Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Iksde

Użytkownik
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Iksde

  1. Tak jakbym czytała swoją historie nie wiem co mogę Ci doradzić poza wizyta u psychologa, bo sama nad tym jeszcze nie panuje. Ale nie jesteś sama, czuje się tak samo jak Ty. Może chociaż to Ci trochę pomoże
  2. Witam, moim problemem jest nieradzenie sobie z emocjami. Bardzo łatwo staje się smutna i mam czarne myśli. Kiedy zdarzy się coś złego, nawet małe niepowodzenie w mojej głowie robi sie zupełny mętlik - logicznie umiem sobie powiedzieć ze wszytsko sie ułoży, ale w głowie pojawiają mi sie za dużo czarnych myśli nad którymi nie panuje i nie potrafię ich ignorować. Jako nastolatka miałam ten sam problem, który rozwiązywałam samookaleczeniem się. Wtedy czułam ze wszytskie emocje i myśli ze mnie wypływają i ogarniał mnie spokój. Jakoś zdołałam się z tym uporać, ale od niedawna znów się tak czuje. Mimo ze nie chce się zabić, to i tak myśle o śmierci, konsekwencjach, pogrzebie, tym ze nic nie osiągnę i nie jestem w stanie nad tym zapanować. Zazwyczaj takie stany mijały mi szybko, ale ostatnio nie jestem w stanie z nich wyjść i zaczynam wariować. Wszyscy mi mówią ze za bardzo się przejmuje, ale ja nie umiem się nie przejmować bo takie myślenie samo wchodzi mi do głowy, bez mojej intencji względem tego. Nagle w mojej głowie pojawia się 1000000 różnych myśli, każda negatywna. Chcialbym udać się do psychologa, ale nie wiem czy nie jest to zbyt blachy powód, bo nie chce sobie zrobić krzywdy tylko nie potrafię o tym nie myśleć. Tak jakby ktoś inny wkładał mi do głowy takie myślenie. nie wiem czy to co napisałam ma sens, ale prosiłabym o rady, nawet takie najmniejsze
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.