjemnością można poświęcać czas.

[babko]

Są niesympatyczne, niemile, często manipulują. U mnie to się nie wzięło z jednego dnia to są dziesiątki podejść, wiele randek itd. Kobiety są mi potrzebne do zaspokajania potrzeb społecznych i seksualnych, ale jak pomyślę to w zasadzie do tego pierwszego nie są mi potrzebne w ogóle. Przejeżdżały różnie to bywało, czasami nie odpowiadały mi pewne manipulacje z ich strony i tak to się kończyło. Problemem jest to, że kiedyś miałem mnóstwo kobiet, a teraz kobiety nawet mi nie odpisują najczęściej. Czy jakieś ostatnie podejścia to poprostu porażka. Wieczne odmowy itd. Traktują mnie jak śmiecia przez co ja traktuje je z góry totalnie. 

[Honrado]

Co takiego się zmieniło, że kiedyś miałeś mnóstwo a teraz żadnej? Jakieś pomysły? Dlaczego kiedyś nie traktowały Cię jak śmiecia i zaczęły dopiero ostatnio?

[babko]

Nie wiem, na pewno włosy mi wypadły. Trudno powiedzieć czy coś jeszcze. Jestem kilkanaście lat starszy. Kobiety są mniej dostępne. Ja nie mam też takiego parcia, że muszę kogoś poznać. A i rzadziej się spotykam ze znajomymi, ale to chyba kwestia wieku i braku czasu. Nie szukam też kontaktow z kumplami, bo wiele razy się zawiodłem na ludziach. Mam negatywny stosunek do większości obcych ludzi, ale to też wynika z doświadczeń życiowych. 

[Honrado]

Łysina nie jest poważnym problemem. Lepiej chyba mieć włosy niż nie mieć, ale to nie włosy decydują o atrakcyjności mężczyzny. Mając 31 lat na karku jesteś w sile wieku i jeszcze przez wiele lat będziesz, czyli tutaj tym bardziej nie ma się czym przejmować. Liczy się całokształt, pewność siebie, to jak się czujesz sam ze sobą, jaką masz energię, jak sobie radzisz w życiu no i czy fizycznie dobrze się prezentujesz i dbasz o siebie. Jeśli stałeś się smutnym odludkiem, który nie lubi ludzi i ma wstręt do kobiet, to nie dziwi mnie wcale, że nie masz wzięcia. Nosisz w sobie nieprzyjemne uczucia, więc spotykają Cię nieprzyjemne reakcje. Jak wewnątrz, tak na zewnątrz.

[fozzer6]

Jak u Ciebie sytuacja wygląda aktualnie? Poprawiło się?