Skocz do zawartości

Czuje się potworem


Aura16

Polecane posty

Mam 26 lat i od 5 lat jednego pierwszego partnera. Przeszliśmy naprawdę dużo. Jego depresję, uzależnienia od leków, niemożliwość znalezienia pracy przez niego itd. Obecnie wydawało mi się, że jest dobrze, ale czuję jego wątpliwości co do mojej osoby. Wkurza go to, że wstydzę się czasem dzwonić na infolinię itd. I mamy też problem w kwestiach finansowych. Zarabiam mało, ale jestem dusi groszem i nie lubię wydawać bez potrzeby. On ma długi i lubi kupować i mieć tu i teraz. Jestem uparta w swoich postanowieniach. Często się o to kłócimy. Drugim tematem kłótni jest sferą seksualna, bo wstydzę się wychodzić z inicjatywą. Mówię mu dlaczego itd., ale mu to nie odpowiada. Dziś powiedział mi, że ma wątpliwości co do mojej osoby, bo jestem podkarpackim głupkiem, upartym i że po zjadałam wszystkie rozumy. Zaczynam bać się czy on ma rację. Inni ludzie mnie tak nie odbierają, ale faktem jest że tylko z nim żyje obecnie. Tylko, że ja nie mogę zawsze się z nim zgadzać. Uważam, że muszę mieć własne zdanie i dbać o swój interes. Powiedział, że mi się nie oświadczy, bo nie wie czy chce być z kimś takim. Czuję się jak potwór. Może podam przykład takiej kłótni - chciał bym mu dała 4 tys. zł na spłatę jego długów (sprzed naszego związku). I ja się nie zgodziłam i się mocno o to kłóciłam, że nie, bo to moje ciężko oszczędzone pieniądze. Powiedziałam mu, że jest egoistą i padło dużo bolesnych słów. Poza tym mam taki problem, że gdy zbliża mi się okres łatwo się ze mną pokłócić. Dużo rzeczy wydaje mi się normalnych i gdy pytam koleżanki to one przekonują mnie, że to z nim jest coś nie tak, ale on przekonuje mnie że to ja jestem tą złą i że go nie słucham. A przecież słucham i boję się, bo wiele rzeczy które mówi są złe. Np. dzisiaj zaczęło się od tego, że stwierdził że wyprowadzając się z mieszkania powinniśmy nie płacić właścicielowi przez 3 msc. Właścicielem jest mój wujek i powiedziałam, że to by sprawiło rodzinne kłótnie i zrozumiał to, ale skwitował że dla mnie ważniejszy jest rodzinny honor niż nasze wspólne dobro. Nie wiem czy jest ze mną coś nie tak czy z nim. I jak to zweryfikować? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zweryfikować z którym z was jest coś nie tak, można zwykłym logicznym rozumowaniem opartym na ogólnych zasadach moralnych i współżycia w związku. Mniej więcej wiemy jak powinien wyglądać związek i jak powinni się zachowywać zdrowi ludzie, prawda? Na pewno ważna jest troska o drugą osobę i poszanowanie jej indywidualności, szacunek i wyrozumiałość. Jeśli wstydzisz się czasem zadzwonić na infolinie a on się przez to wkurza, pewnie obwinia Cię i dołuje, to gdzie tutaj jest szacunek albo jakiś zdrowy ludzki odruch? Ja widzę coś przeciwnego. Kłótnie w sprawach finansowych czego dotyczą? Zabrania Ci oszczędzać pieniądze i wymaga, żebyś więcej wydawała? Czy Ty nie pozwalasz mu być rozrzutnym? Oboje macie prawo do własnego podejścia w tych kwestiach, o ile nie działacie na szkodę drugiej osoby. Lubisz kisić pieniądze w skarpecie? Proszę bardzo, to przecież Twoje pieniądze, rób z nimi co chcesz. Nikt też nie ma prawa żądać od Ciebie Twoich pieniędzy, owoców ciężkiej pracy i wyrzeczeń, dlatego uważam, że bardzo dobrze zrobiłaś nie dając mu tych 4 tysięcy. Wiele osób na jego miejscu wstydziłoby się poprosić o takie "dofinansowanie", ale widocznie on nie ma skrupułów, żeby wręcz domagać się tych pieniędzy i wszczynać kłótnie! Bardzo trafnie nazwałaś go egoistą, bo egoistą nie jest ktoś, kto chce być sobą i zachowywać się po swojemu, ale ten kto wymaga od innych, żeby zachowywali się tak, jak on by chciał, jak mu się podoba i jest wygodnie. Tutaj też nie dostrzegam z jego strony śladu troski czy poszanowania. Nazwanie Cię "podkarpackim głupkiem" też bardzo źle o nim świadczy. O Tobie też to coś mówi. Zamiast złości za obrazę pojawił się w Tobie lęk, że może mieć rację. Moim zdaniem w tym miejscu wyraźnie ujawnia się psychologiczny problem z Twoją samooceną, pewnością siebie i niezdrową zależnością. Pewnie też to zauważasz np. gdy masz zadzwonić do obcej osoby albo z tym inicjowaniem baraszkowania. No i gdzie w tym wszystkim widzisz się jako potwora? Już bardziej Twojego partnera można by tak określić, bo na pewno nie zachowuje się jak aniołek. Chęć wydymania właściciela mieszkania (bez znaczenia czy to wujek czy ktoś obcy) jest wisienką na torcie jego potworności. Chociaż zamiast nazywać go potworem, bardziej by pasowało uznać go za chorego człowieka, którego życiowe problemy uczyniły takim a nie innym. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  • Podcasty i filmy o psychologii

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.