witam mam 30 lat ,10 lat pilam alkohol na poczatku mniej potem codziennie... ostatnie picie zakonczylo sie okropnie miałam bardzo silne lęki ,ataki paniki nerwowosc ,natłok myśl gonitwa mysli , niewiedzialam co sie ze mna dzieje myslalam ze wariuje ze zaczyna sie u mnie jakas choroba psychiczna.....i dzis niepije 8 miesiac( przeszłam straszne męczarnie trzeżwinia) lęki troche opadły złe mysli tez zmalały.... niemam juz atakow paniki , lecz dalej niedoszlam do siebie niewiem co sie dzieje mam dziwne stany boje sie ze strace swiadomosc czasami kreci mi sie w glowie tak jak bym mialam zaraz odleciec mam nerwy niemoge sie skupic jestem lekko otepiala zamyslona,,, juz niewiem co mam myslec czy to poczatki schizofremi ?
dodam jeszcze ze nigdy niemialam zwidów i niesłyszałam głosów
? prosze o porade z gory dziekuje