Witam, postanowiłam poszukać tutaj pomocy. Jestem osobą z diagnozowaną depresją, nerwicą natręctw, nerwicą lękową i zaburzeniami odżywiania. W skrócie mam 21 lat i po 3/4 rozmów z moją mamą ja kończę na płaczu i odciąganiu myśli o sh. Od kiedy pamietam ci się dzieje na tym świecie tak jest. Jestem po terapii z mamą oraz w trakcie swojej terapii. Każdy z mojego otoczenia nazywa moją mamą toksyczną osobą. Mój tata czyli jej mąż też ledwo wytrzymuje i chce rozwodu. Każdy mi mówi aby zerwać z nią kontakt, i pewnie mają racje. Problem w tym, że to nie jest łatwe. Z jeden strony chce to zrobić bo mam dość tego wszystkiego z drugiej strony jakiś mały % mnie mówi mi, że to przecież jest moja mama i podobno jedna z ważniejszych osób w życiu każdego człowieka. Proszę o pomoc.