Jump to content
  • psycholog-online-skype-16.jpg.jpg

Czy potrzebuje pomocy?


Recommended Posts

Cześć, witam
Piszę tutaj, bo nie za bardzo rozumiem co się ze mną dzieje i czy jest to normalne. Jestem 19 letnia dziewczyna. Przejdę od razu do rzeczy.
Od dziecka byłam trochę niepewna siebie i byłam bardziej introwertyczka niz energetyczka. To jednak nigdy nie przeszkadzało mi w niczym. Od dłuższego czasu czuję się zupełnie inaczej. Mam wrażenie, że otaczający świat jest nierealny, jak jakaś bajka. Sama czasem patrze na siebie i mam wrażenie, że nie jestem sobą. Jak myślę o przeszłości czuję jakbym ktoś puścił mi film w którym wystepowalam, ale nie do końca to przezylam. Na tym nie koniec. Mam napady płaczu oraz przed zaśnięciem odczuwam jakis irracjonalny lęk. Zdarza się, że budze się wystraszona w nocy i, gdy idę np. Do ubikacji mój stan derealizacji się nasila (jakbym miała faze po jakims narkotyku). Odczuwam też pustkę w środku. Mam wrażenie, że jakaś część mnie umarła. Co więcej, bardzo się zmieniłam. Jestem okropna dla swoich najbliższych. Im obrywa sie najbardziej. Krzyczę, przeklinam, prowokuje do kłótni, a wcale nie chce tak robić. Mam okropne wyrzuty sumienia, ale nie umiem inaczej. Jeśli chodzi o inne osoby, (np. te nie z rodziny) to aż jestem pełna podziwu dla swojego aktorstwa. Potrafię być bardziej wygadana niż kiedyś, uśmiechać się i być bardzo miła. Po tym jednak musze odreagować i zatracić się na dłużej w swojej fazie dołow. Od jakiegoś czasu doszło też to samookaleczen. Jak jestem zła to wbijam paznokcie w swoją rękę, bo wtedy, gdy czuje ból jest mi jakos lzej na sercu. Czasami tez wypuszczam powietrze z płuc i próbuje wytrzymać tak długo, jak to mozliwe. Ostatnio kiedy rozmawialam przez telefon (a rozmowa strasznie mnie denerwowala, a musiałam być miła) zaczęłam uderzać głowa w szafke (wiem, że brzmi to bardzo niepokojąco, ale wiedziałam robiąc to, ze jest to bardzo dziwne) albo włożyłam rękę w szafkę i zaczęłam uderzać nią drzwiczkami. Bywa, że modle sie do Boga, żeby mnie zabral i, ze nie mam siły juz dłużej żyć. Miewam myśli samobójcze, czesto wyobrażam sobie siebie w takiej chwili, ale nie zrobiłabym tego.

Pisze to teraz i chce być szczera ze sobą i Wami, więc dodam, że nie mam powodów, żeby tak robic. Ludzie na świecie mają naprawdę duze problemy, a ja nie mam się źle. Rodzina mnie kocha, przyjaciółka wspiera jak jej potrzebuje. Małe rzeczy tak bardzo mnie stresuja, ze mam wrażenie, ze te zachowania to jakaś wymowka co do moich obowiązków i usprawiedliwienie dla lenistwa, bo naprawdę czuje, ze nic mi sie nie chce. Tak totalnie nic, ani leżeć, ani spać, ani nawet żyć. Wiem jak to brzmi, ale chciałabym wystrzelić się w kosmos lub w końcu przestać odczuwać ten cały chaos.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.



  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy na wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • ksiazka.jpg

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

×
×
  • Create New...

Important Information

Używając strony akceptuje się Terms of Use, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.