Witam:) Nie zaglądałam tu bo już myślałam że nikt nie odpisze a jednak znalazły się dwie dobre duszyczki,także bardzo mi miło:)
Z zaciekawieniem przeczytałam Twoją historię i szczerze współczuję że bo wiem jak to jest żyć w zamknięciu przed światem,ja może trochę inaczej uciekam od świata ale jednak tez sporo mnie ominęło i omija wciąż przykładowo ja nie odwiedzam swoich rodziców unikam kontaktów z rodziną a przynajmniej je skracam jak się da. Mam dziecko także wiele nowych sytuacji mnie czeka przeraża mnie fakt że mogę zawieść swoje dziecko i okazać się beznadziejna... A to wszystko ze strachu przed zrobieniem się czerwoną gdzieś z dzieckiem nie pójdę czegoś mu nie pokaże, jestem załamana sobą. O zabiegu o którym piszesz czytałam kiedyś i skutki uboczne mnie zniechęciły, co do lasera też o tym myślę. Ale zaskoczyło mnie co napisałeś że po 35 roku życia zmniejsza się aktywność układu, mógłbyś napisać więcej na ten temat? To mnie zaciekawiło. I czy Ty jako 36 latek doświadczyłeś tej zmiany na lepsze? Bardzo mnie to interesuje. Rozumiem że nie pracujesz z powodu erytrofobii? Jak radzisz sobie z robieniem zakupów czy zwykła rozmową z nieznaną osoba? Pierwszy raz rozmawiam z kimś na ten temat , stąd tyle pytań i jakieś przeświadczenie że ktoś przeżył podobne sytuacje jak ja i może zrozumieć. Będę wdzięczna na odpowiedź 🙂