Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

ewka-marchewka

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez ewka-marchewka

  1. Witam. Próbowałam sobie radzić ze swoimi problemami ale widzę że chyba już nie umiem. Mam 33 lata. Jestem sama, nie mam męża ani dzieci. Chyba nie potrafię zażyć rodziny. Wychowywałam się bez ojca, wiec nie wiem czy to jest przyczyną. Mam znajomych i kolegów ale to tylko na dystans. Tak naprawdę nigdy nie byłam w żadnym związku tak konkretnie. Spotykałam się z mężczyznami ale nigdy nie zaangażowałam się tak konkretnie. Całą swoją energię skupiam na pracy. Wcześniej pracowałam w punkcie z kwiatami i upominkami. Pracowałam tam przez 10 lat. W tygodniu miałam czasami 2 lub 3 dni wolne , ale tak wraz z weekendami po 14 godzin. Kiedy był nawał pracy tzw święta np kobiet, walentynki itp . brałam kwiaty do domu i często po nocach przygotowywałam bukiety. Nikt nie wytrzymywał tam nawet kilku miesięcy. Miałam coraz więcej obowiązków. Dodawało mi to skrzydeł i coraz bardziej się nakręcałam. Ucierpiało przez to moje życie osobiste bo tak naprawdę poza pracą nie miałam nic. W między czasie zrobiłam studia. Nawet w wolne dni brałam jakieś fuszki lub pracowałam w firmie ogrodniczej. Zostałam oszukana przez moją szefowa na umowy o prace o czym dowiedziałam się całkiem przypadkiem po pół roku. Odeszłam z firmy z dnia na dzień. Zatrudniłam się w firmie ogrodniczej. Pierwszy miesiąc był koszmarny. przeszłam ciężką batalię z szefostwem i pracownikami. Byłam jedyna co potrafiłam prawie wszystko a na pewno niczego się nie bałam. Piła motorowa, bruki nie sprawiały mi żadnego kłopotu. Mój szef raczej jest typem który kobiety ma za nic, głupie blondynki i nie liczy się z nimi. Po miesiącu chciałam się zwolnić ale dostałam propozycje brygadzistki. Dostałam busa i ekipę ludzi. Było dobrze. Pracuje już tam 3 lata. Od jakiegoś roku mam konflikt z jedną pracownicą która tez pracuje od ponad 2 lat. Stara się też o miejsce kierownicze. Nastawia na mnie szefostwo i podkłada mi tzw. "świnie". Chciałam się już zwolnić ale w tym czasie umarł ojciec szefa i uprosił mnie bym została i nie zostawiła go w takiej sytuacji. Zimą szef wysłał mnie na kurs koparko-ładowarki. Przez jakiś czas było dobrze ale od jakiegoś czasu od nowa mam problemy w pracy. Inni pracownicy nie maja żadnej odpowiedzialności, zdarza się że nawet jest alkohol w pracy. Ja mam co jakiś czas problem z szefostwem naprawdę o takie bzdury ze czasami to się w głowie nie mieści. Popołudniami pracuję u swoich klientów w ogrodach często do nocy. Jest mi bardzo źle z tym moim życiem. Często pomagam innym dobrym słowem czy wsparciem ale widzę że sama sobie już nie daję rade. Chcę przejść na własną działalność ale mam obawy czy choć jestem bardzo pracowita czy będę miała dość pracy. Nie tyle chodzi o pieniądze choć wszystko się w okół kręci ale dla mnie to chyba ważniejsze jest mieć pracę. W niej się czuje dobrze i spełniona. Próbowałam znaleźć sobie coś innego żeby mieć jakąś odskocznie, ale gdzie wyjść ? z kim? nie mam znajomych takich bym mogła gdzieś się z nimi wybrać. Nie mam już siły tak żyć. Nic już mnie nie cieszy. Na wielu rzeczach przestało mi zależeć. Potrzebuje pomocy !!! Co mogę zrobić by moje życie było inne?
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.