Trudność w nawiązywaniu znajomości

[Wisnia]

Witam,

Wychowuje sama syna (16 lat). Chciałabym - z różnych istotnych powodów - przeprowadzić w obrębie tego samego miasta (dużego) do innej dzielnicy, lecz są względy, które mnie w tym hamują ze względu na syna. W obecnym miejscu mieszkamy od 11 lat. Syn rzadko się spotyka z kolegami (1 -2 razy w tygodniu). Wiem, że po przeprowadzce niektóre spotkania byłyby dla niego utrudnione (np. zajęcia z gitary w jeden dzień powszedni po południu, na które chodzi razem z kolegą). Zastanawiam się dlaczego tak jest, że jest problem, że chodzi na jakieś zajęcia wspólnie z kolegą (z którym poza tym się nie spotyka) i problemem byłoby, gdyby się zapisał w innym miejscu na podobne zajęcia, "bo nikogo tam nie zna" (i w domyśle - nie pozna). Ja miałam podobny problem w jego wieku, w kontaktach z grupami ludzi czułam onieśmielenie, stanowili dla mnie nieprzejrzystą masę i kompletnie nie miałam pomysłu, jak się z kimś zaprzyjaźnić. Znajomości nawiązane w okresie przednastoletnim musiały mi wystarczyć na dłużej. niestety zostało mi to na zawsze. Tj. teraz jak sobie uświadomiłam ten problem, to z kolei mam depresję. Obawiam się, że na taką postawę wpływa atmosfera domowa i wiele nieuświadomionych lęków, w związku z czym jest to trudne do zmiany. W związku z tym pytanie: czy pielęgnowanie nielicznych znajomości syna powinno dla mnie stanowić priorytet? Z jednej strony żal mi, bo tutaj ma blisko i angielski i korepetycje z matematyki i te zajęcia z kolegą, w miarę dobrze się uczy, te zajęcia mu pomagają, z drugiej strony chciałabym się przeprowadzić z dosyć istotnych powodów (blisko naszego mieszkania powstanie trasa szybkiego ruchu, krążą pogłoski, że cena mieszkań może spaść w tej okolicy, w nowym miejscu może bym mogła otworzyć własny gabinet i lokalizacja nowego miejsca jest wyjątkowa - tj. nieprędko może się w tej dzielnicy coś takiego trafić), jedyny argument to to, że będzie mu się być może ciężko zaaklimatyzować i zajmie mu to x czasu. Czy to jest ważny argument, czy nie?

Pozdrawiam,

[Qzes]

Cytat

Zastanawiam się dlaczego tak jest, że jest problem, że chodzi na jakieś zajęcia wspólnie z kolegą (z którym poza tym się nie spotyka)

nas łączy pasja i może być tak że ogranicza grono znajomych. 

 

Co do reszty niech pani porozmawia z nim co o tym myśli( trochę zabawne jak wiele problemów rozwiązuje zwykła rozmowa)pytania są za free, a no i to facet my nie czytamy w myślach :^)

Edytowano Marzec 28, 2019 przez Qzes