Skocz do zawartości

Bratnia dusza poszukiwana


Polecane posty

Hej. Siedzę sama ze swoimi czarnymi myślami i wpadłam na pomysł, że napiszę tutaj. Nie zaszkodzi, a może coś z tego dobrego wyjdzie i to nie tylko dla mnie.

Przez 8 ostatnich lat byłam w związku, w który "weszłam" mając 22/23 lata. Jestem osobą bardzo wrażliwą, która lubi dbać o tę drugą osobą i sprawiać, żeby była szczęśliwa, a jak już się zakochuje to z myślą żeby to było na zawsze. Niestety się nie udało. teraz z biegiem czasu dotarło do mnie jak bardzo były partner był toksyczny, ciągle wszystko robiłam źle, ciągle pretensje no ale wiadomo, miłość to miłość więc zabolało i boli nadal... 7 miesięcy temu rozstanie, które bardzo przeżyłam, próba naprawy związku aczkolwiek ciężko to nazwać próbą kiedy ex nie dopuścił mnie do siebie, nie dał się przytulić, nie dał pocałować wtedy kiedy ja tego chciałam, takie rzeczy działy się tylko jak On tego chciał, a mówił, że kocha jak był pijany i otwarcie mówił, że ja głupia byłam jak wierzyłam w słowa pijanego człowieka. Podobno nie kochał tak nikogo jak mnie ;) w każdym bądź razie do sedna. Związałam się z nim jak byłam bardzo młoda, poświęciłam się Jemu, wspólnemu ognisku domowemu, jego dzieciom z drugiego małżeństwa (duża różnica wieku między nami) i jeszcze do tego wszystkiego dochodziła była żona, matka dzieci która zatruwała nam życie... No i tak jakoś wyszło, że nie mam znajomych, jestem sama jak palec w wynajmowanej kawalerce, a przeżywanie rozstania i ból egzystencji byłoby dużo łatwiejsze mając kogoś z kim można wyjść na spacer, spotkać się, pogadać, wyjść na impreze... I tutaj dochodzimy do puenty, może jest tutaj ktoś, też samotny jak ja albo niekoniecznie, z Krakowa, kto chciałby się spotkać i zakumplować? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry.  Jestem ,,nieco" dość młodsza 😅 Mam 23 lata. Otóż od 11 miesięcy jestem w szczęśliwym związku- po 4 letnim toksycznym podobnie jak Pani w którym to moje zdanie było na wszelki sposób negowane, a jeżeli było inne i wynikały z tego kłótnie to była zawsze moja wina i musiałam ,,pracować" na zaufanie - i pozostały mi straszne przyzwyczajenia.  Mianowicie jeżeli z chłopakiem się posprzeczamy,  mamy burzliwą wymianę zdań co zawsze kończy się porozumieniem i tym iż za każdym razem się godzimy ja mam potem różne przemyślenia... Że jestem złym człowiekiem, że on po takim czymś przestanie mnie kochać, przestanie mu zależeć.... itd --> to jest obecnie mój problem. 

Nie wiem jakie jest Pani zdanie o tym ,ale może nie zaszkodzi mi zapytać... 

Po okresie sielanki normalne jest to że osoby w związku się kłócą, maja jakieś nieporozumienia i sprzeczki ? 

Nie wiem jak uporać się z tego typu męczącymi myślami...

Moja 1 myśl? Może możemy sobie pomóc nawzajem 

 

 

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  • Podcasty i filmy o psychologii

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.