Skocz do zawartości

Wstyd


Magda_7

Polecane posty

Cześć. Mam 30 lat, mąż 29. Jestem w małżeństwie dwa lata, znamy się od 3 lat. Kiedy mąż mnie poznał ważyłam 30 kg mniej. Przytylam przez okres narzeczeństwa, w dniu ślubu ważyłam o 20 kg więcej niż w dniu kiedy się poznaliśmy. Borykam się z zajadaniem emocji i wynikającym z tego uzależnieniem od słodyczy. Między nami było na początku dobrze. Problemy z dogadywaniem zaczęły się w okresie narzeczeństwa, jednak postanowiliśmy, że będziemy nad sobą pracować i wzięliśmy ślub. Po ślubie mąż zaczął wstydzić się mojego wyglądu przed ludźmi. Stwierdził, że był głupi, ponieważ kiedy braliśmy ślub myślał, że schudnę. Uważa, że nie traktuję poważnie jego potrzeb, ponieważ do tej pory nie schudłam. Wytłumaczyłam mu, że to nie tak. Podejmowałam próby odchudzania, ale bezskutecznie. W kwietniu rozpoczęłam również terapię skierowaną na schematy oraz przekonania. W tym momencie ważę zaledwie 4 kg mniej, od maja staram się odżywiać zdrowo. Jednak spektakularnej różnicy nie widać, ponieważ waga jest zbyt wysoka (168 cm, 95 kg). Dużej różnicy w wyglądzie nie ma, jego wstyd nie zniknął. W sobotę doszło do takiej sytuacji, w której byliśmy na ślubie i mąż zaczął płakać w kościele. Nie chciał mi powiedzieć o co chodzi, ale po uroczystości w końcu przyznał, że płakał, ponieważ po prostu się mnie wstydzi oraz że byłam chyba najgrubszą dziewczyną w kościele. Czuję się z tym bardzo źle ponieważ doszłam do momentu, w którym czuję się po prostu OK ze swoim wyglądem. Mam świadomość, że muszę schudnąć, ale sama uważałam, że wyglądam pięknie na ceremonii (strój, makijaż, włosy). Dodam, że w sytuacji sam na sam mąż mnie pożąda. Przed ludźmi czuję się nieustannie porównywana. Czuję również duży dystans z jego strony kiedy jesteśmy wśród ludzi. Nie mamy dzieci. Zastanawiam się nad rozstaniem. Nie czuję się akceptowana, nie czuję się bezpiecznie. Czy możliwe, że on mnie w ogóle kocha? Miłość jest dla mnie akceptacją jeśli widzimy, że druga osoba jest świadoma problemu i stara się to zmienić (nawet jeśli zmiana nie przychodzi od razu).

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ktoś powinien wam pomóc w tej kwestii? Np. psycholog.
Mąż czuje się zawiedziony, pewnie tak jak każdy mężczyzna w tej sytuacji. 
Powinien jednak zrozumieć, że jeśli kiedykolwiek ma liczyć na jakąś poprawę w kwestii Twojego zdrowia, powinien dać Ci poczucie wsparcia w każdej sytuacji. Jeżeli się wstydzi, powinien zachować to dla siebie, rozwiązywać to z psychologiem, przyjaciółmi, ale nie dodatkowo Cię obciążać. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

thanatos, dziękuję za odpowiedź. Mówisz o tym, by razem iść do psychologa? I w czym taka wspólna terapia miałaby pomóc? Czy to nie jest jednak temat do przepracowania dla niego jeśli ja już coś w tym celu robię, żeby schudnąć?

Dzisiaj o tym myślałam i doszłam do wniosku, że może za bardzo skupiam się w tym związku na mężu zapominając o sobie. Może to czas, by również nabrać dystansu i zająć się przede wszystkim sobą. Mąż jest raczej unikający bliskości, ja wręcz przeciwnie - bliskości potrzebuję. Martwi mnie wspólna wizja przyszłości, ponieważ nawet jeśli schudnę, mogę jeszcze w życiu przytyć. Jeśli pojawiłyby się dzieci i córka, to nie chcę, by wyrastała w przekonaniu, że najważniejszy jest wygląd. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mąż ma może większy problem. Ty możesz mieć do przepracowania urazę do męża, wątpliwość co do jego uczuć. Może powinniście porozmawiać nad samym sposobem okazywaniem uczuć, planami na przyszłość. 
Kwestii jest kilka. Warto było by zaangażować psychologa, aby nie padły niepotrzebnie stwierdzenia, które na zawsze zmienią na niekorzyść ten związek. 

Może rzeczywiście nie da się pogodzić jakichś kwestii i szukać szczęścia gdzie indziej, ale potrzebna jest otwarta rozmowa i przyda się doświadczenie i osąd kogoś kto przerabiał już takie przypadki i wie jak to się najprawdopodobniej potoczy w przyszłości.
Na pewno kiedyś jeszcze przytyjesz i będziesz się starzeć, mąż pewnie też. Zmiana stylu życia to nie jest szybki proces, to że teraz udaje Ci się dbać o zdrowie, nie znaczy że kiedyś będzie okres w którym to nie będzie szło idealnie,  a dodatkowo wyolbrzymianie problemu przez męża może zniweczyć efekty wielu miesięcy. 
 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To są na pewno trafne tematy do przepracowania, ale kwestia jest taka, że my byliśmy już na terapii. W momencie kiedy zaczęło się u nas źle dziać w narzeczeństwie. Na terapii było ciężko, każde z nas próbowało chyba przeforsować na swoją stronę, a nie realnie dotrzeć do źródła nieporozumień. Mąż stwierdził po tym, że już nigdy nie wybierze się na terapię wspólnie. W tej chwili każde z nas chodzi osobno. Pomysł terapii wychodził zawsze ode mnie, mąż nie widział takiej potrzeby. Nie chcę znów czegoś proponować, ponieważ mam wrażenie, że za bardzo w tej kwestii było do tej pory mojej inicjacji, za mało jego. Czuję się trochę jak ktoś, kto ciągle nadbiega, by rozwiązać problem bez chęci z drugiej strony.To samo jest z rozmową. Mąż najchętniej w ogóle nie rozmawiałby po kłótniach, ja z kolei tak. 

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.