Skocz do zawartości

Załamanie, przewrażliwienie, frustracja i brak sensu


zoe

Polecane posty

Mam 23 lata i odkąd pamiętam nie byłam optymistką. Wiele rzeczy sprawiało mi problemy emocjonalne, związki przerażały (głównie przez fizyczność, która mnie odrzuca). Staram się analizować swoje problemy, a przynajmniej je określać  co bywa strasznie męczące.

Każdego dnia prześladują mnie bardzo negatywne myśli, które ciężko wyłączyć.

Odczuwam nieustający strach, spięcie. Często jestem przygnębiona, zmartwiona i przerażona przyszłością. Jestem sfrustrowana brakiem powodzeń – mam wysokie ambicje, których nie potrafię spełnić.

Nie pamiętam kiedy ostatni raz odczuwałam ulgę lub spokój.

Widzę w sobie w większości wady. Stresuje mnie wiele rzeczy, zwłaszcza opinia innych ludzi, mam wrażenie że jestem gorsza, znacznie gorzej sobie radzę niż osoby z mojego otoczenia. Dodatkowo nie ważę tyle ile bym chciała, mam cerę i włosy w kiepskim stanie pomimo że staram się o nie dbać, mimo leków, wizyt u specjalistów ciągle mam jakieś problemy, na tle osób, które są z mojego bliskiego otoczenia i wyglądają dobrze (pomimo niewielkiego wysiłku) czuję się okropnie, bardzo mnie to denerwuje, jest to dobijające i frustrujące.

Każdego dnia przeraża mnie upływ czasu. Nie mogę się pogodzić z tym, że się starzeję i że wszyscy wokół również. Odczuwam presję czasu na każdym kroku. Nie widzę również sensu życia, które w końcu i tak się kończy a pod koniec wszyscy są słabi i nieustannie zastanawia mnie czy ludzie starsi czują frustracje i niespełnienie bo pomimo pracowania przez większość swego życia kończą sami i bez godnych warunków. (Nikomu o tym nie mówię, wstydzę się, mam wrażenie że to strasznie głupie co myślę a z drugiej strony mam takie dziwne odczucie-wrażenie, że jeśli komuś bym to powiedziała to by kogoś to dobiło- jakbym była jedyną osobą, która jest świadoma takich rzeczy-dziwaczne myślenie, którego nie mogę się wyzbyć..)

Źle się czuję z tym że powinnam być dorosła, znaleźć pracę, zrobić prawo jazdy itp. Mam wrażenie że nie pasuję do otaczającej rzeczywistości i nikt mnie nie rozumie. Z drugiej strony nie chcę pasować, nie chcę być szarym mieszkańcem bloku z rodziną (bo dzieci wypada mieć) i kredytem i codziennie wracać z pracy i siadać przed tv..

Ciągle jestem zmęczona, bez energii i coraz bardziej dobija mnie i frustruje, że nie mam siły żeby poprawiać swoje umiejętności czy wykonywać obowiązki, dążyć do celów.

Wydaje mi się, że mam też huśtawkę nastrojów/ emocjonalną ale głównie jeśli chodzi o negatywne rzeczy.

Nie mam pewności siebie(jeśli chodzi o karierę, pod względem spotykania się z ludźmi kiedyś było znacznie gorzej- z 8 lat temu praktycznie nie miałam znajomych), mam wrażenie, że cokolwiek robię inni zrobiliby to lepiej i zostaliby docenieni a mi ciągle przydarza się pech mimo, że się staram. Nie poddaję się ale każde potknięcie strasznie mnie osłabia i wzmaga we mnie pełno kolejnych negatywnych emocji i utwierdza mnie w przekonaniu, że coś ze mną jest nie tak i tylko mi się nic nie udaje, że to właśnie JA zawsze mam pod górkę. Mam już dość wszystkiego i brak mi sił żeby ten stan przezwyciężyć. Nie potrafię sobie wmawiać że będzie dobrze i czerpać z tego sił.

Każde niepowodzenie pcha mnie w kierunku negatywnych myśli, wątpliwości względem własnej osoby np. na studiach wydaje mi się że innych prace są bardziej doceniane od moich- zaczynałam myśleć, że się do tego nie nadaję i takie analizy są coraz bardziej skrupulatne, myślę że każdy oprócz mnie ma do tego większy talent, że z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu ja jestem w tym słaba i wszyscy wokół to widzą i tak myślą…

Mam też problemy z nerwami. Łatwo się denerwuję. Mam wrażenie że wszystko w moim życiu już na tyle okazało się odbiegać od tego co chciałam osiągnąć i jak chciałam, żeby było, że nic mnie już nie potrafi cieszyć. 

Podsumowując mam problem z załamaniem, brakiem pewności siebie, wiary w swoje możliwości, strachem przed przyszłością oraz opinią innych ludzi, nie widzę sensu w życiu, nie chcę być dorosła i się tak zachowywać, prześladuje mnie strach egzystencjalny, jestem neurotyczką, emocjonalnie nie daję sobie rady z poziomem wrażliwości na wszystko jestem zmęczona i okropnie sfrustrowana moim życiem co również mnie przeraża bo myślę że będę całkowicie zgorzkniała jeśli niczego znaczącego w życiu nie osiągnę- lub ktoś nie poprawi mojego życia. Każdego dnia nawiedza mnie milion dziwnych i przytłaczających myśli.

Co mogę zrobić w takiej sytuacji? Co mi dolega? Co robić? Jak mam sobie radzić sama ze sobą. Proszę o pomoc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Witam mam 26 lat jestem mamą 9 msc synka aktualnie praktycznie wychowuje go sama ponieważ mój partner pracuje za granicą i mało bywa w domu. 

Jestem raczej osoba która zawsze stara się radzic ze swoimi problemami samodzielnie często nie mówię na głos że coś jest nie tak duszę to w sobie. Do momentu kiedy nie było dziecka nie myślałam o swoim zachowaniu że jest zle ale teraz myślę że tak być nie powinno. Od czasu kiedy urodziłam odwrócił się ode mnie znajomi nie mam życia towarzyskiego siedzę sama z dzieckiem w domu. Nie mam z kim nawet porozmawiać czasami z mamą ale wiadomo nie wszystko chce sie mówić rodzica.  Moj partner jest starszy ode mnie o 25 lat nie mogę powiedzieć że jest zle między nami ale nie jest też idealnie.  

Moj problem polega na tym że nie potrafię sobie radzić z emocjami raz siadam wpatruje się w ścianę i placze albo siadam na podłodze uderzam się rękami w głowę i placze . Wszystko mnie denerwuje po każdej sprzeczcze z partnerem chciałabym wylądować swoje emocje ale jedyna osoba jaka jest obok jest mój syn nie chce żeby widział jak placze. Kiedy próbuje powiedzieć o swoim problemie że nie radzę sobie ze sobą mojemu facetowi słyszę że przesadzam że narzekam non-stop że jestem przecież młoda a zachowuje się jak emerytka to mnie jeszcze bardziej dołuje.  Zdarza mi się że po całym dniu kiedy dziecko już śpi ja siadam placze i zdarza mi się napić po to żeby usnąć i nie myśleć. W głowie pojawiają mi się myśl i że może jakbym zachorowała na coś to wkoncu ludzie by zmienili podejście zaczęli by mnie rozumieć a nie krytykować. Miałam myśli samobójcze w gorszych chwilach nawet myślałam co napisać w liście pożegnalnym. Były momenty kiedy po kłótni z facetem rzucalam rzeczami w domu. 

Obwiniam siebie że jestem zła matka że cis jest ze mną nie tak że w przyszłości moje dziecko będzie narażone na to że będę swoje emocje negatywne przekładaćna jego wychowanie.  

Mam pytanie co mi jest czy to depresja czy choroba psychiczna dla może wyolbzymiam wszystko .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  • Podcasty i filmy o psychologii

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.