Skocz do zawartości

Agresja słowna


AsAsia

Polecane posty

Witam, Mam 32lata, jestem z mężem od 14 lat, A małżeństwem od 8 lat. Zawsze mieliśmy wiele kłótnii. Ale na dzień dzisiejszy jest to przesada, ciągłe przez męża oskarżanie każdego o wszystko, przez co też jest problem z kontaktami z innymi ludźmi, w sumie ze wszystkim zostaje sama, ja muszę słuchać ciągłych afer awantur, a inni się od Nas oddalają, bo nie chcą mieć kontaktu z ciągłym awanturami. Kocham go i nie wiem jak na niego wpłynąć, co zrobić. Próby tłumaczeń kończą się tym, że mówi że tak on jest zawsze winny, i wychodzi. Nie myśli co mówi, tylko krzyczy, że wszyscy w koło słyszą i zachowują później dystans. W kontaktach międzyludzkich też jest problem, bo chcąc zwrócić na siebie uwagę kłamie i wymyśla, udaje że na wszystkim się zna, i uważa że najlepiej wie, przez co ludzie też nie chcą z nim rozmawiać, do tego gdy coś mówi nie robi tego spokojnie tylko chce wszystkich przekrzyczeć i po prostu mówi bardzo głośno. Ma problem ze zrozumieniem słów, ma problemy ze słuchem których się wypiera, i nie rozumiejąc co ktoś mówi uważa że go obraża. Nie słucha też innych, nie jest słuchaczem tylko mócą. Prosiłam go o wizytę u psychologa, ale się nie zgadza. 

Nie wiem co z tym zrobić, jak sobie poradzić.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za odpowiedź.

Mąż ma niedosłuch od dziecka, poprzez uszkodzenie nerwu. Po wielu moich prośbach był u lekarza, lecz wyszedł od niego z twierdzeniem że jest wszystko ok, i na aparat się nie nadaje, jego rodzice cały czas mu też to wmawiają, że daje sobie radę w życiu tyle lat i nie potrzebuje. 

Ale mimo tego jeszcze około 2-3 lata temu Nie było takiego problemu z jego agresywnym nastawieniem do całego świata, owszem mamy wiele innych problemów też. Ale robienie każdemu awantury i twierdzenie, że każdy jest zły jest na tyle męczące, że sobie z tym nie daje rady. Każda głupota staje się problemem jakby świat miał się kończyć. A to że on zapomni o awanturze za 5 minut, a każdy kto brał w niej udział odczuwa to dużo dłużej, jego nie interesuje i czas zrobić następną.

Sam coś zadecyduje w nerwach typu: "ja tu już nie będę pracował, róbcie sobie sami"i wychodzi, traci pracę i ma pretensje do pracodawcy o to że jak mógł to zwolnić i ciągle to wyzywa. 

Stoję już pod takim murem, że nie wiem jak to złagodzić, zazwyczaj mi się udawało uspokajać sytuację, a teraz już nie działa.

Myślę że szybciej się skończę niż dotrę do niego żeby iść na spotkanie z psychologiem.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  • Podcasty i filmy o psychologii

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.