Skocz do zawartości

Związek półotwarty, zazdrość


Ika_w

Polecane posty

Dzień dobry,

Jestem z moim partnerem 7 lat. Tworzymy bardzo udaną kochajacą i czułą relację, rozumiemy siebie, jesteśmy otwarci i szczerzy w związku. Sfera sexu jest jak najbardziej zadowalająca dla obojga.Jesteśmy dla siebie pierwszymi partnerami w naszym życiu. Poznaliśmy się w wieku on 26 ja 21 lat. Mój partner nie zdążył się "wyszaleć" seksualnie, a ta kwestia jest dla niego b. ważna. Po 3 latach związku powiedzial mi otwarcie że ma z tym problem, bo bardzo mnie kocha, ale też bardzo potrzebuje kontaktu z innymi kobietami. Nie mogłam tego zaakceptować na początku, ale po krótkim rozstaniu (trwało tydzień) wróciliśmy do siebie i ja zgodzilam się na to że mogą pojawić się w jego życiu, sporadycznie inne kobiety. On wtedy tłumaczył to potrzeba sprawdzenia swojej atrakcyjności. Przez ten tydz gdy nie byliśmy razem zdążył się przespać z jedna kobieta. Byłam wtedy w bardzo silnych emocjach i bardzo chciałam wrócić do niego i zgodziłam się na taki układ. Kwestia ucichła na ok 2 lata.

Teraz problem powrócił. Mój partner mówi że gdy "nie jest w grze" to czuje się martwy w środku, dostaje depresji. Wydaje mi się że ma duży problem z samooceną. Chcial dokonywać nawet operacji plastycznych żeby  podobać  się kobietą. Uważam że jest bardzo atrakcyjny i mówię  mu  to, ale mówię że jestem wraz  z jego matka jedynymi osobami które tak uwazaja. Gdy jest rowniez niezadowolony ze swojej pracy ma stany depresyjne. Zauważyłam że kontakt z innymi kobietami poprawia mu nastrój. Teraz bywa że podśpiewuje  sobie pod nosem gdy kręci z inną  kobieta. Podkreślam, że nasza relacja jest jak najbardziej udana i kochająca.

Problem jest taki że ja miewam napady zazdrości, które często tlamsze w sobie i czasem wybucham. Jest to pewnie związane ze starchem przed opuszczeniem. Mimo że partner zapewnia mnie że jestem wyjątkowa i tylko że mną chce być. (Tą moją wyjątkowość podkreśla często bo generalnie bardzo nie lubi kobiet tak ogólnie). Przez ostatnich parę miesięcy pisze z kobietą poznaną 2 lata temu, spotkali się, dowiedziałam się że się calowali i przytulali. Nie mogę o tym myśleć bo wpadam bardZo silne stany emocjonalne. Czuję strach, krzywdę, upokorzenie, agresję.  Tlamsze to w sobie, bo gdy o tym rozmawiamy ja wylewam cale emocje, a on wtedy staje się smutny i jakby rozczarowany. Wtedy ja wycofuje się i dbam o jego nastrój.

Zauważyłam że jestem kobietą kochająca za bardzo, która jest bardzo silnie emocjonalnie uzależniona o nastroju partnera (w dzieciństwie tak było z ojcem, który był dość toksyczy i nadużywał momentami alkoholu). Partner jest chyba jedynym źródłem szczęścia w moim życiu. Nie wyobrażam sobie życia bez niego.

Jak mam nauczyć się czerpać szczęście z innych źródeł, jak uniezależnić się emocjonalnie o nastroju innych? Dodatkowo powiem że mam ogromne problemy z określeniem czego tak na prawdę pragnę. Zazwyczaj myślę czego inni oczekują, to wiem doskonale. Gdy myślę o tym co ja chcę to widzę pustkę...nawet jeśli chodzi o ważne rzeczy typu czy decydować się na potomstwo, czy nie.

 

Pomocy!

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years later...
  • 3 weeks later...

Nie wierzę w to co czytam. On się bawi tobą a ty mu dajesz przyzwolenie na zdrady? Mam wrażenie że on wykorzystuje twoją dobroć i uzależnienie emocjonalne od niego. Nie jesteś jego matką, babką ani ciotką aby się godzić na takie rzeczy.  Gdzie jest twój szacunek do samej siebie? Czy ty też ''wychodzisz sobie'' na innych mężczyzn? Czy też masz potrzebę kontaktu z innymi mężczyznami? 

p.S kontakt z płcią przeciwną rozumiem tutaj jako flirty, całowania, obściskiwanie się i wszystko co ma podtekst seksualny. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety musisz zrozumieć, że Twoj partner Tobą manipuluje i Cię zdradza. Nigdy nie będziesz z nim szczęsliwa i spokojna. ciągłe jego zdrady bedą doprowadzać u Ciebie do coraz niższej samooceny i coraz większego strachu. Tak nie da się żyć i pewnie nigdy mu nie zaufasz. Jak dla mnie nie ma takiego związku i jego problemu, to są brednie które Tobie wciska aby mieć przyzwolenie na skok w bok.

Jak najprędzej uciekaj, bo będzie jeszcze gorzej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  • Podcasty i filmy o psychologii

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.