Skocz do zawartości

Niełatwe przeżycia..


olixx20xx

Polecane posty

Witam. Jestem młodą 20 letnią kobietą. Od małego miałam ciężko w dzieciństwie. Ojca nigdy nie było w domu, a jak był to zawsze się awanturował. Mamie zawsze się obrywało , mi i mojej o 2 lata młodszej siostrze czasem też się zdarzyło dostać. Nie lubiałam być w domu. A kiedy miałam 10 lat mama wreszcie znalazła odwagę w sobie żeby wziąć rozwód. Było nam ciężko , mama i jej pensja pielęgniarki i my dwie z siostrą w wynajmowanym mieszkaniu. Starała się robić co mogła żebyśmy mialy jak najlepiej. Przyszedł czas gimnazjum, kiedy zdecydowałam się , że wstąpie do wolontariatu i będę pomagać innym. To dało mi wiele radości i satysfakcji. Kiedy byłam w technikum , zakochałam się 1 raz ale po roku czasu związek się rozpadł. Przyszedł czas na związek, chłopak , z którym bylam , okazal sie tyranem i damskim bokserem . To z nim straciłam to co kobieta ma najcenniejszego. Bałam się go. Teraz wiem, że to było najgorsze co mogłam zrobić ale stało się.. Myślałam, że po tym wszystkim nic już złego się nie stanie.. a jednak.. po jakimś czasie poszłam na ognisko z kolezanka gdzie byli jej znajomi... tam.. bardzo mnie skrzywdzono. Odebrano mi siłą godność kobiety. Zostałam zgwałona. Załamałam się. Nie mogłam patrzeć w lustro, brzydziłam się sobą. Nie chciałam już nic.. ale po mału doszłam do siebie. Widziałam w sobie zabawkę , nic nie wartą. Zaczęłam się dowartościowywać i wysyłać kolegom zdjęcia w stroju kąpielowym i bieliźnie. Strasznie tego żaluję.  W 3 klasie technikum poznałam chłopaka, na początku dbał o mnie i zabiegał . Wszystko było idealnie ale po pół roku zmarla moja babcia. Byla dla mnie jak 2 mama bardzo to przezylam. Nie jadlam, nie chcialam wychodzic z domu. Ciagle klocilam sie z wtedy z chlopakiem. Po mału popadałam w depresje.  Dzięki przyjaciołom i rodzinie wyszłam z tego. A z chłopakiem pól roku pozniej sie rozstalam.   Poznałam po czasie aktualnego ukochanego. I byliśmy naprawdę szczęśliwi, ale wszystko zepsułam. Okłamywałam go , powiedziałam mu prawdę dopiero po czasie. Jest tak wspaniałym i kochającym facetem a ja to zepsułam.. zniszczyłam wszystko . Zepsułam go. Strasznie tego żaluję. Mój ukochany nie może zniesc mysli ze byl ktos przed nim, bo on byl ,,czysty". Pokochał mnie taką ale ja tak bardzo bałam sie go stracic ze oklamalam go w wielu kwestiach. Do tej pory jakoś to ciągniemy.. ale jest między nami źle. Ciągle się kłocimy, padaja ostre i gorzkie slowa , ktorych potem sie zaluje. Ostatnie czasy myślałam, zeby odejsc stąd. Napisałam nawet list ale może jestem zbyt wielkim tchorzem.. potrzebuje pomocy..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  • Podcasty i filmy o psychologii

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.