Skocz do zawartości

Czy to toksyczna matka i żona? Jak ją zmienić?


ZdołowanaK

Polecane posty

Dzień dobry, jestem 19-letnią, ucząca się dziewczyną, mieszkam z rodzicami. Problem, z którym się zmierzamy jest, jak mi się wydaje, bardzo duży. Jestem osobą bardzo emocjonalną i z powodu zachowania mojej matki zaczynam miewac oznaki depresji. Moja mama woli spędzać czas ze swoją rodziną - mama i siostra, niż że mną i tatą. Przy każdej możliwej okazji dzwoni do nich, albo jedzie na spotkanie. Kiedy ja lub tato o coś ja prosimy mówi, że nie ma czasu, że jest zmęczona, albo że ją to nie interesuje. Gdyby jej siostra zadzwoniła z tym samym problemem bez wahania pojechałabym do niej, albo spędziła godzinę lub dwie przy telefonie. Nie interesuje się moimi problemami, jak chce z nią porozmawiać to unika tematu, lekceważy, nie odpowiada, albo mówi ze jest zmęczona. Bardzo często krzyczy, wyzywa, tupie nogami w nerwach, kiedy zaczynamy niewygodny temat, np. chcemy porozmawiać o jej rodzinie. Ona jest przekonana, że oni są wspaniali, a prawda jest taka że to są toksyczna ludzie. Jej ojciec pił, jej matka go biła, wyzwala, wysmiewala, zostawiła córki same w domu. Siostra mojej mamy jako dorosła osoba wyszła również za toksycznego człowieka, który ja bil, wysmiewal i ponizal, zabrania spotykać się z innymi ludźmi. Oboje wzięli ogromne kredyty, a następnie zadlużyli babcię. Ciotka wyzywala własną matkę i ponizala. Przez wiele lat moja matka i ona nie miały kontaktu i wtedy żyło nam się dobrze. Wszystko zmieniło się jakieś 5 lat temu. Nagle po prostu pogodzily się. Od tego czasu zaczęło się wszystko pogarszać, obecnie razem pracują, oprócz tego widzą się kilka razy w tygodniu po pracy, mama znika często i nie mówi gdzie jedzie, spędza z nimi czas, pomaga finansowo, planuje wyjazdy z nimi, nawet chciała, żeby jej mama wprowadziła się do nas. Ostatnio stwierdziła nawet, że razem z siostrą i jej ukochanym chce iść "zobaczyć" do kościoła innowierców, a do katolickiego przestaje chodzić. Od lat razem chodziliśmy na msze. Być może to co opisalam brzmi niegroźne, jednak sprawa jest na tyle poważna, że mój tato zaczyna zastanawiac się nad rozwodem (nigdy wcześniej taka myśl nawet nie przychodziła mu do głowy), a ja boję się o swoje zdrowie psychiczne, bo już nie mam sily. Z mamą nie da się rozmawiać, cały czas próbujemy. Kiedyś chodziła do psychiatry i brała leki, obecnie mówi, że nie potrzebuje pomocy i że to my powinniśmy się leczyć, bo jesteśmy nienormalni, że się uwzielismy. 

Nie wiem już co robić, do psychiatry na siłę jej nie zaciagnę. Błagam, pomóżcie!! 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, Twoja mame przez lata mogly meczyc wyrzuty ze nie ma dobrych relacji z rodzina. To jest bardzo ciezki temat, bo czesto ludzie zdaja sobie sprawe z toksycznych relacji ale samo miano rodziny robi reszte i wywoluje nieuzasadnione wyrzuty...

Mama zapewne chcialaby zyc w zgodzie z rodziną i jest to na tyle silne ze zaczela wypierac racjonalne powody dla ktorych te relacje nie sa mozliwe do utrzymania a Wyswoimi uwagami wedlug niej potwierdzacie swoja beznadziejnosc.. przepraszam za okreslenia ale chce aby bylo przejrzyście bez niedomówień.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Dżasta napisał:

Wiesz, Twoja mame przez lata mogly meczyc wyrzuty ze nie ma dobrych relacji z rodzina. To jest bardzo ciezki temat, bo czesto ludzie zdaja sobie sprawe z toksycznych relacji ale samo miano rodziny robi reszte i wywoluje nieuzasadnione wyrzuty...

Mama zapewne chcialaby zyc w zgodzie z rodziną i jest to na tyle silne ze zaczela wypierac racjonalne powody dla ktorych te relacje nie sa mozliwe do utrzymania a Wyswoimi uwagami wedlug niej potwierdzacie swoja beznadziejnosc.. przepraszam za okreslenia ale chce aby bylo przejrzyście bez niedomówień.

Jest tak, jak mówisz. Zdarza się, że mama zaczyna krytykować bez uzasadnienia rodzinę od strony taty, w prymitywny sposób, tak jakby chciała się dowartościować, że jej rodzina jest w porządku, a to z nami jest coś nie tak. Niech dla świętego spokoju utrzymują kontakt, typu rozmowa przez telefon, czy spotkanie się raz na jakiś czas na kawie, ale to wszystko powinno być w granicach normy. To zaczyna być coraz bardziej uciążliwe, bo mama nie ma umiaru, widzą się codziennie, a mimo to jej siostra z ekipą cały czas przyjeżdżają do nas, siedzą do bólu, wykorzystują jej naiwność w różny sposób. Wszystko dzieje się kosztem naszej relacji i naszego budżetu, mama nie ma dla nas czasu, całą swoją energię poświęca im. Pozwala sobie na coraz więcej, mówi "To jest mój dom", więc my nie możemy się odezwać. No i okłamuje nas, obgaduje, załatwia wszystkie interesy ze swoją rodziną za naszymi plecami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musialo mamie bardzo brakowac pozytywnych relacji z rodzina jesli jest w stanie az tak bardzo poswiecac siebie i swoja wlasna rodzine.. 

Tutaj zgaduje: ale moze Wy za bardzo na nia cisniecie i wymagacie odseparowania czy bardziej ozieblych kontaktow z rodzina? Nie znajac dokladnie sytuacji mozna tylko gdybac, ale z tego co piszesz zachowanie Twojej mamy sugeruje raczej chec wspolgrania z rodzina niz jakies negatywne kontakty. Moze warto sprobowac zrozumiec co.nia kieruje i zaprzyjaznic sie z rodzina mamy? Rozumiem, ze mozecie czuc sie na dalszym planie ale jesli oni zapewniaja mamie wiecej pozytywnych emocji i poczucia bycia potrzebna i wartosciowa to mama jak i wiekszosc ludzi w takim przypadku poleci jak cma do zarowki.. tego nam wszystkim brakuje o wszyscy tego lakniemy niemalze jak powietrza..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Dżasta napisał:

Musialo mamie bardzo brakowac pozytywnych relacji z rodzina jesli jest w stanie az tak bardzo poswiecac siebie i swoja wlasna rodzine.. 

Tutaj zgaduje: ale moze Wy za bardzo na nia cisniecie i wymagacie odseparowania czy bardziej ozieblych kontaktow z rodzina? Nie znajac dokladnie sytuacji mozna tylko gdybac, ale z tego co piszesz zachowanie Twojej mamy sugeruje raczej chec wspolgrania z rodzina niz jakies negatywne kontakty. Moze warto sprobowac zrozumiec co.nia kieruje i zaprzyjaznic sie z rodzina mamy? Rozumiem, ze mozecie czuc sie na dalszym planie ale jesli oni zapewniaja mamie wiecej pozytywnych emocji i poczucia bycia potrzebna i wartosciowa to mama jak i wiekszosc ludzi w takim przypadku poleci jak cma do zarowki.. tego nam wszystkim brakuje o wszyscy tego lakniemy niemalze jak powietrza..

Próbowaliśmy ich zaakceptować. To są ludzie bez poziomu, prostaccy, ciężko z nimi rozmawiać na normalne tematy. I mama przy nich staje się taka sama, jest nimi po prostu zafascynowana, cały czas nam o nich opowiada, a wie jak ten temat działa nam na nerwy. Ich towarzystwo po prostu męczy, są uciążliwi i głośni. Tak jak mówiłam, gdyby to wszystko było w granicach normy, dałoby się ich zaakceptować, a jak tylko o nich słyszę to mnie mdli. Poziom tych ludzi łatwo byłoby Ci ocenić, gdybyś ich tylko zobaczyła, a jeszcze jakbyś miała okazję posłuchać...;) Zresztą, o jakim poziomie kobiety można mówić (chodzi o jej siostrę), jeśli potrafiła ona wyzywać swoją matkę od najgorszych, no i jeszcze "zabrała" jej całe oszczędności, skazała na życie w ubóstwie i komornika na głowie. Po tym wszystkim jeszcze się do niej wprowadziła ze swoimi dziećmi, jak mąż kopnął ją w dupę i jak zwolnili ją z pracy. Moja mama twierdzi, że zmieniła się i że to własnie mąż miał na nią taki wpływ. Teraz siostra próbuje w podobny sposób wykorzystać finansowo moją mamę, ale ona tego nie widzi i mówi, że musi jej pomagać, przez co cierpi nasza rodzina, bo ciągle pieniędzy "nie ma".
Zastanawiam się tylko, czy ona jest normalna, a nam się wydaje, że jest chora? Wydaje mi się, że zdrowy człowiek przejrzałby na oczy i trzymał takich ludzi na dystans. 

Edytowano przez ZdołowanaK
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zresztą, ona nie potrafi rozmawiać, wyzywa, kłóci się, obraża nas jak nie ma racji, albo jak zaczynamy niewygodny temat. Normalny człowiek chyba próbowałby wyjaśnić sytuację swoim najbliższym, porozmawiać o tym, wtedy też inaczej byśmy ich traktowali. Bez pomocy psychologa/psychiatry nie damy sobie rady, to wymyka się spod kontroli... Czuję, że jakiegoś dnia ona po prostu powie tacie, że go nie kocha i nas zostawi. Ja nawet nie czułabym większej straty, nie ma już tej więzi, która kiedyś między nami była. Szkoda byłoby mi taty, który cały czas robi sobie nadzieję, że ona się jeszcze zmieni...

Edytowano przez ZdołowanaK
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak juz pisalam ,twojej mamie moze doskwierac brak pozytywnych relacji z rodzina. Ma tez swoj wiek, zapewne chcialaby miec wszelkie stosunki rodzinne"uregulowane"..  ustnieje szansa ze z czasem sama przejrzy na oczy a jak nie to cos gwaltownie jej je otworzy, jesli intencje rodziny sa zle... pozostaje poczekac na dalszy przebieg wydarzeń.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.