Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Truskawka838

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Truskawka838

  1. Zakochałam się w o 4 lata młodszym przyjacielu. Zacznijmy od tego, że na moim etapie to ogromnie duża różnica... On nadal w szkole średniej, ja już na studiach. Przyjaźnimy się długo i szczerze to nigdy nie spotkałam kogoś tak wyjątkowego jak on. Nigdy nie mam go dość, rozmawialiśmy godzinami, całymi nocami, nikt mnie tak nie bawił, nie rozśmieszał, nie rozumiał i nie pocieszał... jak on. Zaczęłam się zakochiwać, mimo że było to bardzo niewygodne. Różnica wieku, fakt że razem prowadzimy grupę wolontariacką i jestem w niej jego przełożoną... no wszystko było na nie. Wypierałam to jak mogłam, namawiałam go na jakieś randki z jego koleżankami. Ale w końcu już nie mogłam okłamywać siebie i jego. Powiedziałam prawdę... myślałam, że to wszystko zepsuje ale nie. W prawdzie nie odwzajemnił mojego uczucia ale nasza przyjaźń zdawała się być jeszcze silniejsza... ale minęło mało czasu... bardzo mało, moje uczucia wciąż były mocne, może mocniejsze niż na początku. Powiedział, że jest biseksualistą i zaczyna relacje z przyjacielem. Było mi ciężko to unieść, moje uczucia, fakt że trochę umiera nadzieja na zmianę sytuacji... ale było jeszcze gorzej, zaczął nie mieć dla mnie czasu, moje miejsce zastapił Miłosz, coraz mniej rozmawialiśmy, ja byłam coraz smutniejsza, cały czas czekałam, moja i tak niezbyt wysoka samoocena spadała... kłóciliśmy się coraz częściej. Cały czas wzloty i upadki, ale się trzymaliśmy. Ostatnio wyszło na jaw, że zdradził Miloszowi tajemnice, która mu powiedziałam i moje uczucia, uprzednio obiecał, że zachowa to dla siebie. Poczułam się... ogromnie zraniona i zdradzona, nadal nie dochodzę do siebie... wszystko powiedział Miłoszowi? Nikt nie wiedział o mnie tyle co on... nie wiem czy to już na zawsze koniec naszej przyjaźni? Czy mogę mu ufać? Co jeszcze wyszło dalej? Poważnie dla kogoś z kim jest od 3 miesięcy poświecił nasza trwająca 3 lata przyjaźń? I najważniejsze... jak poradzić sobie z tym, że beznadziejnie go kocham. To nie mija, nie jest łatwiejsze do zniesienia... czuję fizyczny ból, gdy o tym myślę... Jestem w klatce bez wyjścia. Nie potrafię się odciąć i odejść, nie potrafię zostać, nie chce się nim dzielić... chce go z powrotem tylko dla siebie. Dziecinne? Może... ale ja poważnie jestem w coraz gorszym stanie! Mam wrażenie, że myśle o nim w każdej miniucie!
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.