Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Wi0l4

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wi0l4's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

  • Jest tu ponad tydzień
  • Jest tu ponad miesiąc
  • Twórca Konwersacji

Recent Badges

0

Reputacja

  1. Witam, jestem kobietą, mam 27 lat. W wieku 11 lat miałam pierwszy atak paniki i wtedy też stwierdzono u mnie nerwicę. Niestety rodzice nie podjęli żadnych kroków żeby coś z tą nerwicą robić. W wieku 16 lat miałam pierwsze stany depresyjne. Więc trochę to u mnie trwa. Nie byłam jeszcze u psychologa czy psychiatry dlatego, że ciężko jest mi się przed kimkolwiek otworzyć, ale doszłam do takiego punktu kulminacyjnego w swoim życiu, że zaczynam szukać pomocy bo nie radzę sobie kompletnie z tym co się ze mną dzieje. Otóż od około 3-4 lat mój stan zdrowia psychicznego zaczął się drastycznie pogarszać, na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie funkcjonować normalnie, wstaję rano z takim totalnym uczuciem pustki i nieuzasadnionym lękiem, nie chcę przeżywać kolejnego dnia od nowa, wszystko co robię, robię bardzo wolno, wszystko mnie męczy, drażni, w środku wiem, że mam obowiązki, ale nie jestem w stanie wstać i danej rzeczy zrobić, straciłam apetyt, w zasadzie to jem tylko obiad, chociaż nie zawsze, albo jem go żeby cokolwiek zjeść żeby się nie wykończyć, cały czas jestem jakby w takim zawieszeniu - siedzę na kanapie i patrzę w jeden punkt przez większość ranka i południa, czekam, aż dzień się skończy, kompletnie utraciłam zainteresowanie innymi ludźmi, nie odbieram telefonów, nie odpowiadam na wiadomości, nie otwieram drzwi gdy ktoś puka, unikam jak ognia wychodzenia z domu gdziekolwiek, obecnie nie pracuje, więc wychodzę tylko jak muszę załatwić coś w jakimś urzędzie, chociaż zanim się tam wybiorę muszę przygotować się psychicznie na to wyjście, więc często odwlekam ważne sprawy w nieskończoność. Każdy "intensywniejszy" dla mnie dzień czyli np. spotkanie z kimś, wyjście gdziekolwiek kończy się na wieczór złym samopoczuciem, bólem głowy, zawrotami głowy i atakiem paniki. Gdy wyjdę na zewnątrz non stop się rozglądam czy ktoś za mną nie idzie, mam wrażenie, że wszyscy mnie oceniają, boje się, że ktoś zaraz mnie napadnie/okradnie/zrobi krzywdę. W domu też mam takie lęki, w nocy nie śpię przez większość czasu i chodzę co chwilę sprawdzić czy na pewno drzwi od mieszkania są zamknięte bo boje się, że ktoś się włamie żeby zrobić mi krzywdę, idę sprawdzić najmniejszy stuk, bardzo boję się ciemności (od dziecka), tak wygląda każdy mój dzień, nic mnie nie cieszy, nie odczuwam szczęścia, cały czas towarzyszy mi ogromna melancholia i lęk, że zaraz stanie się coś strasznego, nie jestem w stanie już płakać, wiele rzeczy którymi zwykle się przejmowałam stało się dla mnie obojętne, codziennie myślę o odebraniu sobie życia, bo nie chce żyć w ten sposób, czuję, że to nigdy się nie skończy.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.