Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Elojza

Użytkownik
  • Zawartość

    7
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

Elojza's Achievements

Forumowicz

Forumowicz (2/14)

  • Jest tu ponad rok Rare
  • Pierwszy Wpis
  • Jest tu ponad tydzień
  • Jest tu ponad miesiąc
  • Twórca Konwersacji

Recent Badges

1

Reputacja

  1. Czy ktoś korzystał z porady przez meila ?czy ktoś w ogóle odpisuje na nie?
  2. Po co sobie dupę zawracasz nim?
  3. Mam problem z własną samooceną. Z poczuciem własnej wartości. Mój partner na początku związku wychwalał mnie jak to jestem, piękna, dobra, wspaniała, inteligentna itp. nie podobno mi się to przypominało to bombardowanie miłością. Ostatnio w szczerej rozmowie powiedział że wyszedł ze związku z którego nie był zadowolony ( jest po rozwodzie). I chłoną jak gąbka każdy przejaw dobroci wobec niego. Tak się we mnie zakochał.( Ja uważam że raczej w tej uwadze która mu poświęcałam). Po bombardowaniu trochę się zmienił. Zaczął wytykać mi mankamenty mojej figury ( nie wiedziałam że są takie istotne), mówił mi że jestem kłamcą, oszustką, manipulantką (to niby w żartach), że jestem owłosioną ( co nie jest prawdą). Że twarz mi się posypała, że muszę się malować aby wyglądać dobrze. Niby drobne rzeczy, powiedziane w żartach. Jak zwracałam mu uwagę to powiedział że nie mam dystansu i zawiódł się na mnie, myślał że mam większy. Zaczęłam się z tego śmiać. Na co dzień jest kochany, wiele nas łączy ( pasje, praca, patrzenie na przyszłość itp). Aleeee... Nie potrafię sobie poradzić z zazdrością. Jak wiedzę że spotyka inne kobiety,lub komentuje że któraś jest ładna itp. czuje się odrazu gorsza, że na pewno mnie wymieni na tą idealna. W końcu znajdzie tą jedyną, która będzie mu się podobała. Że nie jest wystarczająca. Jestem tylko taka bo nic lepszego mi się nie trafiło. Jak sobie z tym poradzić? To uczucie mnie niszczy. Jak uwierzyć że może mnie ktoś kochać i chcieć być ze mną mimo tylu wad. Kiedyś uważałam się za atrakcyjną osobę. Wielu mi to mówiło, nie tylko o wygląd ale o charakter. Teraz jestem wycofana, nie chce się spotkać z ludźmi,podejmować jakiś wyzwań.
  4. To że polubił jej psa nie znaczy że ty jesteś gorsza albo on za nią tęskni. Po prostu lubił jej psa. Albo to akurat zdjęcie mu się podobało bo dobrze wyszedł. I tyle!
  5. Nie wierzę w to co czytam. On się bawi tobą a ty mu dajesz przyzwolenie na zdrady? Mam wrażenie że on wykorzystuje twoją dobroć i uzależnienie emocjonalne od niego. Nie jesteś jego matką, babką ani ciotką aby się godzić na takie rzeczy. Gdzie jest twój szacunek do samej siebie? Czy ty też ''wychodzisz sobie'' na innych mężczyzn? Czy też masz potrzebę kontaktu z innymi mężczyznami? p.S kontakt z płcią przeciwną rozumiem tutaj jako flirty, całowania, obściskiwanie się i wszystko co ma podtekst seksualny.
  6. Musisz iść do psychologa. Koniecznie. Jeśli jest z tobą twój partner, masz przyjaciół to przecież masz coś w sobie co go przyciąga i mu się podoba. Wiem, twój umysł ma barierę której nie potrafi przekroczyć. Tak że działaj
  7. Zbyt niska samoocena!Mój problem polega na zbyt niskiej samoocenie i braku zaufania do partnera, a raczej wiary w to, że może mu na mnie zależeć i może mnie pokochać.Mam 34 lata. Nie jestem już młoda a mam problemy nastolatki.Byłam w związku 7 lat, rozstałam się, ponieważ ówczesny partner miał inne priorytety niż ja. Chciałam dom i rodzinę, on bał się odpowiedzialności, być może nie byłam to ja dla niego, łatwiej mu było żyć i mieszkać na kocią łapę. Ja bardzo go kochałam, wręcz szaleńczo. Teraźniejszego partnera poznałam, jak byłam w związku, był moim kolegą, potem stał się przyjacielem, jednak jak zaczęliśmy być ze sobą (on jest po rozwodzie) moja samoocena się z miesiąca na miesiąc pogarsza. On pracuje często z atrakcyjnymi kobietami, ja czuje się dużo gorsza, jestem już stara, nie mam takiej figury. Czasami się zastanawiam, czemu on chce ze mną być? Sam mi wypomniał kiedyś moje mankamenty urody, co jeszcze bardziej mnie dobiło, ale sprawiło, że dużo schudłam, jednak w jego opinii twarz mi się pogorszyła. Wiem, że to głupie, ale mój nowy partner to esteta a ja chyba nie nie jestem wstanie, sprostać jego wymaganiom estetycznym, nie wiem nawet, czy chce. Chodzę ciągle zdołowana, brak mi wiary w moje możliwości, myślę, że kiedyś zostawi mnie dla dużo młodszej i atrakcyjniejszej dziewczyny, to tylko kwestia czasu. Czuje, że jest ze mną, bo nie jest na tyle śmiały, aby być z kimś, z kim naprawdę chce być. Wkurzam się, bo wcześniej uważałam się za atrakcyjną, utalentowaną oraz zaradną kobietę. Byłam odważna i śmiała, teraz to jakieś nieporozumienie, boje się rozmawiać z ludźmi, jestem wycofana. Mój partner nabrał przy mnie pewności siebie, a ja wprost przeciwnie. Rozstał się ze swoją żoną ze względu na różne charaktery, mówił mi, że była ciągle zazdrosna o niego, ja nie chce być taka. Proszę, doradźcie jak przywrócić wiarę w siebie, w swoje możliwości oraz zyskać pewność siebie.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.