Jump to content
  • psycholog-online-skype-16.jpg.jpg

nie wiem co dalej


bartek139

Recommended Posts

Hej,

W dużym skrócie nie wiem co dalej ze sobą zrobić. Mam 20 lat jestem studentem zaocznym, w tygodniu pracuję. Kończy się pierwszy semestr ja nie umiem się odnaleźć ani wziąć za siebie czy też za naukę. Sam wynajmuję kawalerkę i się utrzymuję więc jak pracowałem z przerwami wyglądało to tak jest praca są pieniądze można coś odłożyć nie ma czasu na nic. Nie ma pracy pieniądze trzeba oszczędzać nie ma co się chce ale jest czas, brak motywacji do nauki. Konieczność nauki przez wyrzuty sumienia przed pójściem spać. Doprowadziłem się do sytuacji gdzie pozornie wszystko powinno być w porządku obecnie pracuję w korporacji na umowie zleceniu po 24zł/h (dobra jak na przeciętną stawka) praca w porządku, ale do nauki i tak nie potrafię się zabrać. Potrafiłem zarywać noce cały tydzień chodząc do pracy żeby nauczyć się na zaliczenie z matematyki ale i tak wieczorem mimo że nie spałem i nie używałem komputera czy telefonu nie potrafiłem wziąć się za naukę. Już długo jestem "niewolnikiem" systemu sen, praca/nauka(za czasów szkoły średniej i podstawowej), obiad,(kiedyś hokej na lodzie) w szkole średniej nauka, sen. Czyli obecnie wygląda to tak sen,praca,nauka,sen. Nie prowadzę życia towarzyskiego poznałem znajomą (do dziewczyny jeszcze daleko) też studiuje ale dziennie, widziałem się z nią ostatnio miesiąc temu przy optymistycznym liczeniu, staramy się utrzymać ze sobą kontakt ale brakuje czasu. Piszę to dzisiaj tj w niedzielę 3h po kolokwium poprawkowym z matematyki które oblałem mimo że nie ma jeszcze wyników jestem tego pewny. Resztę przedmiotów spokojnie zaliczyłem już dawno. Teoretycznie nie powinno  mi iść źle ale kompletnie nie mogę się zebrać do nauki mogę śmiało porównać uczenie się do trudu równemu rozłupywaniu kamieni rękami. Chcę zdać studia ale to nie jest chęć na zasadzie bo tak (powód jest na inny wątek). pytanie brzmi jak się nauczyć i co zmienić żeby perspektywa spędzenia tak reszty swojego życia nie była tak odczuwalna. Szkołę kierunek zajęcia zawsze wybierałem według swoich zamiarów i oczekiwań chociaż nie ukrywam że moje oczekiwania i cele maleją z każdym rokiem uczenia się. Jestem raczej typem osoby o umyśle ścisłym zawsze wszystko muszę wszytko uargumentować. PIszę to nawet jeśli nikt tego nie przeczyta bo czuję że muszę to z siebie wyrzucić.

Link to comment
Share on other sites

To, że chcesz skończyć studia nie oznacza, że nic po drodze się nie zmieni. Czasami okazuje się, że kontynuowanie edukacji na poziomie uczelnianym nie jest dla każdego. Nie chcę sugerować, że powinieneś to rzucić, wszystko jest kwestią Twojego celu i tego, jak bardzo zależy Ci na jego osiągnięciu. Być może ciało odmawia posłuszeństwa, a mózg nie jest w stanie "wchłaniać" wiedzy będąc w stanie zmęczenia. Myślę, że dużo teraz zależy od Twojego samozaparcia i motywacji do zakończenia studiów.

Link to comment
Share on other sites

Hej. Napisze krótko. Robisz coś czego nie powinieneś. Masz w sobie wystarczajaco siły i kreatywności abyś mógł robić rzeczy które będą sprawiać Ci przyjemność. Sam napisałeś ze juz długo jestes niewolnikiem systemu. Jestes tu po to nie zeby studiowac! Jestes tu po to aby rozwijac talenty swojej duszy. Polecam abys przeczytał - "Droga miłującego pokój wojownika" autor Dan Millman. Ta książka pomogła mi określić które rzeczy powinny byc w życiu najwazniejsze.

Namaste

Link to comment
Share on other sites

Ucz się z kursu etrapez -> na studiach miałem same 5 z matematyki, uczyłem się wieczorem przed egzaminem 2-4h i to wystarczało. Wystarczy przerobić kurs z etrapez + zadania. Wideo przyspieszone do 1.5x.

Ludzie na studiach nie są pomocni, ktoś musi być dobrym znajomym inaczej są przechwałki jacy to oni dobrzy nie są, że się nic nie uczą, że to inteligencja, a później dowiadujesz się że codziennie na naukę poświęcają kilka h.

Edited by kamil173
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 1 month later...

Mam teraz bardzo dziwne uczucie. Cały dzień byłem zmęczony pół dnia wykładów on line w pracy byłem do piątku generalnie czułem się jak wrak człowieka z powodu zmęczenia. Przez dzień wypiłem z 5 kaw ale przechodząc do sedna sprawy miałem olbrzymią niechęć do zrobienia zadań z terminem na jutro oceniane na max 5.0. Pół dnia odsuwałem to jak najdłużej, o 20 wziąłem prysznic i kompletnie nie myślałem potem o zadaniach, a teraz 23:05 czuję chęć zrobienia tych zadań. I ta chęć jest powodem przez który piszę jest to pierwsze takie moje odczucie od kilku lat (zrobienie czegoś co musisz zrobić i to jest twój obowiązek, nie ma w tym żadnego rozwoju (temat znany aż za dobrze) ).

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.



  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy na wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • ksiazka.jpg

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

×
×
  • Create New...

Important Information

Używając strony akceptuje się Terms of Use, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.