Skocz do zawartości

Powoli spadam na dno...


Polecane posty

Cytat

Od czego więc zacząć najłatwiej byłoby chyba od początku. Mam 24 lata i tak naprawdę na tym powinienem zakończyć swój wątek ponieważ czuję jak powoli przegrywam życie. Spokojnie mógłbym określić się mianem nieudacznika i idioty,osoby która do niczego się nie nadaje,człowieka oderwanego od rzeczywistości.

Oblany rok na studiach , ogólna nieudolność życiowa, strach przed życiem, rozstanie z dziewczyną o którym dowiedziałem się przez sms "ten związek nie ma sensu" i co tak naprawdę mnie dobiło/z osoby cieszącej się życiem po prostu zamknąłem się w sobie i nic mnie już "nie cieszy"/ bo widocznie nie zasługiwałem na słowo wyjaśnienia ale problemem jest jeszcze to,że pomimo półtora roku po "rozstaniu" często o niej myślę bo była pierwszą osobą przed którą "się otworzyłem", a która potraktowała mnie jak śmiecia którego się wyrzuca bo nie jest już do niczego potrzebny. Mówi się że dobra i zła karma wraca do nas podwójnie, mam cały czas wrażenie jakby wracała tylko ta druga.

Pomimo 24 lat moje doświadczenie zawodowe jest niewielkie może łącznie z dwóch firm uzbierałoby się 4-5 miesięcy w głębi duszy wstyd mi przez to i pewnie dlatego boję się szukać pracy bo obawiam się,że zostanę z tego powodu wyśmiany przez pracowników/pracodawcę bo w tym wieku wiele osób już coś osiągnęło, ma stałą pracę , własne rodziny.... Często gdy widzę jakąś ofertę pracy i mam już wysyłać CV uruchamia się wewnętrzne przeczucie "i tak sobie nie poradzisz, do niczego się nie nadajesz"moim problemem jest również to,że porównuje się do innych np. do mojego dobrego kolegi,który spełnia się zawodowo i nie ma z niczym problemów...

Wiem że mam bardzo zaniżone poczucie własnej wartości i być może wynika to z tego,że pomimo młodego wieku mam słaby wzrok => -5 na oko lewe i prawe => kiedyś byłem obiektem drwin na które nie zwracałem już później uwagi.

Nie posiadam również zbyt wielu znajomych. Zawsze np. gdy na studiach chodziliśmy grupą do np. pubu czułem się dziwnie tak jakbym był piątym kołem u wozu. Praktycznie nie potrafię rozmawiać z obcymi ludźmi z obawy,że coś powiem głupiego i wyjdę na idiotę zresztą i tak zwykle byłem ignorowany przez resztę grupy ot taka osoba,która sobie coś tam mówi.Zresztą w ogóle nie wiem jak taką rozmowę zacząć co powiedzieć itd. I bardzo obawiam się tego,że tak naprawdę kiedyś zostanę same bez nikogo..

I to by było na tyle mojego użalania się nad sobą... Na innym forum polecono mi spróbowania terapii Richardsa??. Szczerze powiedziawszy to kiedyś zaśmiałbym się gdyby powiedział mi,że będę w takim stanie jak jestem teraz.....

Witam, poruszył mnie już tytuł Pana wiadomości, natomiast jej treść jeszcze bardziej przejęła. Dostrzegam w niej jednak mimo wszystko również coś pozytywnego. Zdaje się, że dość wyraźne dostrzega Pan, dlaczego „powoli spada na dno”. Stosuje Pan okrutne względem siebie etykietowanie, prowadzi pogrążający dialog wewnętrzny, stosuje przygnębiające porównania, formułuje Pan mroczne przewidywania na temat swojej przyszłości. Trudno się dziwić, że czuje się Pan, jakby osuwał się w przepaść. Proszę zwrócić uwagę, że bardzo ważnym jest w jakiej jest się relacji z samym sobą. Jak się do samego siebie odnosi i jaki praktykuje się sposób myślenia na własny temat.

Pozytywnym w Pana wiadomości wydaje się to, że zdaje się Pan być na progu zmiany. Wygląda na to, że uzmysłowił sobie, iż należy skorzystać z czyjejś pomocy i przepracować swoje problematyczne postawy i strategie postępowania oraz wzorce myślenia. Najwyraźniej pora, jak to się mówi, odbić się od dna. Do pracy nad sobą potrzeba dużo determinacji i wewnętrznej dyscypliny, ale wysiłek popłaca, to mogę zagwarantować, a potwierdzają to również rozliczne badania. Oczywiście łatwiej jest chować głowę w piasek lub znajdować różnorakie wymówki, ale myślę, że widzi Pan wyraźnie, iż nie pora na to. Trzeba wziąć się za siebie. Poprawić relację z samym sobą, zatroszczyć się o poczucie własnej wartości, zadbać o asertywność, by pewniej i lepiej czuć się w towarzystwie innych. Krótko mówiąc zalecana jest psychoterapia indywidualna plus ewentualnie udział w różnorakich warsztatach. Potrzeba konkretnej, wytężonej pracy nad sobą pod okiem kogoś w rodzaju „trenera” i pomocnika. Trzeba podejść do problemów ze sobą zadaniowo i zmierzać do ich rozwiązania. W przeciwnym wypadku przyplącze się do Pana poważna depresja – oczywiście o ile jeszcze tak się nie stało (to można by jednak ustalić podczas wywiadu diagnostycznego).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.