Jump to content

Recommended Posts

Posted

Witam,

Zarówno ja jak i mężczyzna który stanowi problem w moim życiu jesteśmy dorosłymi ludźmi, po 30.
Poznalismy sie kiedy obydowje bylismy w zwiazkach, on spróbował mnie poderwac, odpowiedz z mojej strony była jasna - nie zdradzam mojego partnera i nie toleruje zdrady, wiec temat sie urwał.
Po jakims czasie los chciał, że rozstałam sie z moim wieloletnim partnerem - ot, wypalenie, uczucie miedzy nami wygasło, bez wiekszych dramatów.
Jednak zmiana jak to zmiana, jakis kryzys wymagała - kiedy po wielu latach całe zycie zmienia sie całkowicie to jednak łatwe nie jest. I tu znów powrócił ON. Zupełnie przypadkiem, w czasie jakiegos wyjscia na piwo wywiazała sie rozmowa dotyczaca rozstania. Okazało sie ze mamy dosc podobne doswiadczenia z przeszłosci, podobne spojrzenia na wiele spraw, on mne próbował pocieszyc i doradzic jak przejsc przez ta sytuacje, opowiadała o swoich trudnych moemntach. Jednoczescie zaczał sie zalic na swój obecny zwiazek, jak to z jednej strony chciałby sie ustatkowac a z drugiej jednak czuje ze to nie do konca to, ale na podstawie swoich doswiadczen wie ze lepszej dziewczyny nie trafi, wiec pewnie sie oswiadczy. Po czym potrafił dodac ze tak naprawde zawsze marzył o kobiecie z takim charakterem jak ja i szkoda ze sie nie poznalismy wczesniej.
Nie musze chyba mówic co było potem... duzo znaczacych spojrzen, coraz wiecej rozmów, pisania, zwierzania sie itd. Coraz wiecej wspólnych tematów. Po alkoholu zawsze ta sama kwestia - jestes kobieta moich marzen, mój zwiazek jest fikcyjny.
Ale ja mimo wszystko byłam uparta - Twój zwiazek nie jest fikcyjny, bo jednak jest.  Ja nie toleruje zdrady i nigdy nei wezme w czyms takim udziału. Jednoczesnie podkreslałam ze nie widze szansy na relacje miedzy nami bo oprócz tego ze nie potrafiłąbym zaufac człowiekowi który podrywa mnie bedac w zwiazku, to i bez tego wiem ze  nigdy bysmy nei stworzyli dobrego zwiazku bo on ma w głowie nei prawidłowy obraz mnie a ja tez juz zauwazyłam pare istotnych kwestii które byłyby dla mnie nei do przeskoczenia.

Co jakis czas nastepował przestój w kontaktach (teraz juz wiem, ze próbował sie ode mnie odciac zeby nie psuc swojego zwiazku i maksymalnie ograniczyc kontakt), ale za kazdym razem wracały ze zdwojona intensywnoscia. I tu niestety musze przed sama soba przyznac ze mi coraz bardziej zalezało na powrocie tych kontaktów bo jednak za dobrze sie rozumielismy i moglismy gadac godzinami. W pewnym momencie po kolejnej próbie wymuszenia na mnie zezwolenia na jakakolwiek relacje, wyznał mi miłosc po czym poprosił o miesiac na zakonczenie biezacego zwiazku zebysmy mogli zaczac nowe zycie razem. Nie potraktowałam tego powaznie ale stało sie - my coraz wiecej pisalismy i rozmawialismy, az pewnego dnia jego partnerka znalazła jakies wiadomosci... Wiadomosci nigdy nie przekraczały zadnej granicy, ale trzeba byc głuchym i slepym zeby mimo wszystko nei zauwazyc ze była to dosc bliska emocjonalnie relacja. Przyznał sie jej ze nawiazał bliska relacje z kims ale jej nigdy nie zdradził, że ich zwiazek nie ma przyszłosci itd. Ona potwierdziła ze czuła od dłuzszego czasu i sie tego spodziewala. Rozstali sie w zgodzie ale nie bez dramatów, natomiast on błyskawicznie zaczał nowa relacje ze mna...

Relacja trwała jakies 2,5 mca. Ja nie chciałam sie wiazac bo uwazałam ze to nie człowiek dla mnie, ze to nie przetrwa. Zamierzałam to zakonczyc w miare szybko. Ale jednoczesnie z kazdym dniem odkrywałam jak bardzo do siebie pasujemy. Obydwoje bylismy w szoku widzac ile nas łaczy bo nigdy sie tego nie spodziewalismy. Od bajecznego seksu po wielogodzinne rozmowy - kto by pomyslal ze mozna to poczuc po 30?
Tyle ze pojawiły sie tez czarne strony. Otóz odkrywalismy w sobie cechy które jednak wymagały mocnego dotarcia a były w nas obojgu na tyle zakorzenione ze dosc ciezko było cos z tym zrobic bo zadne nie chciało sie zgodzic na zmiane swoich wartosci. Nie mozna powiedziec ze sie ciagle kłócilismy - dorosli, dojrzali ludzie działaja inaczej, były to raczje trudne rozmowy które zdarzały sie coraz czesciej - srednio raz w tygodniu, raz na 2 tygodnie - tak, przy takim stażu nie było ich za wiele :)
Pod koniec tego okresu obydwoje, jak sie okazało, tego samego dnia podjelismy taka sama decyzje i postanowilismy porozmawiac o tym zeby to zakonczyc.
Tu pełna zgoda i radosc, on stwierdził ze po prostu nie potrafi sie zaangazowac, ja ze od poczatku nei chciałam i tyle. Padł pomysł zebysmy przeistoczyli to znajomych w Friends with benefits bo skoro i w łózku jest dobrze i przyjazn spoko to po co to tracic? mielismy sie nie widziec przez jakis czas i dac sobie czas na przemyslenie i zdecydowanie czy zrywamy relacje czy decydujemy sie na FwB.
O zgrozo, co sie wtedy mojej głowie działo! z przerazeniem odkryłam ze juz dawno przestałam to kontrolowac i oszukiwałam sama siebie mówiac o braku zaangazowania. Bo po prostu sie zakochałąm w tym człowieku. Po tych 2 tygodniach przerwy okazało sie, że on widzac ze jednak jestem zaangazowana uznał ze FwB nie wchodzi w gre bo bedzie mnie ranic. Wiec została opcja spróbujmy sie zaprzyjaznic.... Przy pierwszym spotkaniu przyjacielskim przy drinku i tak sie ze soba przespalismy.
Przy kolejnym przyznał sie ze zaczał sie z kims spotykac, bez zobowiazan. Mowa była o wspolnej znajomej. Twierdził ze ona wie o tej relacji ale ze jeszcze z nia nie spał, ze to nic dla niego nie znaczy, bardziej zabawa.

Zanim przejde do dalszej historii wspomne o kilku kwestiach: chłopak pochodził z niepełnej rodziny, kazde z jego rodziców ząłozyło nowe rodziny. Poza tym miał (ma) problemy z wytryskiem (a w zasadzie jego brakiem) i płodnoscia, jednoczesnie twierdzi ze jest niestabilny emocjonalnie i nie potrafi nikogo pokchac ani sie zaangazowac i sam czesciowo tłumaczy czesc tych problemów faktem ze nie osiaga orgazmu.

I teraz ciag dalszy: sytuacja zakonczyłą sie wielkim dramatem, zerwałam kontakt bo nie byłam w stanie sobie poradzic ze swiadomoscia ze widuje ta druga kobiete ani z mysla ze kiedy on sie nie odzywa to mzoe byc z nia. Było to zbyt trudne. Kobieta zreszta dbała tez o to zeby mocno zaznaczyc swój teren.
Po 1,5mca walki ze soba, próbowałam też konsultacji z psychologiem, uznałam ze jestem gotowa na utrzymanie z nim kontaktu na stopie przyjacielskiej, ze sie uwolniłam i ułozyłam sobie w głowie. Przyczyna było tez po czesci to ze po drodze stworzylismy grupe znajonych, dosc blisko ze soba zwiazanych i nei chciałam tej grupy rozwijac, a jednoczesnie brakwało mi tego wsparcia emocjonalnego jakiego od dawna juz mi udzielał w ramach przyjazni przed czy w trakcie naszej relacji.
Nie bedzie zaskoczeniem jak powiem ze bardzo szybko wrócilismy do siebie, on twierdził ze zakonczył relację z tamta kobieta i była pełania szczescia. Czas który obydwoje mielismy na przemyslenia okazał sie pozytywny, nie było wczesniejszych tarc, zrozumielismy bezsensownosc niektórych z naszych kłótnie i nauczylismy sie znalezc wspólne rozwiazania które jest satysfakcjonujacce dla obu stron.
ale tym razem idylla  trwała tylko kilka tygodni... Tamta kobieta nawiazała ze mna kontakt. Okazało sie ze zerwanie z nia kontaktu polegał na tym ze... po prostu zapadł sie dla niej pod ziemie. przestał odpisywac, oddzwaniac. zniknał. Domysliła sie z czego to wynikało wiec postanowiła ze mna porozmawiac zeby zrozumiec skoro z nim sie nie dało.
Okazało sie ze jego nagła decyzja o rozstaniu wynikała z tego ze mnie z nia zdradził. Ona wtedy nie wiedziała o naszej relacji, powiedział jej dopiero po i zerwał kontakt, potem ten kontakt z nia odnowił, ale dopiero kiedy faktycznie ostateznie sie rozstalismy. Przedstawiła mi tez kilka inncyh faktów, w tym to jak sie o mnie wypowiadał i jak przedstawił nasza relacje.
Po tej rozmowie byłam przekonana ze chce zakonczyc relacje z nim, jednak po długich przemysleniach postanowłam dac mu szanse sie wypowiedziec. Przyznał sie do zdrady, nie musiałam pytac, przyznał sie do tego ze zamiast szczerze wyjasnic kobiecie sytuacje po prsotu zniknał a mnie okłamał,. Zaprzeczył jednak temu co rzekomo mówił o relacji ze mna. I tu mu uwierzyłam - przez rok przyjazni zauwazyłam ze słowa które rzekoma padły z jego ust to nie sposób w jaki on sie o kimkolwiek wypowiada a juz na pewno nie o byłych partnerkach.
Chciałam dac mu szanse i wybaczyc pod warunkiem ze pojdzie na terapie, ale... on z tej szansy nie chciał skorzystac. Powiedział ze powinnismy sie rozstac, ze on sie nie nadaje do zwiazku, ze jestem za dobra i nei chce mnie krzywdzic a niestety wie ze by to zrobił po raz kolejny wiec woli sie wycofac.
Podjelismy decyzje o utrzymaniu przyjazni przynamnej tymczasowo zeby nie rozbijac grupy przyjaciół przez nasze historie.
Na poczatku nie było łatwo,  zdarzyło sie ze ze soba sypialismy ale finalnie po pół roku jestesmy bardzo bliskimi przyjaciółmi. Przestalismy ze soba sypiac na podstawie jego decyzji - ja pewnie sama nigdy bym jej nie podjeła i mimo próby inicjatywy z mojej strony był konsekwetny wiec postanowiłam szanowac jego decyzje.
On twierdzi ze w jego zyciu nie ma zadnych kobiet, bo nie chce nikogo krzywdzic z powodu swojej niestabilnosci i skupia sie na innych priorytetach. I wierze bo poza wyznaczonymi celami wiekszosc czasu spedza ze mna lub naszymi wspolnymi przyjaciółmi.  Nietypowe jest to jednak na czym polega nasza przyjazn: otóz ja nadal go kocham i wylądowałam w przedziwnym friendzone. W czasie wyjazdów zawsze przytulamy sie i spimy w jednym łózku, wszyscy nowo poznani ludzie mysla ze jestesmy para - podobno na podstawie tego jak rozmawiamy i patrzymy na siebie i jak sie w stosunku do siebie zachowujemy. Nasi wspólni znajomi w zasadzie traktuja nas jako pare. Zdarzyło sie ze wyjechalismy na weekend tylko we dwoje bo akurat nikt z paczki nie mógł dołaczyc. Poza tym on dobrze wie o moim uczuciu, cąły czas powtarza ze zadnych kobiet w jego zyciu. Ale jednoczesnie okazuje mi dosc duzo czułosci - oprócz przytulanai w czasie wspólnego snu sa to np buziaki w policzek, ale tez w czoło czy w ramie, troszczy sie o mnie i martwi sie moimi problemami ze zdrowiem. Jest bardzo opiekunczy, pojawia sie gdy widzi ze mam problem i wyczuwa na podstawie mojego zachowania ze jest zle i tak naprawde jest przy mnie zawsze gdy potrzebuje pomocy czy wsparcia. Ja po drodze tez spotykałam sie z kims, chodziłam na randki - po alkoholu powiedział mi o swojej zazdrosci. Jednak innym razem na trzezwo zaprzeczył bo niby czemu miałby byc zazdrosny.  Ale w kwestii moich potencjalnych partnerów jest dosc krytyczny - kazda moja randka została przez niegho skrytykowana jako niespełniajaca kryteriów które mogłaby dac mi szczescie. Powtarza ze powinnam sobie znalezc porządnego faceta, ale jednoczescie w jego oczach zaden facet nie jest dla mnie wystarczajaco porzadny,
Niestety im lepiej go poznaje, im wiecej o nim wiem, tymbardziej upewniam sie ze to człowiek którego kocham i chce kochac i ze mimo wszystko byłabym w stanie podjac kolejna próbe zeby mu zaufac i spróbowac zbudowac zwiazek. Zapytałam go czy nie mozemy byc razem tylko ze wzgledu na jego niestabilnosc i problem z zaangazowaniem czy ze wzgledu na to ze po prostu totalnie do siebie nie pasujemy, mozemy byc swietnymi przyjaciółmi ale nigdy nie stworzylibysmy dobrego zwiazku nawet gdyby był stabilny emocjonalnie. Powedział ze opcja 1 bo wg niego nei da sie ukryc ze bylibysmy idealna para gdyby tylko on potrafił sie zaangazowac.

A ja mam mętlik w głowie... Z jednej strony kocham i chce go zatrzymac w moim zyciu jak najdłuzej, podswiadomie chyba po prostu próbuje doczekac do momentu w którym on dorosnie do zwiazku, zwłaszcza ze on tez nie ukrywa ze chce mnie w swoim zyciu zatrzymac i ze zalezy mu na mnie jako człowieku/ przyjaciółce.
Ale z drugiej strony zastanawiam sie ile jeszcze jestem w stanie w tym wytrwac? i co jesli pewnego dnia on pozna kobiete w której sie zakocha, albo nawet zdecyduej sie spotykac z kims bez zobowiazan? jak sobie wtedy poradze? czy uschne z zazdrosci? jak bardzo bede cierpiec?
I czy sama bede w stanie ułozyc sobie zycie majac tego czowieka cały czas w swoim otoczeniu ? odciecie sie jest trudne nie tylko dlatego ze wiazałoby sie z zerwaniem bardzo bliskiej przyjazni, ale bo jednoczenie któres z nas musiałoby zerwac kilka innych przyjazni i wycofac sie całkowicie z grupy....

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

  • PODCASTY.jpg

  • Blog Entries

    • 0 comments
      "Paradoksalna" to świeży, intensywny utwór polskiej sceny rockowej, który łączy mocne brzmienie z poetyckim i metaforycznym tekstem. Ta piosenka to eksplozja emocji – od gniewu, przez żal, aż po triumfalne poczucie wolności. Silny kobiecy wokal prowadzi słuchacza przez świat pełen kontrastów i paradoksów, wyrażając wewnętrzne rozdarcie między siłą a wrażliwością, ogniem a lodem.
      Kluczowe aspekty utworu
      "Paradoksalna" to opowieść o walce z samą sobą i otaczającym światem. Mocne frazy takie jak „serce w pękniętym szkle” czy „sny z tobą płoną pod wodą” symbolizują sprzeczności, które definiują zarówno tekst, jak i bohaterkę utworu. To pieśń o godności, odwadze i odrzuceniu toksycznych relacji, z wyróżniającym się refrenem, który zapada w pamięć.
       
       
      Brzmienie
      Utwór bazuje na klasycznym, mocnym rockowym brzmieniu z dynamicznymi gitarami, wyrazistym basem i perkusją, które budują dramatyzm i nadają całości niesamowitą energię. Kompozycja jest pełna napięcia, które eksploduje w refrenie, wciągając słuchacza w świat ognia i lodu. Wokal jest krystaliczny, lecz surowy – idealnie współgra z warstwą instrumentalną.
      Przesłanie
      "Paradoksalna" to hymn dla tych, którzy odnajdują siłę w swoich słabościach. Opowiada o odrzuceniu bólu, toksycznych wpływów i o dążeniu do wolności. To manifest samoświadomości, gdzie paradoksy bohaterki – delikatność i gniew, chłód i ogień – stają się jej największą siłą.
      Dla kogo?
      Piosenka jest idealna dla fanów mocnych, emocjonalnych kawałków z głębokim przesłaniem. Jeśli lubisz rock, który nie boi się poetyki i metafor, a jednocześnie wprawia w ruch, "Paradoksalna" jest dla Ciebie.
      Zapamiętaj refren
      „To cała ja – paradoksalna!
      Od chłodu bywam łatwopalna!
      Sny z tobą płoną pod wodą,
      Diabeł anioła napawa mocą!”
      Ta piosenka to wybuchowa mieszanka emocji i siły, która zapada w pamięć i inspiruje do odkrywania własnych paradoksów.
    • 0 comments
      Zapomnij o tym, co wiesz o klasycznym disco polo – nadeszła era Neo Disco Polo, nowej odmiany, która rewolucjonizuje polską scenę muzyczną! Ta nowoczesna interpretacja gatunku łączy chwytliwe melodie z unikalnymi tekstami, świeżym brzmieniem i odważnym podejściem do produkcji. To połączenie romantyzmu, energii i tanecznej magii, które sprawia, że każda nuta zapada w pamięć.
       
       
       
       
      Czym jest Neo Disco Polo?
      Nowoczesne brzmienia: Neo Disco Polo czerpie inspirację z gatunków takich jak pop, EDM, a nawet darkwave, dodając głębi klasycznym tanecznym rytmom. Intrygujące teksty: Utwory, takie jak „Moja Lejdi Taka Krejzi”, udowadniają, że Neo Disco Polo może być jednocześnie lekkie i pełne emocji, opowiadając historie o miłości, zabawie i codziennych rozterkach. Wysoka jakość produkcji: To już nie tylko melodia i prosty rytm – Neo Disco Polo wprowadza bogatą aranżację, nowoczesne syntezatory i dynamiczne wokale. Styl i klasa: Neonowe kolory, taneczne klipy i artystyczne podejście do wizualizacji – Neo Disco Polo to uczta zarówno dla uszu, jak i oczu. Dlaczego Neo Disco Polo to przyszłość polskiej muzyki?
      Ewolucja gatunku: Disco polo przechodzi transformację, stając się bardziej uniwersalne i atrakcyjne dla młodszych pokoleń. Globalne ambicje: Neo Disco Polo ma potencjał, by podbić nie tylko polskie parkiety, ale i międzynarodową scenę dzięki swojej świeżości i dynamice. Łączy pokolenia: W Neo Disco Polo każdy znajdzie coś dla siebie – chwytliwe refreny dla fanów tradycyjnego disco polo i nowoczesne brzmienia dla miłośników popu i elektroniki. Muzyka na każdą okazję: To gatunek idealny zarówno na imprezy, jak i na romantyczne wieczory we dwoje – uniwersalność to klucz do jego sukcesu. Co wyróżnia Neo Disco Polo?
      Refreny takie jak „moja lejdi taka krejzi” zapadają w pamięć od pierwszego przesłuchania. Taneczny klimat łączy się z romantycznym przesłaniem: „bądź blisko, aby to nie prysło”. Wysoka energia i nowoczesna produkcja – coś więcej niż zwykła muzyka do tańca! Dołącz do rewolucji muzycznej!
      Neo Disco Polo to odpowiedź na potrzeby dzisiejszych słuchaczy – nowoczesne, taneczne, ale jednocześnie pełne emocji. Piosenki takie jak „Moja Lejdi Taka Krejzi” pokazują, że polska muzyka taneczna wkracza w zupełnie nowy wymiar. To przyszłość, którą warto odkryć – idealna mieszanka energii, zabawy i uczucia.
    • 0 comments
      "PANIKUJĘ GDY KOCHAM" – piosenka, która trafia prosto w serce 💔🎶
      Czasem trudno znaleźć słowa, by wyrazić żal, przeprosić i naprawić błędy. "PANIKUJĘ GDY KOCHAM" to wyjątkowa polska piosenka, która porusza te najtrudniejsze emocje. W tle subtelna elektronika, która nie przytłacza, lecz podkreśla wagę każdego wersu, każdego uczucia.
       
       
      🔑 Dlaczego warto posłuchać?
      Przejmujący tekst: To coś więcej niż słowa – to prośba o wybaczenie, szczere wyznanie strachu i chęci naprawienia tego, co zostało zniszczone.
      Autentyczność: Każdy, kto kiedykolwiek błądził w miłości, odnajdzie w tej piosence cząstkę siebie.
      Uniwersalność: Dotyka tematów, które dotyczą nas wszystkich – błędów, lęku, nadziei na drugą szansę.

      🎧 Dla kogo?
      Dla tych, którzy kochają polską muzykę z głębokim przekazem. Dla fanów emocjonalnych ballad w nowoczesnym elektronicznym brzmieniu. I dla każdego, kto chce poczuć, że nie jest sam w swoich zmaganiach.
      🌟 Najmocniejsze fragmenty:
      „Kiedy kocham, wpadam w panikę, słów nie ważę, bo tylko liczę” – szczere wyznanie strachu przed miłością.
      „Oby śpiew nas czule pogodził, chcę stracony czas nadgonić” – nadzieja, która przebija się przez ból.
      🔔 Posłuchaj teraz i podziel się swoimi emocjami!
      "PANIKUJĘ GDY KOCHAM" to piosenka, która nie tylko wzrusza, ale także daje siłę, by stawić czoła własnym błędom. Kliknij, słuchaj, poczuj.
      PANIKUJĘ GDY KOCHAM - tekst piosenki
      Przepraszam za wszystko
      Błądzę gdy jestem blisko
      Kąsam wtedy ze strachu
      Próbuję uciec od razu
      Kiedy kocham wpadam w panikę
      Słów nie ważę bo tylko liczę
      Wyrażam emocje mijając sedno
      Zamiast raju otwieram piekło
      Warto byś we mnie uwierzył
      Nie chcę planów niweczyć
      Jestem po naszej stronie
      Czuję to gdy ochłonę
      Nie umiem tego ubrać w słowa
      Nie wiem jak czary stosować
      Mącą mi w głowie złe domysły
      Trudny bywa przekaz oczywisty
      Oby łzy za daleko nie zaszły
      Oby gest wszystko wyjaśnił
      Oby śpiew nas czule pogodził
      Chcę stracony czas nadgonić
      Kiedy kocham wpadam w panikę
      Słów nie ważę bo tylko liczę
      Wyrażam emocje mijając sedno
      Zamiast raju otwieram piekło
      Oby śpiew nas czule pogodził
      Chcę stracony czas nadgonić
      -----
      W skrócie: Przepraszam za wszystko piosenka, Polska muzyka elektroniczna, Piosenka o wybaczeniu, Piosenka z mocnym tekstem, Nowa polska piosenka 2024, Muzyka emocjonalna, Piosenka o przeprosinach, Polskie ballady elektroniczne, Wzruszająca polska piosenka, Elektroniczne brzmienia, Piosenka z głębokim przekazem o miłości i wybaczeniu, Polska muzyka elektroniczna z emocjonalnym tekstem, Utwór o naprawianiu relacji i prośbie o wybaczenie, Nowoczesna piosenka elektroniczna z mocnym wokalem, Piosenka o radzeniu sobie z błędami w miłości, Wzruszający utwór o drugiej szansie w związku, Przepraszam piosenka z wyjątkowym przesłaniem, Nowa polska ballada z elektronicznym akompaniamentem, Piosenka na trudne chwile w relacjach, Muzyka która łączy emocje i nowoczesne brzmienia
    • 0 comments
      "Paradoksalna" - nowy, elektroniczny hit z mocnym kobiecym wokalem 💎❄️
      Ta piosenka to połączenie krystalicznego wokalu, mroźnych pejzaży i płomiennej energii. Dynamiczne brzmienie elektroniki i fotorealistyczny teledysk przenoszą widza w surrealistyczny świat emocji, gdzie lodowe pustkowia płoną ogniem, a kobieta idąca przez to spustoszenie sama staje się żywym ogniem.
       
       
      🔑 Aspekty kluczowe:
      elektroniczna muzyka z mocnym wokalem krystaliczny kobiecy głos piosenka o paradoksach emocji teledysk surrealistyczny płonące lodowe pustkowia metaforyczne obrazy ognia i lodu silna kobieta w płomieniach ✨ Fabuła teledysku:
      W animowanym świecie, pełnym surowego piękna, bohaterka zmaga się z przeciwnościami – przemierza lodowy krajobraz, który płonie jak żywy ogień. Symbolika wideo oddaje paradoksy emocji – siłę i delikatność, chłód i ogień. Jej postać, czasem cała w płomieniach, symbolizuje odrodzenie, determinację i nieustępliwość.
      🎵 Dla fanów:
      Idealne dla miłośników klimatycznej elektroniki, unikalnych kobiecych wokali i piosenek pełnych metafor. Jeśli podoba Ci się połączenie nowoczesnych brzmień z głębokimi emocjami – ta piosenka jest dla Ciebie!
      🔔 Oglądaj teledysk i daj się porwać w świat ognia i lodu! Subskrybuj, polub i podziel się swoimi wrażeniami!
       
      PARADOKSALNA - tekst piosenki
      O! Oo!
      serce w pękniętym szkle
      gdy ogień zamraża łzę
      to cała ja - paradoksalna!
      od chłodu bywam łatwopalna!
      sny z tobą płoną pod wodą
      diabeł anioła napawa mocą!
      obrałeś kurs donikąd
      wolę lepszy horyzont
      porzucam zimne pejzaże
      ja godności nie tracę
      błękitną iskrą róże kwitną
      mroźny dym chce byś zniknął 
      przekraczam wysoki śnieg
      o miłość nigdy nie proszę
      oto ja - nieobliczalna!
      demon zimy niby petarda!
      sny z tobą płoną pod wodą
      diabeł anioła napawa mocą!
      gdy grad pochłania popiół
      góry lodu oddają spokój
      tam nie ma mnie gdzie mgła
      wolność mi niesie wiatr
      serce w pękniętym szkle
      gdy ogień zamraża łzę
      to cała ja - paradoksalna!
      od chłodu bywam łatwopalna!
      sny z tobą płoną pod wodą
      diabeł anioła napawa mocą!
      sny z tobą płoną pod wodą
    • 0 comments
      „Zło było, ale minęło” to piosenka wykonana przez wokalistę mężczyznę, która w miłym brzmieniu zachwyca lekkością i optymistycznym przesłaniem. Utwór łączy prostotę muzyki z głębokim tekstem, który opowiada o pokonywaniu trudności, dystansie do siebie i radości płynącej z codziennych chwil.
      Refren „Hej, to ja, obcy mi popiół i obca łza, tańczę radośnie kiedy deszcz i mgła” jest motywem przewodnim, który niesie pozytywną energię i przypomina, że nawet w najtrudniejszych chwilach można odnaleźć światło i uśmiech. Piosenka pełna jest poetyckich metafor i humorystycznych akcentów, takich jak „Kiedy pęka serce to jakby łaskotki”, które dodają jej oryginalności i ciepła.
      Akustyczne wykonanie z wykorzystaniem gitary i delikatnych aranżacji podkreśla szczerość i autentyczność utworu. Głos wokalisty nadaje tekstowi głębi i emocji, sprawiając, że piosenka staje się intymną opowieścią o akceptacji i czerpaniu radości z życia mimo przeciwności losu.
      „Zło było, ale minęło” to propozycja idealna dla fanów dobrej muzyki, która motywuje, wzrusza i przypomina o sile prostych chwil.
       
       


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  • Podcasty i filmy o psychologii

×
×
  • Create New...

Important Information

Używając strony akceptuje się Terms of Use, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.