Witam,
jestem mamą miesięcznego chłopca. Z ojcem dziecka nie jestem po ślubie. W ostatnim czasie się nie dogadywaliśmy i uznaliśmy, że jedyne co nas łączy to dziecko. Nie mieszkamy razem, ojciec mieszka w odległości 40km.
Ojciec dziecka chcę przyjeżdżać codziennie w odwiedziny, które wyglądają często tak, że maluszek leży w wózku, a on siada obok wózka i szuka czegoś w telefonie. Raz gdy zwróciłam mu uwagę, żeby zainteresował się dzieckiem, bo w telefonie to może sobie posiedzieć u siebie w domu to stwierdził, że się czepiam. I zaczyna mnie to już przytłaczać, bo ciągle siedzi mi na głowie i domownikom, którzy również ze mną mieszkają (moi rodzice i siostra 13letnia). Stwierdził również, że jak dziecko skończy rok czasu to chce, aby te dziecko mieszkało z nim przez tydzień czasu ewentualnie dwa dni u niego, a kolejne dwa u mnie. Osobiście nie bronię mu kontaktu z dzieckiem, ale ciągłe przyjeżdżanie psuję mój komfort psychiczny.
Czy jest to odpowiednie wyjście dla dobrego wychowania dziecka? Co mogę zrobić w takiej sytuacji? Czy jako matka mogę przydzielić mu parę dni w tygodniu na odwiedziny? (2-3dni w tygodniu).
Wspomnę również, że nie podoba mi się takie rozwiązanie. Chciałabym żeby dziecko było cały czas przy mnie.