Witam, jestem 33 letnia kobieta która nie może być ze swoją córeczką. Ponad tydzień temu, przez ojca dziecka zatrzymała mnie policja, nie mam rodziny nie miał kto się zająć moja córką, trafiła pod opiekę rodziny zastępczej. Walczę i robię wszystko co mogę żeby ją odzyskać, ale nie wiem jak się to skończy. Jest dla mnie całym życiem mam tylko ją, mogę do niej dzwonić ale rozmowy nie wyglądają dobrze, traktuje mnie oschle, ma 3 lata i nie rozumie dlaczego nie jest z mamą, tam jest wśród dzieci i się dobrze czuje a mi każdego dnia serce pęka coraz bardziej. Nie mogę sobie poradzić, wracam z pracy do pustego domu i zalewam się łzami,wieczorami jest najgorzej jak jest porą do łóżka brakuje mi jej ciepła i obecności obok. Bardzo źle to znoszę, brakuje mi sił na walkę, zaczynam wątpić już we wszystko