Skocz do zawartości

Ciągłe poczucie winy, trudność w podjęciu dobrej decyzji


Maksiw

Polecane posty

Mam 34 jestem mamą 4letniego chlopca i 1,5 rocznej dziewczynki. 

Rok temu przeprowadziłam się do małego rodzinnego miasta mojego męża wraz z całą rodziną. 

Jestem nauczycielem, stałą pracę miałam w Warszawie a tutaj rozpoczynam od nowa. 

Mam propozycję pracy jako nauczyciel specjalista w przedszkolu publicznym, do którego zaczął uczęszczać moj syn. Propozycję pracy dostałam podczas zapisu dziecka do przedszkola (przypadkiem od dyrektorki dowiedziałam się, że potrzebują nauczyciela do dzieci z orzeczeniami).

Nie wiem co mam zrobić.. 

Mogę pracować 20h tygodniowo (cały etat) ale mam wiele wątpliwości..

Nie mam nikogo do pomocy z rodziny, znalazłam opiekunkę, która mogłaby zajmować się 1,5 roczną córką. Mam wiele wątpliwości. Opłacając opiekunkę zostanie mi dosłownie ok 300-400 zł..

Z drugiej strony jest to dla mnie szansa zdobycia nowego doświadczenia i perspektywa dalszej pracy na kolejne lata. Jak córką pójdzie do przedszkola odejdą mi koszty związane z opiekunką i zostanie mi w końcu w kieszeni wypłata.

Obawiam się, że jak nie skorzystam z tej propozycji trudno mi później będzie znaleźć pracę. 

W małym mieście trudno bez znajomości znaleźć pracę. Wysyłałam CV do wszystkich Szkół w moim mieście oraz do okolicznych szkół na wsiach. Dzwoniłam do dyrektorów tych szkół. Niestety zero odzewu.

Zastanawiam się czy warto teraz poświęcać ten czas kiedy córeczka jest mała, czy nie będę żałować, że zostawiłam ją z opiekunką. Może nie potrzebnie się martwię i np za rok czasu znalazłabym pracę. Czy może nie potrzebnie będę teraz inwestowała w nowe doświadczenie, bo moje dzieci i czas poświęcony dla nich jest najważniejszy.

Może po prostu za dużo dramatyzuje? Przecież w końcu pracując już teraz myślę o swojej i ich przyszłości? Może warto teraz inwestować w swój rozwój i dalsze zdobywanie doświadczeń?

Dodam, że z mężem różnie układają nam się relacje. Ogólnie bez wychodzenia do pracy nie mam zbyt wielu możliwości wyjść z domu bez dzieci. Mąż ewentualnie zostanie z dziećmi jak raz na pół roku wyjdę do fryzjera albo mam ważną wizytę u lekarza. Sam ma również bardzo niestabilną sytuację z zatrudnieniem, nie ma stałej pracy.

Chciałabym sobie i dzieciom zapewnić więcej stabilizacji. 

Na ten moment zgodziłam się na tę pracę. Godziny pracy to 10:30 -14:30.

Może to nie dużo ale jednak cala organizacją rodzinna jest na mojej głowie. Mąż czasami pomoże np. zawieźć dziecko do przedszkola czy zrobić zakupy i nie wiele więcej.

Mam ochotę UCIEC, nie pracować od września i poświęcić się domowymi obowiązkami. Czuję przerażenie, że nie dam rady.

Mój synek jest żywiołowym dzieckiem, którego trudno okiełznać i mam również obawy jak odnajdę odnajdę z nim w jednej placówce. Boję się osądów innych nauczycieli, że ten niesforny chłopczyk to syn "tej specjalistki".

Bardzo proszę o spojrzenie na moją sytuację z boku.

Czy warto mi iść do pracy? Pomimo tego, że przez najbliższe miesiące finansowo będzie i tak słabiutko ale za to będę miała motywację, żeby codziennie ładniej się ubrać, zadbać o siebie. 

Stałam się mało pewna siebie, Chciałabym czasami ukryć się w szafie i z niej nie wychodzić przez tydzień. Nachodzą mnie leki, strach. Prawie nic mnie nie cieszy. Nie wiem gdzie szukać motywacji do życia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.