Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

patczar

Użytkownik
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

patczar's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Witam czuję że straciłam kontrolę nad moim życiem i potrzebuję rady.. , jestem w związku 12 lat i mamy wspólne dziecko z partnerem. Roznie się między nami układało przeważnie było źle.. Ostatnio przed swietami mieliśmy kryzys a właściwie partner robił wszystko bym go znienawidziła, zostawiał mnie weekendami imprezował z kolegami, prosiłam i błagałam żeby poświęcił mi trochę uwagi.. Przynosiło to odwrotny skutek.. Miał mnie w dupie.. Oprócz tego pod wpływem narkotyków przegrywał swojee zarobione pieniądze w maszyny... Wariowałam w domu i z samotności... W styczniu Postanowiłam że wroce do poprzedniej pracy, do ludzi z nadzieją ze mój stan psychiczny się polepszy. Tam znów spotkałam kolegę który zawsze bardzo mi się podobał, mieliśmy wspóly język zawsze, dogadywaliśmy się bez słów.. kiedyś odszedł z pracy i bardzo to przeżyłam.. Czułam jakbym straciła kogoś ważnego.. Płakałam każdego dnia z tęsknoty za nim.. Później ja również zmieniłam pracę i nie widzieliśmy się w ogóle. Czasami zmieniliśmy kilka zdań przez messemger. Minęło półtora roku od kiedy się nie widzieliśmy i byłam bardzo zaskoczona gdy znowu go ujrzałam, wrócił miesiąc przede mną, czułam że serce mi z piersi gdy go zobaczyłam. Każde przerwy spędzaliśmy razem, I rozmawialiśmy. Któregoś razu spotkaliśmy się przypadkiem na imprezie u naszej wspólnej koleżanki, wypiliśmy trochę i zaczęliśmy całować się jak szaleni. W pracy widywaliśmy się i tylko marzyliśmy o sobie wzajemnie, w końcu niedawno spotkaliśmy się u niego. Kochaliśmy się caly dzień, bylo cudownie. Wyznaliśmy sobie miłość.. Lecz mój partner również zmienil swoje nastawienie do mnie. Zauważył ze jestem inna i już go nie potrzebuje.. ZACZAl się starać. Mogę powiedzieć że od jakiegoś miesiąca jest cudownymm partnerem i ojcem. Mam wyrzuty sumienia w stosunku do niego i do mojego kochanka, nie wiem co mam zrobić.. Kocham dwie osoby na raz.. Czuję że bez żadnego nich moje życie nie będzie miało sensu.. Obawiam się że jesli wybiorę Partnera że mój partner z biegiem czasu wróci do dawnych nawykow i znów będę żałować ze odtrąciłam mojego drugiego ukochanego. Jeśli wybiorę drugiego, mój partner nie wybaczy mi będzie się mścił i nie pozwoli nigdy być szczęśliwa, skrzywdzi albo mnie albo jego albo siebie... Gdy wpadnie w szal nie kontroluje emocji.. Niszczy przedmioty...Nie chce skrzywdzić żadnego z nich.. Bardzo mi zależy, na jednym i drugim. Nie potrafię myśleć racjonalnie.. Proszę mnie nie oceniać.. Czuję się że sobą paskudnie.. Nie potrafię patrzeć w lustro.. Czuję się jak okropna manipuatorka.. Jestem strasznie sllaba psychicznie.. Boję się że tego nie wytrzymam i że zrobię sobie krzywdę. Pomocy
  2. Witam jestem mamą prawie 2 letniej dziewczynki. Mieszkamy w uk i mam nadzieję że znajde tu jakąś poradę .otóż moja córeczka w maju skończy 2 lata , dopiero zaczyna mówić, w większości mówi w swoim języku ale pojedyncze slowa wylapuje, umie nasladowac odglosy wszystkich zwierząt i wskazac wszystkie czesci ciala u czlowieka.Jest wesoła, bardzo żywiołowa i energiczna wszędzie jej pełno, nie potrzebuje dużo snu, lubi zabawy, chodzić do dzieci, na plac zabaw i tez staram się ją w takie miejsca zabierać lecz nie zawsze kończy się to dobrze. Gdy cos nie idzie po jej mysli bardzo się denerwuje wpada w szał , rzuca się na podłogę, potrafi rzucić czyms we mnie.. tłumaczenie nie działa, krzyk również, z bezradności 2 razy przyłożyłam w pampersa to również nic, wlozylam ją do lozeczka i staralam sie na spokojnie tłumaczyć ze wyjdzie jesli się uspokoi .. jeszcze gorzej..wkoncu z rozpaczy zwymiotowała.. . Nie wiem co źle robię... kiedy wpada w szał w domu biore ją na ręce i pokazuje ksiazeczki ktorymi bardzo sie interesuje, wtedy uspokaja się .. slowo nie działa jak płachta na byka.. wie ze czegos nie moze ale nie rozumie chyba dlaczego nie moze i wpada w szal ..nie chodzi o mnie ja jestem cierpliwa lecz nie wiem jak dotrzec do niej zeby nie denerwowala się z byle powodu. .nie mogę znieść kiedy serduszko jej wali jak dzwon kiedy zaczyna się denerwowac.Problemem jest rowniez kiedy pojdziemy do dzieci .. ona bawi się zabawkami ..zazwyczaj wynajdzie sobie kilka uulubionych zabawek u znajomych i bawi się nimi caly czas lecz ich syn rowniez 2 letni po zlosci zabiera jej misie wtedy ona znowu się denerwuje krzyczy i płacze. Lecz z ich strony nie ma reakcji tylko.stawiają oczy na moją małą ze jest naprawdę łobuziarą wrzeszcząca .. kiedy skończy jej się piciu w butelce nie potrafi przyniesc na spokojnie lecz od razu rozpacz i rzucanie butelką. Zaznaczę że nie zwraca się do mnie ani do męża mama i tata . Wówczas te problemy zaczęły się po 1 roku zycia do tego czasu była niespotykanie spokojnym dzieciątkiem ,za wszelką odp bede wdzieczna za wszelkie rady . Za 2 msc wybieramy się do polski chcę się udac z córką do neurologa oraz psychologa lecz do tego czasu zwariuję z niepewności. Bardzo proszę o rady z góry dziękuję pozdrawiam .
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.