Skocz do zawartości

Ojciec alkoholik


Anonimowo

Polecane posty

Dzień dobry. Jestem 25-letnia kobieta, córką alkoholika. Moja historia jest długa. Z domu rodzinnego wyprowadzilam się w wieku 19lat. Mój ojciec pił i znecal się nad matka odkąd pamiętam, przy obcych udawalismy normalna, poukładaną, katolicką rodzinę. Ojciec na pozór wyglądał na ciężko pracującego człowieka, zapewniającego byt całej rodzinie. Aczkolwiek kiedy przychodził weekend - dni wolne od pracy, zaczynał wlewac w siebie alkohol, po czym robił się agresywny, ublizal matce, wyzywal ją od najgorszych, oraz dochodziło do rekoczynow i zniszczonych rzeczy. Jako mała dziewczynka chowalam się razem z młodszym bratem w łóżkach, oraz co, lub co drugi weekend nasluchiwalam, czy matka już z rozpaczy nie łyka całego opakowania tabletek (brała duża ilość leków uspokajających) oraz czy nie wyciąga noża (noże chowala z leku przed ojcem pod/nad szafkami). Moje starsze rodzeństwo po prostu wychodziło wtedy z domu, ponieważ gdy stawali w obronie matki, ojciec wyrzucal ich z domu. Jak sięgam pamięcią, do dziś mogę sobie przypomnieć jak wielki strach czułam, mając zaledwie 6 lat. Posiadam w pamięci także traumatyczne wspomnienia, np ojciec rzucajacy w mamę krzesłami, lub leżąca matkę nieprzytomna po uderzeniu przez ojca, na ziemi. Oraz okropne krzyki. Do dziś nie wiem, dlaczego nigdy któryś z sąsiadów nie wezwał policji. Zawsze miałam problemy w szkole, z nauką, jak i rówieśnikami. Byłam zamkniętą w sobie osobą. Rówieśnicy uważali mnie za dziwaczke, co przekładalo się na uszczypliwosci i nekania w szkole. Kończąc 18 lat postanowiłam, że wyprowadze się z domu do partnera. Moi rodzice byli głęboko wierzący. Nie pozwalali mi na ten krok, jak oni sami stwierdzili "na kocią łapę, żyć nie będziesz". Byłam wtedy pod ich wielkim wpływem, nie posiadałam odwagi by się przeciwstawić. Pół roku później w wieku 19 lat, rodzice wyprawili mi ślub i wesele. Zgodziłam się na to, chciałam tylko uwolnić się od domu rodzinnego, nie tracąc wtedy kontaktu z matką, którą de facto kocham. Moje małżeństwo rozpadło się po roku czasu. Byłam wtedy 21 letnią rozwódką, bez środków do życia. Oraz wydziedziczona przez własnych rodziców, którzy nie przyjmowali do wiadomości, że ich córka "katoliczka"wzięła rozwód. Z trudem i biegiem czasu, wyszłam na prostą, oraz pogodzilam się z rodzicami. Po kilku latach mieszkania z daleka od domu rodzinnego, byłam pewna, że ojciec poszedł po rozum do głowy i zmądrzał z wiekiem. Ja za to mogłam spełniać się zawodowo i otwierać się na ludzi. Przynajmniej gdy ich odwiedzalam, byli uśmiechnięci i szczęśliwi. Tak bym myślała do dziś, Gdybym nie dostała wiadomości od siostry, że ojciec od 4 dni chodzi pijany i zneca się nad matką. Było to dokładnie tydzień temu. Poczułam ogromną wściekłość, pojechałam do domu rodzinnego, zastalam zataczajacego się ojca, oraz zdemolowane mieszkanie. Matka uciekła do ciotki, została bardzo pobita, siniaki miała dosłownie na całym ciele. Zostałam z ojcem cała noc. Pilnowalam go, by wytrzezwial w końcu i bym mogła z nim porozmawiać. Chciałam namówić go na leczenie, chciałam, żeby wreszcie ten koszmar, który trwa całe moje życie się skończył, by już nie krzywdzil mojej matki. Bym mogła żyć z dala w spokoju, że on już jej więcej krzywdy robić nie będzie. (okazało się, że ojciec nie zmienił się w ogóle. Mama milczała, udając, że wszystko jest dobrze). Niestety, ojciec od zawsze miał pochowany alkohol w różnych miejscach. Jego wytrzeźwienia się nie doczekałam. Byłam jeszcze bardziej wściekła. Nad ranem zarzuciłam mu wszystkie moje cierpienia. Powiedziałam wszystko, jak bardzo nas krzywdzil. On oczywiście nic sobie z tego nie robił, za to wypomnial mi rozwód, że to JA go zranilam, nie on mnie i naszą całą rodzinę. Ja! Ja jestem temu winna według niego. By matka mogła wrócić do domu. Zadzwoniłam na policję.. Mama potwierdziła znęcanie się nad rodziną. Zabrali go na wytrzezwialke. Nad ranem wrócił do domu. Byliśmy wszyscy, ja, mama, moje rodzeństwo. Wrócił wreszcie trzeźwy. Kazał mi wyjechać, wyrzekl się mnie, stwierdził, że nie jestem już jego córką, skoro wezwałam na niego policję, że jestem chora psychicznie i powinnam się leczyć. Wywiązała się kłótnia między nami, także się jego wyrzeklam, że już moim ojcem nie jest. Nie jestem już tym kim byłam kilka lat temu. Z tego co wiem od matki, ojciec podejmuje leczenie w kierunku walki z alkoholizmem. Ale ja nie potrafię sobie poradzić z emocjami. Nie potrafię sobie poradzić z tym, że pogrzebalam ojca za życia i czy kiedykolwiek jeszcze zobaczę rodzinę, która jest jaka jest, ale jest moja rodzina. Co noc od tamtej sytuacji mam koszmary z ojcem w roli głównej. Budzę się z płaczem. Wydaje mi się, że sobie z tym nie radzę. Jestem studentką, w lutym mam sesje. Ale nie potrafie skupić się na nauce. Zastanawiam się nad podjęciem terapii. Czuję, że wszystkie problemy emocjonalne, które miałam kilka lat temu, powróciły z większą siłą. Nie wiem co robić i co może być dla mnie teraz najlepsze. Proszę o opinie. Z góry dziękuję. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.