Skocz do zawartości

Związek z osobą z zaburzeniami postrzegania świata


Age

Polecane posty

Witam, 

Mój partner na każdym kroku doszukuje się wrogich intencji w moim zachowaniu.  Zupełnie neutralne i nieznaczące sytuacje potrafi przedstawiać jako swój horror w którym on był ofiarą a ja oprawcą. Przeinacza fakty, przekoloryzowuję, przedstawia zdarzenia w zupełnie innym świetle, często używając przy tym mocnych słów typu "kazałaś mi", "zabroniłaś mi", "poleciłaś mi". Zarzuty są zazwyczaj zupełnie abstrakcyjne, ciężko się do nich odnieść. Co najgorsze, jestem przekonana, że on wierzy w to co mówi, że sytuacje które przedstawia, wyglądały dla niego właśnie w taki sposób w jaki o nich mówi. Wydaje mi się, że mam do czynienia z osobowością paranoiczną, jednak, nie chcę wydawać osądów, ponieważ nie jestem lekarzem. Zachowania mojego partnera powodują ciągłe konflikty. Ja się czuję zaszczuta i sterroryzowana, ponieważ łapię się na tym, że zastanawiam się nad każdym swoim zachowaniem i słowem, czy oby nie zostaną one błędnie zinterpretowane i użyte przeciwko mnie. Nie ma to najmniejszego sensu ponieważ nie jestem w stanie i tak przewidzieć kiedy i czym go "skrzywdzę".  W taki sam sposób przedstawiana była jego była dziewczyna. Ona była jego katem, a on ofiarą każdej sytuacji.

Mój partner jest dobrym, wrażliwym i pomocnym człowiekiem.  Mogłabym po prostu zakończyć ten związek żeby pozbyć się problemu, jednak chciałabym mu pomóc i uświadomić w jakiś sposób, że ma zaburzoną zdolność postrzegania świata i powinien udać się z tym do lekarza. Tylko jak nakłonić kogoś do pójścia do lekarza, kto nie widzi w sobie żadnego problemu ? Jak rozmawiać z taką osobą? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedz wprost, że martwisz się o niego i uważasz, że powinien porozmawiać ze specjalistą. Powiedz też jak się z tym czujesz i może spytaj czy chce abyście byli szczęśliwi. 

Jeśli chce Twojego szczęścia, przemyśli to i najprawdopodobniej uda się do specjalisty, natomiast jeśli będzie agresywny, nie widzę sensu. Z resztą poczujesz kiedy będzie chętny do współpracy i czy faktycznie będzie mu zależało na dobru waszej relacji. Słuchaj intuicji. Wiadomo, że powinnaś się do tej rozmowy w odpowiedni sposób przygotować i może niech będzie ona przeprowadzona w obecności zaufanej osoby, która będzie mogła obiektywnie ocenić przebieg rozmowy. Np. Stosuj komunikat ''JA czuje się'' a nie " TY robisz tak'', nie poczuje wtedy, że będzie musiał się znów bronić, tylko dotrze do niego (o ile tego zechce) sedno sprawy. Chodzi mi o przygotowanie się stricte pod kątem psychologicznym. Terapia dla par również byłaby bardzo dobrym rozwiązaniem (Możesz też tę rozmowę nagrać dyktafonem w celu analizy, jednak zakrawa to o dość kontrowersyjną metodę, natomiast może pomóc to w skonfrontowaniu się z tym jak rozmawiacie ze sobą i jak potraficie się zachować w sytuacjach tego typu)

Nakłonić go nie nakłonisz, on sam musi tego chcieć. Jeśli zrobisz co w Twojej mocy a mimo wszystko będzie się opierał i ranił Cię dalej, powinnaś poważnie przemyśleć czy to ma sens. Osoba nawet najbardziej zaburzona, jeśli chce wyzdrowieć dla siebie i swoich najbliższych, zrobi to, lub przynajmniej będzie się starać. Możesz też do tego poprosić kogoś innego aby z nim porozmawiał (najlepiej osobę, której opinię sobie bardzo ceni) Być może jak zauważy, że więcej niż jedna osoba widzi problem, to zwiększy się szansa na to, że weźmie pod uwagę pójście do lekarza. Zabawa w bohatera nie ma sensu, nic na siłę, to on musi zawalczyć o swoje zdrowie, nie zrobisz tego za niego jak bardzo byś tego nie chciała.

Życzę powodzenia :) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto też zastanowić się nad sobą. To, że zastanawiasz się, czy nie skrzywdzisz go formułując coś tak a nie inaczej wcale nie jest jakimś koszmarem, z którym nie można żyć. Raczej czymś czego trzeba się nauczyć i przyzwyczaić, bo to dość podstawowa umiejętność w budowaniu bliskiej relacji.

Nie twierdzę, że twój partner nie jest nadwrażliwy, bo może rzeczywiście jest. Może pomoc specjalisty by mu się przydała, ale może nie jest to konieczność. Czasem można się po prostu nauczyć siebie nawzajem.

Wiele osób zwraca się po pomoc psychologiczną wskazując tylko na "wady" i problemy partnera, a u siebie nie dostrzegają nic co może też być przyczyną zaistniałych problemów. Możliwe, że oboje jesteście wrażliwymi emocjonalnie ludźmi. Ty masz dużą potrzebę mówienia o tym z czym jest ci źle i dzielenia się swoimi emocjami. Chcesz ze wszystkich sił, żeby między wami było lepiej, a to paradoksalnie może wywoływać odwrotny skutek. Spróbuj zamienić się z nim miejscami i posłuchać samej siebie. Jeśli on głównie słyszy od ciebie, że jest ci źle, że jesteś smutna i nieszczęśliwa, a jest wrażliwą osobą, po nieudanym związku, to może wywoływać w nim poczucie winy i bycia stale oskarżanym. Związkowi są potrzebne spokojne chwile. Relaks, radość, spełnienie. Nigdy nie jest idealnie i zawsze można coś poprawić, ale ciągła chęć poprawiania sprawia, że możesz tworzyć rzeczywistość, w której nic nie wydaje się dostatecznie dobre i wasze życie wypełnia problem na problemie.

Spróbuj odpuścić trochę z chęcią naprawiania i polepszania wszystkiego i poświęć kilka dni na okazywaniu mu, że jest wspaniały, a tobie jest dobrze. Spójrz na dobre strony tego co macie. Na to jak ważne jest, że macie siebie i ile dla siebie znaczycie. Nic się nie stanie jeśli pewne sprawy do rozwiązania zostaną na trochę odłożone. Może jemu jest potrzebny spokój. Mam na myśli, że potrzebuje ukojenia swoich obaw o to, że znów sobie nie radzi z życiem, ze związkiem, że kobieta znów jest z niego niezadowolona. Pokaż mu, że jesteś z niego dumna i szczęśliwa, że jest z tobą.

Może się okazać, że jego obawy o twoje wieczne pretensje się zmniejszą.

Sama jestem przykładem klasycznego "poprawiacza". Chciałabym dla swojego związku jak najlepiej i bardzo mnie kusi zwierzać się mężowi ze wszystkiego. Lata doświadczenia nauczyły mnie jak to źle działa. Oczywiście szczerość jest bardzo ważna, ale warto poczekać z uzewnętrznianiem negatywnych emocji i podejmować więcej prób samodzielnego radzenia sobie z nimi. Na początku czułam się z tym bardzo źle. Czułam, że nie mogę na nim polegać, że mnie nie wspiera, bo mnie nie pociesza. Że nie zależy mu na związku, bo uważa, że wszystko jest ok i wystarczająco dobrze i nic nigdy nie chciał zmieniać na lepsze. A potem zrozumiałam, że dla niego świadomość, że jest wystarczająco dobrze tak jak jest jest fundamentem jego poczucia własnej wartości i czymś dzięki czemu dom jest psychicznym azylem. Mężczyzna, któremu kobieta codziennie komunikuje, że coś jest nie tak albo niewystarczająco dobrze może poczuć się wyczerpany i ogarnia go zwątpienie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  • Podcasty i filmy o psychologii

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.