Tak jak napisałem przy innej okazji w innym wątku: "Mi pomogło wyjawienie rodzinnych tajemnic terapeucie a potem rodzinie. Takich, o których nie chciałem pamiętać, a jak sobie przypomniałem to nigdy bym nie myślał, że je powiem. Oraz zrobienie się asertywnym w stosunku do rodziny (trzeba się mocno zastanowić czy sytuacja pozwala). O ile na cokolwiek to się zda: powodzenia i pozdrawiam. M."
Dodam jeszcze: warto się jeszcze porządnie zastanowić z kim się tymi swoimi tajemnicami dzielimy.