Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Groszek

Użytkownik
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Groszek's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Teraz sama sobie odpowiem, bo ten stan depresyjny wlasnie minął i czuję, jak rozpiera mnie energia i miłość do świata. Mam wrażenie, że wszystko układa się idealnie, że Wszechświat mi sprzyja i daje mi wszystko, czego potrzebuję zanim o to poproszę. Jednocześnie te emocje trochę mnie męczą, ale i tak się cieszę. Patrzę za okno i podziwiam wszystko co widzę, świat w moich oczach jest piękny. Dobra, teraz nie mam już wątpliwości, muszę iść do psychiatry i to jak najszybciej
  2. Jestem kobietą w wieku 26 lat, pracującą, niezamężną (choć mam partnera). Wydaje mi się, że od ok. 6 miesięcy mój stan psychiczny ciągle się pogarsza. Co do tych 6 miesięcy nie jestem pewna, możliwe że o wiele dłużej, ale mam strasznie słabą pamięć i naprawdę ciężko mi to określić. Miewam coraz częstsze i coraz dłuższe okresy, kiedy czuję, że zupełnie nie nadaję się do życia, że zawodzę na każdej płaszczyźnie życia- jestem kiepska w pracy, w związku, z zarządzaniem finansami, że nic mi dobrze nie wychodzi, po prostu jestem za mało inteligentna, zbyt mało spostrzegawcza, zbyt rozkojarzona i zbyt leniwa żeby normalnie funkcjonować. Czasem wychodzę z tych okresów i wtedy jest inaczej - w pracy mam wtedy dobre wyniki, jestem zadowolona ze związku, wszystko wydaje się być w porządku. W tej chwili znów mam okres, kiedy mój nastrój jest bardzo obniżony, kiedy chodziłam do pracy nie miałam zupełnie siły na wykonywanie zwykłych obowiązków, które do tej pory nie sprawiały mi trudności (więc wzięłam zwolnienie lekarskie na kilka dni), zupełnie nie ufam mojemu partnerowi mimo że nie mam do tego podstaw (mój partner pracuje w delegacjach za granicą). Ciągle czuję głód, jedzenie jest jedyną prawdziwą przyjemnością w moim życiu, już przytyłam 25 kg. Jestem uzależniona od jedzenia chipsów. W dodatku zaczęłam mieć kłopoty z zaśnięciem, w tym tygodniu zarwałam już drugą noc. Nie wiem, co się ze mną dzieje i gdzie szukać pomocy, zwłaszcza, że z powodu pandemii koronawirusa dostęp do psychologów jest utrudniony. Dostałam od lekarza rodzinnego skierowanie do poradni psychologicznej i receptę na lek Escipram, jednak moja siostra (która ma zaburzenia osobowości ze spektrum dwubiegunowości - czy coś w tym stylu) kategorycznie zabroniła mi brać ten lek bez konsultacji z psychiatrą. Czy ja w ogóle potrzebuję pomocy, czy jestem zbyt leniwa i wystarczy tylko zapanować nad myślami?
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.