Jump to content

Teściowa ze stwierdzoną schizofrenią


Recommended Posts

Witam. Cztery lata temu u mojej teściowej stwierdona została schizofrenia paranoidalna. Teściowa od momentu wyjścia ze szpitala zakończyła leczenie i tak od około 3 i pol roku nie bierze w ogóle leków. Nakłonić jej się do tego zwyczajnie nie da, nie słucha rad itd. Jest bardzo dużo zachowań, które wskazuje, że niestety ale choroba postępuje. Ostatnio zobaczyłam "notatki" jakie pisze i nie wiem zupełnie co o tym sądzić. Mam zdjęcia tych rzeczy, ale nie wiem jak mogę je tutaj przesłać. Chciałabym, żeby teściowa zaczęła się leczyć, ponieważ mieszkamy razem z nią  mamy małe dziecko i ciężko żyje się z taką osobą, przez częste kłótnie i tym podobne rzeczy.

Link to comment
Share on other sites

Pisze się specjalny wniosek, że osoba jest niebezpieczna. Jak wniosek będzie rozpatrzony pozytywnie, to teściowa trafi przymusowo na leczenie do szpitala psychiatrycznego. Do tego potrzebne są dowody na jej chorobę i zachowania. Musi być udowodnione, że zagraża rodzinie. A jeśli ona nie chce sama się leczyć to można bez jej zgody załatwić jej leczenie. Tylko tyle wiem w tej sprawie. Musisz poczytać na necie gdzie złożyć wniosek. Najlepszym pomysłem było by wybrać się do radcy prawnego.

Link to comment
Share on other sites

Z tego co widzę, nie jest to takie proste.. trzy lata temu poświęciliśmy się i umówiliśmy domową wizytę z psychiatrą. Oczywiście rozmawiać nie chciała, ale z wywiadu z nami pani psychiatra wystawiła skierowanie do szpitala. Z tym że niestety musiała przyjechać karetka, bo zwyczajnie nie chciałaby pojechać autem do specjalistycznego szpitala, a karetka zabrała ją do zwykłego szpitala z oddziałem dla "trudniejszych osób", gdzie pani doktor stwierdziła, że "kobiety tak mają".. nie wiem też w jaki sposób mogę lepiej zbierać dowody, bo co, mam zainstalować kamerkę, żeby później posądziła mnie o coś? Ręce opadają, ale atmosfera w domu z taką osobą jest okropna.. 

Link to comment
Share on other sites

Najlepszym rozwiązaniem jest pójście o poradę do Radcy prawnego. A jeśli chodzi o dowody to chodziło mi bardziej o różne dokumenty o jej stanie zdrowia. Taki wniosek składa się do Sądu Rejonowego. Podczas rozprawy potrzebni będą świadkowie. To będzie jednak trochę trwało. Może uda się jeszcze jakoś po dobroci namówić ją na leczenie ?

Link to comment
Share on other sites

Kiedy ona słyszy tylko słowo "choroba", zaraz jest awantura i to według niej wszyscy wokół są chorzy. Myślę, że nie mam na tyle nerwów i sił, żeby samej to wszystko ogarnąć. Raz próbowałam i bez skutków. Myślę, że czas pokaże i prędzej czy później jakoś się w tym szpitalu znajdzie.. 

Link to comment
Share on other sites

To niech mąż idzie o poradę to przecież jej syn🙂 Wy mieszkacie u niej? Jest możliwość wyprowadzenia się od niej? Może postawcie jest ultimatum albo się leczy albo zostanie sama. Ona rzeczywiście zagraża domownikom? Podaj przykłady jej zachowań.

Link to comment
Share on other sites

Tak, u niej mieszkamy. Mieliśmy zacząć stawiać dom, ale póki co ze wszystkim się wstrzymujemy, ze względu na ceny wszystkiego itd. Takie mówienie jej, że zostanie sama ją nie rusza. Ona i tak z nikim nie utrzymuje kontaktów. Z domownikami rozmawia tylko wtedy, kiedy coś chce. Leży po pół dnia albo i więcej i dosłownie nie robi nic, no może po za wymalowaniem się i jakimiś drobnymi rzeczami (mieszkamy na wsi, gospodarstwo itd.). Często zdarzają się sytuacje, że jak jest sama to ma takie napady jakby agresji, słychać, że mówi w jakimś niezrozumiałym języku, rzuca czymś. Często wszczyna awantury, takie o byle co. Teraz do nas może już jest na dystans, ale teoretycznie nie zwraca uwagi że jest mało dziecko (krzyczy, wyzywa, bluźni itd). W ogóle o wnuka (póki co nasz syn jest ich pierwszym wnukiem) od samego początku robiła teściowi problemy, tak jakby wykazywała zazdrość. Sytuacji takich gdzie moim zdaniem zachowywała się nieracjonalnie jest wiele. Kiedyś robilismy synowi inhalacje, krzyczał, bo zwyczajnie nie lubi, to wszczęła awanture, że wezwie policje, bo jak to my dziecko wychowujemy, jak to dziecko może być chore itd..

Link to comment
Share on other sites

A może macie możliwość zamieszkania w tym samym domu tylko na osobnych piętrach?  Można też wynająć mieszkanie w mieście tylko to też kosztuje. 

Ta jej agresja wynika pewnie z choroby. Faktycznie powinna brać jakieś leki, bo nie wiadomo do czego się ona posunie. Taki człowiek jest nieprzewidywalny. Strach zostawić przy niej dziecko. Mały się będzie jej bał. A teść jakie ma zdanie na to wszystko? 

Link to comment
Share on other sites

Dom jest utworzony w taki sposób, że ciężko się nie minąć, mamy osobną kuchnie, dwa swoje pokoje, ale wszystko to "wymiszane" jest z pomieszczeniami innych domowników. Ogółem rzecz biorąc, że gdybym miała opisać wszystko od A do Z to napisałabym pewnie niejedną książkę. Teściowa wcześniej (do momentu kiedy ja się tu wprowadziłam i zaczęłam robić "porzadek") można powiedzieć, że terroryzowała w pewien sposób swoją teściową, podrzucała jej różne kartki np. z duszami, za które babcia ma cierpieć,  modlić się itd. Co rano stawała pod drzwiami od babci pokoju i wmawiała jej różne rzeczy, wyzywała. Zakazywala mieć babci otwarte drzwi, kiedy w domu wymieniali okna na nowe, q pokoju babci nie zostało wymienione (ale to sporo lat do tyłu, jeszcze nie wiedziałam wtedy jak to wszystko wyglada). Mi próbowała wmówić, żebym nie zostawiała wózka dziecka na korytarzu bo babcia mi go porznie.. No jest tego bardzo dużo. A znów mój mąż chce bardzo pomagać ojcu, po za tym wykonuje różne usługi gospodarcze w sezonie wiosna-jesień i wiem, że nie umie tego od tak zostawić. Wnuk jej nie interesuje, bardziej on kiedy gdzieś ją zauważy, czasem do niej idzie, ale to są sporadyczne sytuacje, do których ja wolę nie doprowadzać i tak.. zwyczajnie się boję. A teść dopiero od kiedy ja tu jestem zaczął przeglądać na oczy, że rzeczywiście jest tak a nie inaczej. Wczesniej jeszcze stawał zawsze za nią, próbował chyba sobie tłumaczyć, że to nic takiego, że to minie jak zwykle przeziębienie. Takie odnoszę wrażenie. On na ten temat nie umie rozmawiać z nami a co dopiero z nią. Po pierwszym szpitalu miała być pod opieką psychiatry, brać leki itd. Niedopilnował niczego i ma co ma.. ostatnio sam jej powiedzial przy okazji kolejnej kłótni, że zmarnowała mu życie. 

Link to comment
Share on other sites

To nie ciekawa sytuacja jest z tą teściową. Dziwne jest to że ona nie interesuje się wnukiem. Zazwyczaj tak jest,że babcie szaleją za wnukami. A do Ciebie się odzywa? Robi Ci problemy? Musisz uważać na nią bo w pierwszej kolejności pewnie będzie chciała Ciebie atakować, z tego względu,że dla niej jesteś tak "jakby obca". Współczuję teściowi bo to on jest najbliżej.  Niech on się ogarnie i w końcu coś postanowi. Albo oddaję ją na przymusowe leczenie albo się z nią będzie musiał męczyć i przy okazji ucierpi na tym cała rodzina.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

  • PODCASTY.jpg

  • Blog Entries

    • 0 comments
      Szanowni Państwo, zwrócono mi uwagę na używanie tzw. Testu Drzewa do diagnozy dzieci (test polega na tym, że dziecko rysuje drzewo, a specjalista analizując ilustrację wyciąga różne wnioski na temat psychiki dziecka).
      Zwracam Państwa uwagę, że NIE należy wyrażać zgody na przeprowadzanie tego testu.
      Wystarczy, że wejdzie się na stronę Wikipedii na temat Testu Kocha, a uzyska się informację „Ten artykuł opisuje teorie, metody lub czynności niezgodne ze współczesną wiedzą medyczną”. Można również sięgnąć do fachowych recenzji tego narzędzia powstałego jakieś 70 lat temu. Przytoczę fragment przykładowej: „Test Drzewa nie spełnia współczesnych kryteriów wiarygodnego narzędzia diagnostycznego. Brak jest naukowych podstaw teoretycznych, jak również danych empirycznych dowodzących trafności i rzetelności narzędzia, brak też badań normalizacyjnych. Nie ma standardowego i choćby częściowo zobiektywizowanego systemu interpretacji wyników. Diagnosta jest zachęcany do praktyk sprzecznych z naukową metodologią, które zwiększają ryzyko wystąpienia myślenia konfirmacyjnego i innych błędów we wnioskowaniu diagnostycznym. Kategorie interpretacyjne są anachroniczne, oceniające, niekiedy oparte na stereotypach, natomiast – z racji braku spójnych podstaw teoretycznych – nie obejmują wiedzy psychologicznej. W świetle powyższego trzeba stwierdzić, że współcześnie TD nie jest psychologicznym narzędziem diagnostycznym, a stosowany w tej funkcji może być szkodliwy.” Szczegółowe informacje:  https://kompsych.pan.pl/images/RecenzjaTestu_Drzewa_skrócona.pdf
    • 0 comments
      Czego możemy dowiedzieć się z książki, w której autorki posługują się zwrotem „osoba z macicą” zamiast używać słowa „kobieta”? Chyba mało kto będzie zaskoczony, gdy napiszę, że relacjonowanie (przez autorki, zdeklarowane feministki) losu głęboko nieszczęśliwych mężczyzn stało się pretekstem do promowania ideologii feministycznej. To na pewno zbieg okoliczności, że publikacja ukazała się przed nadciągającymi wyborami, a piszą o niej liczne tuby propagandowe feminizmu. Te mniej popularne, jak również te słynące w całym kraju z zarzucania partiom politycznym nienawiści do kobiet.

      W moim odczuciu, pochylanie się w tej publikacji nad losem mężczyzn nie jest ukłonem w ich stronę, lecz czołobitnym kłanianiem się feminizmowi i jego kuriozalnej demagogii. Wpisuje się w kluczowe elementy propagandy, która koncentruje się nierzadko na pokazywaniu mężczyzny w krańcowo złym świetle. Oczywiście wszystkiemu winien w pierwszej kolejności jest rzekomy, opresyjny patriarchat, a domniemanym wybawieniem jest jego obalenie i tym samym bezgraniczne oddanie feminizmowi, matriachat. Wykorzystywanie czyjegoś nieszczęścia do propagowania ideologii wzbudza we mnie negatywne odczucia. Podobnie jak fakt, że roztrząsanie historii skrajnie cierpiących mężczyzn, mówiących o najmroczniejszych myślach, opatrywane jest beznamiętnymi komentarzami.

      Ironiczny koniec publikacji ukazuje stosunek autorek do jej bohaterów. „(…) zamykamy książkę i wracamy do randek z chadami (...) Karuzela czeka, a ściana niedaleka.” Ani przez chwilę nie wyczułem jakiejkolwiek empatii w stosunku do opisywanych ludzi i grup. Mam wrażenie, że książka stanowi raczej rodzaj rewanżu, odwetu wobec licznych społeczności mężczyzn, którzy ośmielali się krytykować feminizm. Wywody autorek dotyczą między innymi Wykopu, forum Bracia Samcy, facebookowych męskich grup. Podczas lektury zastanawiałem się, czy bohaterowie tej książki nie czują się wykorzystani, aż natknąłem się na fragment, który stanowił odpowiedź. Autorka cytuje jednego z mężczyzn; pisał o niej, że „wmanipulowała go w książkę i wykorzystała dla własnej korzyści.”
      Publikacja wpisuje się w obecny trend w profeministycznych mediach, czyli „mężczyzna najgorszy”. Nie wystarczyły feministkom twierdzenia, że męskość jest toksyczna, przemoc ma płeć, siła jest kobietą, a opresyjny patriarchat odpowiada za całe zło tego świata. Musiały jeszcze wydobyć na światło dzienne najgłębsze pokłady problematycznych doświadczeń z życia najnieszczęśliwszych mężczyzn, by pokazać, jak źle się dzieje, gdy nie panuje matriarchat, władzy nie dzierżą femnistki. Jest to zarazem sprytne odwracanie uwagi od przewinień feministek, chociażby tego, na co idą pieniądze z publicznych budżetów płynące do licznych fundacji feministycznych. Takich na przykład jak posądzana o mobbing Fundacja Centrum Praw Kobiet, która choćby w sprawozdaniu merytorycznym z roku 2019, chwali się tym, że zorganizowała spotkanie warsztatowo-edukacyjne o nazwie „ChemSex – jak się bawić?” (dla niewtajemniczonych: chemseks to seks po narkotykach).
      Podsumowując, polecam książkę „Przegryw. Mężczyźni w pułapce gniewu i samotności”. Każdy powinien osobiście przekonać się o tym, do czego posunąć mogą się feministki, by postawić na swoim. Trzeba to przeczytać, aby poczuć specyficzny, bo metaliczny i bezlitosny, smak tego, jak feministki opisują zbolałych mężczyzn będących na granicy wyczerpania i u progu tragedii. Autorkom natomiast rekomenduję, by następnym razem przyjrzały się własnym szeregom. Napisały w podziękowaniach „Dziękujemy też rodzicom za wszelkie wsparcie, dzięki któremu możemy teraz pić sojowe latte i pisać o incelach.” To dopiero będzie latte-feminizm.* „Musisz być zmianą, którą chcesz zobaczyć na świecie” (Mohandas Karamchand Gandhi).


       
      * „Latte-feminizm to tzw. feminizm białych kobiet z klasy średniej, posiadających wolny zawód, mających czas i pieniądze na drogą, dobrą latte w kawiarni, od czego wzięła się nazwa.” (źrodło) 

       
    • 0 comments
      Masz dość toksycznych aplikacji randkowych i dziwacznych randek? Jesteś singielką lub singlem, a zarazem osobą dorosłą, gotową na relację? Masz odwagę aby wykonać testy psychologiczne, które pozwolą cię lepiej poznać? Spróbuj swoich sił w nieodpłatnym eksperymencie randkowym prowadzonym przeze mnie. Jestem psychologiem, który ustali Twój profil psychologiczny i postara się znaleźć dla Ciebie właściwego człowieka do pary. Więcej informacji można znaleźć w poniższym materiale na YouTube: 
       

      To nie jest biuro matrymonialne, ani portal randkowy. To niezależny eksperyment randkowy czyli projekt, który nie ma żadnego związku z jakimikolwiek aplikacjami randkowymi lub towarzyskimi. Udział jest nieodpłatny. O tym, jak odbywa się nabór do eksperymentu i jak uzyskać formularz zgłoszeniowy, dowiedzieć można się z powyższego materiału. 
      TAKE MY HEART - EKSPERYMENT RANDKOWY
      Jak to działa? Zgłaszasz się pisząc na e-mail podany w powyższym filmie i otrzymujesz dalsze instrukcje, między innymi testy i formularze do wypełnienia. Kiedy odeślesz pakiet potrzebnych materiałów, zostaną przeanalizowane pod kątem psychologicznym z nadzieją na możliwość znalezienia dla Ciebie potencjalnie odpowiedniej osoby. Z wybranymi uczestnikami psycholog przeprowadzi dodatkowo rozmowę telefoniczną. Zgłoszenia do pierwszej edycji można nadsyłać do końca sierpnia 2023 roku. Wszystkie informacje, przesyłane w ramach eksperymentu, objęte są tajemnicą zawodową psychologa a w ramach podsumowania przedstawione zostaną tylko ogólne statystyki (np. odnośnie liczby zgłoszeń czy najczęstszych oczekiwań).
      EKSPERYMENT ZOSTAŁ ZAKOŃCZONY
    • 0 comments
      Tak zwany syndrom DDA to zespół różnych problemów, które nierzadko współwystępują u osób, które wywodzą się z domu z problemem alkoholowym, z rodziny dysfunkcyjnej. Jest to pojemna kategoria wielu zróżnicowanych trudności i nie stanowi w ścisłym rozumieniu tego słowa zaburzenia psychicznego, nie jest jednostką chorobową.
      Tzw. syndrom DDA i czym się objawia
      Faktem jest jednak, że w stopniu częstym, Dorosłe Dzieci Alkoholików (DDA) doświadczają problemów utrudniających normalne funkcjonowanie. Jednym z nich bywa zaburzenie znane jako zespół stresu pourazowego (PTSD) związany z traumatycznymi przeżyciami z młodości i wczesnej dorosłości, zwłaszcza mającymi miejsce w domu rodzinnym. 
      Zespół stresu pourazowego PTSD - objawy, leczenie
      PTSD (zespół stresu pourazowego) to zaburzenie, które może wystąpić po przeżyciu traumatycznego wydarzenia lub serii wydarzeń, skrajnie trudnego doświadczenia rozciągniętego w czasie. Może to obejmować:
      sytuacje takie jak wojna, gwałt i molestowanie, katastrofy naturalne, przemoc domowa, chroniczne narażenie na złe traktowanie, długotrwała deprywacja najważniejszych potrzeb (poczucie bezpieczeństwa, miłość rodzicielska, zdrowie), inne doświadczenia traumatyczne. Objawy PTSD mogą obejmować nawracające koszmary (nawet wybudzające w nocy), natrętne wspomnienia traumatycznych wydarzeń, wybuchy gniewu z byle powodu, wycofanie społeczne oraz izolacja, zaburzenia snu (niemożność normalnego zaśnięcia, budzenie się przedwcześnie), nadmierną pobudliwość i impulsywność oraz inne kłopotliwe reakcje emocjonalne i fizyczne (roztrzęsienie, uderzenia zimna lub gorąc, łzy stające w oczach w sytuacjach kojarzących się z traumą), duże ryzyko szkodliwego łagodzenia przykrych emocji poprzez sięganie po alkohol i inne substancje, wysokie prawdopodobieństwo występowania niskiego poczucia własnej wartości, a także wchodzenia w toksyczne związki.
      DDA a PTSD
      W przeciwieństwie do DDA, PTSD jest uznawane za oficjalne zaburzenie psychiczne i jest klasyfikowane w Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób (ICD) i Kryteriach Zaburzeń Psychicznych (DSM). Osoby cierpiące na PTSD zwykle potrzebują profesjonalnej pomocy psychologicznej bądź psychiatrycznej w celu zarządzania swoimi objawami i przystosowania się do życia po traumatycznym doświadczeniu.
      Podsumowując, warto by DDA doznając życiowych trudności skorzystały z konsultacji psychologicznej. Diagnoza pozwoliłaby ustalić, czy i w jakiej części wynikają one z takich bądź innych następstw wychowywania się w rodzinie z problemem alkoholowym. Elementem diagnostyki jest także przyjrzenie się temu, czy osoba zmaga się z PTSD. Jeśli tak, wskazana byłaby psychoterapia, a niekiedy kontakt z lekarzem psychiatrą. 
      - psycholog Rafał Marcin Olszak

       
    • 0 comments
      Generalnie są tacy ludzie (kobiety i mężczyźni) z którymi można podzielić się problemem, bo mają coś w rodzaju odruchu niesienia pomocy, taką tendencję do zaangażowania się w rozwiązywanie sprawy, są zorientowani na pracę zespołową i bycie fair w relacji, pomaganie odbierają jako rodzaj inwestycji we wspólny komfort. Można to wstępnie rozpoznać po tym, że te osoby niejako wyczuwają okazję do niesienia pomocy, wsparcia, udzielania się po to, by ktoś rozwijał się, tak jakby cudze dobro było dobrem wspólnym. Z takimi osobami raczej warto podzielić się tym, jakie mamy wyzwanie, oczywiście biorąc odpowiedzialność za rozwiązania zamiast oczekiwać, że ktoś wszystko załatwi za nas i nie zamierzamy niczego przy okazji chociażby nauczyć się. Dzielenie powinno przebiegać stopniowo, na raty, aby obserwować rozwój wydarzeń, więc miałbym z tyłu głowy takie powiedzonka jak nie wszystko i nie na raz, co za dużo to niezdrowo, gdzie się człowiek śpieszy tam się diabeł cieszy. Otwieramy się dając kredyt zaufania, a potem ewentualnie większy, a nie od razu zaporowo wysoki. Trzeba się jednak liczyć też z tym, że są ludzie postrzegający cudze problemy jako zbędny kłopot, ciężar, rodzaj bagażu, wielkiej fatygi, praca dodatkowa. Nawet samo słuchanie o czyichś problemach odbierają jako przykry obowiązek. Nie wyczuwają okazji do pomagania, nie widzą szans ani na własny ani na wspólny rozwój dzięki zespołowemu rozwiązywaniu problemów. Nie chcą wzrastać razem, raczej chcą być na wysokim poziomie nawet jeśli takie podejście nie jest fair. Niektórzy skłonni są używać cudzych problemów na niekorzyść innych, bo wszystko co usłyszą, potem lubią wykorzystać przeciwko komuś. Mając do czynienia z tak zorientowanymi osobami, lepiej zachowywać w jak największej części lub w całości swoje problemy dla siebie. Czasami zdecydowanie lepiej skorzystać z profesjonalnej pomocy niż ryzykować przykrości po wyjawieniu swoich kłopotliwych wyzwań osobom niewłaściwym.   
       
       


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  • PODCASTY.jpg

     

     

×
×
  • Create New...

Important Information

Używając strony akceptuje się Terms of Use, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.