Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

majas

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez majas

  1. Jestem studentką, mam 22 lata. Od ok. 2-3 lat borykam się z paraliżującym stresem. Stresuje mnie to, że mogę dostać biegunki w miejscu publicznym, ciągle intensywnie o tym myślę, mam wrażenie, że mój umysł nie ma od tego spokoju (ciągłe analizy "ryzyka", dokładne planowanie każdego kroku). Dodam, że jeżeli o tym myślę to problem pojawia się nie tylko w mojej głowie i nie potrafię nad sobą zapanować, cała drżę, robi mi się słabo i oddech spłyca się i przyspiesza. Od 4 lat mam chłopaka, który o tym wie, ale i tak nasze relacje w każdym aspekcie związku są przez to osłabione, ponieważ on by chciał gdzieś wyjechać, zjeść coś na mieście, a mnie to za bardzo stresuje. Z resztą nie tylko z nim, ale ze wszystkimi znajomymi te relacje są ograniczone przeze mnie bardziej lub mniej świadomie. Moja pewność siebie już praktycznie nie istnieje, stresuje mnie każde wyjście z domu, często jestem przez to smutna, wściekła, mam ogromne kompleksy i zazdroszczę innym "normalnego" życia. Z domu wychodzić muszę z racji na studia, psa czy inne obowiązki, więc staram się zwalczać natrętne myśli i zmuszam się do każdego wyjścia żeby nie pogorszyć swojej sytuacji. Próbowałam to przepracować, stres łagodzić medytacją, stosuję pozytywną autosugestię, trochę pomaga, ale to nie jest to, czego oczekuję. Chciałabym bez nerwów jeździć na wycieczki, spontanicznie gdzieś wychodzić i przede wszystkim być spokojna. Czy jest jakaś technika/sposób na pracę sama ze sobą, aby wyeliminować mój problem czy jest on już zbyt daleko posunięty?
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.