Skocz do zawartości

Problemy małżeńskie.


karoli

Polecane posty

Witam. Potrzebuję porady bo niewiem co mam robić. Jak postępować. Otóż jestem w małżeństwie od prawie roku. Mam już dwojke dzieci. Jedno ma 2,5 roku a drugie rok. Zawsze chcieliśmy mieć z mężem dwojke dzieci w zbliżonym wieku. I nam się udało. Zaczne od tego że poznałam się z mężem 7 lat temu. Na samym początku chyba jak wszędzie było super. Myslam sobie ze to ten jedyny. Ze wkoncu trafiłam na można powiedzieć księcia z bajki. Wspierał mnie i zawsze mogłam na niego liczyć. Po dwóch latach znajomości zaczęliśmy starac się o dziecko. Po dwóch latach starania udało się. Zaszłam w ciążę. Zamieszkaliśmy w jego rodzinnym domu z teściowa. Teściowa mieszkała na dole a my ma gorze. Urodzila się córeczka. Mieliśmy z nią troche problemu na samym początku. Byłam z nią w szpitalu jak miała 3 tygodnie. Bo strasznie ulewala. Nie najadala się. I zaczęły się właśnie wtedy nasze problemy. Ciągle klutnie. Nawet jak dziecko się potknęło bo zaczynało chodzic to był krzyk bo powinnam bardziej pilnować. Czy np spadło z łóżka znowu był krzyk klutnia. I tak co raz a to teściowa dokładała mi że np na szybko pokarm straciłam. Jak to możliwe. Że nie staram się. Cięgle coś. Po 9 miesiącach zaszłam w drugą ciążę. Jak to kobiety w ciąży są ciagle śpiące. Był taki dzień kiedy poszlam usypiac córkę i zamiast ona usnąć to ja zasnęłam i córeczka spadla z łóżka. Obudził mnie jej płacz. Maz wparowal z krzykiem vo się dzieje że jestem nie odpowiedzialna. Cały czas jak dziecko płakało to on biegł i tylko mnie obwiniał że nie pilnuje jak powinno się pilnować. Że nie uważam. Ma caly czas o coś pretensje. Do moich rodziców też. Czasami nie pozwalam mi zabierac dzieci do dziadków jak miałam ochotę jechac. A w klutni później mowi że ja sobie to wymyśliłam. Że on wcale tak nie mówił. Czuję się czasami jakby miała już depresję. Jak jest jakieś wazne wydarzenie i cos się nie uda albo nie wiemy czy się uda to już jest zlosc. Krzyczy wyzywa mnie od tlumokow. Zebym się ogarnęła. A ja wcale nie widzę w tym problemu. Czasami myślę żeby się rozwieść ale ze względy na dzieci tkwię w tym. On się taki zrobił bo dzieci są. Już sama niewie. Bo nie chce naszych problemów zwalac na dzieci. Czasami są burzliwe sytuacje ale wszędzie dzieci krzyczą i psoca. Np dzisiaj byla sytuacja jak maz powiedzial ze bedzie z nimi siedział w innym pokoju zebym mogła sobie odpocząć. I w pewnym momencie poszedł do teściowej a ja niewiedzialam że on poszedł i maly wszedł na łóżko i spadł z niego. Był wielki huk. Przestraszylam  się. Maz przyleciał i zaczął się na mnie drzeć. I wyzywał mnie od debili, tlumokow. Mam go już dość. Co mam w takich sytuacjach robic. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Nie wolno mu w ten sposób Cię traktować.Powiedz mu szczerze,że nie podoba Ci się jego zachowanie względem Ciebie. Jeżeli widzi,że jesteś zmęczona,niech Ci pomaga w opiece nad dziećmi i w pracach domowych,a teściowa to w ogóle nie powinna się wtrącać,a raczej pomóc, jeśli już musi się udzielać. Mąż nie może zabronić Ci kontaktów z Twoją rodziną czy znajomymi. Powiedz mu wprost, że zdajesz sobie sprawę z tego , że on próbuje Tobą manipulować i doskonale wiesz,kiedy coś było powiedziane, nie życzysz sobie, aby, Cię wyzywał. Spytaj dlaczego się tak zachowuje.Jeśli jesteś zmęczona lub śpiąca postaraj się zapewnić dzieciom opiekę,albo przynajmniej bezpieczne miejsce zabaw np. kojec. Jednak tak małe dzieci muszą być pod okiem kogoś dorosłego.Może któreś z Twoich rodziców mogłoby wpaść od czasu do czasu i odciążyć Cię w obowiązkach. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,rozumiem co czujesz i postaram Ci pomóc🙂.  

Takich sytuacji jest bardzo dużo i ja też przechodziłam podobne doświadczenia po urodzeniu dziecka. Zacznę od początku... 

Przeważnie jest to bardzo częsty widok,że przed pojawieniem się dzieci w związku jest wszystko super,a dopiero pojawienie się dziecka wszystko definiuje i wystawia związek na próbę,wtedy zaczyna się szkoła życia. Dopiero w tym momencie tak na prawdę poznajemy się nawzajem. Wiele związków się rozpada w tym momencie,bo nie potrafią się dogadać. To od nas zależy czy przetrwamy tą próbę . Dziecko nigdy nie ratuje związku,tylko jest odwrotnie. 

Twój mąż widocznie nie zostaje za często z dziećmi,bo nie wie,że takie wypadki u takich małych dzieci są bardzo często i nawet chodzbyśmy nie wiem jak pilnowali swoje pociechy to nam się nie uda dopilnować ich w 100%. To jest ułamek sekundy i tragedia gotowa. Sama wiesz jak jest . Tylko problem jest taki,że Twój mąż tego nie rozumie i zamiast pomóc to Cię obwinia za to. Ja też tak miałam,że byłam rozliczana z każdego siniaka dziecka do czasu...aż kiedyś sam został z dziećmi i nie potrafił dopilnować syna. Syn skręcił sobie nogę i nie była to niczyja wina,po prostu stało się i to na jego zmianie. On się tak przeraził ,że przestał mnie obwiniać za każdego siniaka. Na własnej skórze się przekonał jak wygląda opieka nad dzieckiem.  Wiec zostaw dzieci mężowi na kilka godz i nie sobie radzi. Zobaczysz,że zmieni zdanie 🙂.  Dzieci to tak do 3 /4 lat się tak przewracają,potem jest lepiej 🙂. A tak poza tym to musisz dużo z nim rozmawiać, na spokojnie wytłumaczyć mu co Cie boli ,bo on nigdy się nie domyśli o co Ci chodzi. I najważniejsze...nie daj się jemu wejść na głowę. Niech on nie czuje się panem domu. Musisz walczyć o siebie,masz prawo do obrony. Jak on Cie wyzywa to reaguj i nie pozwalaj się poniżać.  Musisz ustalić pewną granicę,którą on nie może przekroczyć. Nie pozwalaj mu na to,żeby on Cię wyzywał i Tobą manipulował,bo dla niego to znak, że tak można robić i będzie coraz  bardziej się posuwał do manipulacji aż Cię wykończy. On nie może Ci niczego zabronić ,masz ochotę jechać do rodziny to jedziesz i to bez dyskusji. Jesteś człowiekiem wolnym,a nie jego niewolnikiem.  Musisz zadbać o siebie,o swoją wartość i pewność siebie. Kobiety są bardzo silne ,tylko o tym nie wiedzą. Powtarzaj sobie codziennie,że jesteś piękna,mądra,silna i że ze wszystkim sobie dasz radę. Tak buduje się pewność siebie. Jak często myślisz o sobie źle,to załóż sobie na rękę gumkę recepturkę i za każdym razem kiedy pomyślisz o sobie źle,to strzel tą gumką. To tak dla przypomnienia,że nie możesz o sobie źle myśleć. Zadbanie o swój stan psychiczno-fizyczny jest teraz najbardziej potrzebny. Bez tego nic nie zdziałasz. 

 Jak rozmowy nie pomogą ,to daj mu do zrozumienia,że Ty nie chcesz z nim żyć. Niech on widzi co może stracić,wtedy się obudzi.  A jak się nie obudzi,to znak, że nie zasługuje na was. 

Mam nadzieję,że pomogłam.  Pozdrawiam.

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  • Podcasty i filmy o psychologii

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.