Witam,
Noe wiem co mam zrobić, bo cala sie trzese ze zlosci na siebie i wstydu. Rozstalam sie z wspanialym mezczyzna , z ktorym bylam ok4 moesoacach, ale widzialam swoje ograniczenia i wycofanie. On mnie rzucil mowiac ze mnie nie kocha i nie pokocha bo nie wie czy nadsje sie do związku. Rozstaliśmy sie w fajnych warunkach choc ja bardzo bardzo cierpialam. Postanowiłam nad soba pracowac, ale miałam glupi pomysl po pijaku i zalozylam fejkowe konto na fb, gdzie chciałam mu obrzydzić inne kobiety. Później 2 . Jedna była desperatka, a druga dziwką. W międzyczasie soe spotkalismy i on zechcial sie zaprzyjaznic, fajnie nam sie gadalo. Ale dalej kontynuowalam pisac z nim. Nawet mi sie to podobalo bo zobaczylam jego inna strone . Poznoej to urwalam z nim kontakt na tych kontach ale on znalazl mnie po adresach ip i dowiedzial sie ze znalazl mnie po adresie DNS i dawaj wracamy do siebie... I nie wiem jak sobie teraz z tym poradzic zeby nie wyjsc jak kompletna wariatka i zachowac chociaz twarz. Jak powinnam postapic, mileczec, czy sue przyznac, co mu napisac? To jest tak nienormalne co zrobilam, zachowalam sie jak zdesperowana nastolatka a mam jiz ponad 30 lat. Nie wiem co mam zr soba zrobic, csla sie trzese ze zlosci na siebie