Witam,
Mam 22 lata i braki w wykształceniu, które staram się nadrobić .W tym roku przygotowuję się do matury.Od 18 roku życia pracuję fizycznie jako magazynier , pracownik produkcji, kasjer itp. ,ze względu na brak wykształcenia. Obecnie pracuję w fabryce. Dopadł mnie straszny brak motywacji, nie mam siły rano wstać i iść do pracy. Dobija mnie sama myśl o pójściu do pracy. Strasznie męczy mnie monotonia tej pracy, inni się do tego przyzwyczaili a ja nie mogę. Kiedyś nie miałam takiego problemu, cieszyłam się z każdej pracy że mogę zarobić pieniądze. Pracowałam po kilkanaście godzin dziennie a teraz przepisowe 8 to dla mnie udręka. Stresuje się maturą, pracą i moim zdrowiem. Mam przewlekłe bóle brzucha, zawroty głowy, kołatania serca. Boje się, że zemdleje lub zwymiotuje w miejscu publicznym np w pracy. Miesiąc temu przeszłam Covid-19 i boje się że zostawił jakieś negatywne skutki w moim organizmie, mam duszności, które wydaje mi się że sama sobie wmawiam.Mam problemy ze snem i częste koszmary. Boje się, że nagle umrę. Bardzo często mam myśli na temat śmierci mojej i moich bliskich. Wykonuje bezsensowne czynności,które mają zapobiegać tragedii. To wszystko jest bardzo męczące. Mój partner mnie nie rozumie, uważa, że jestem leniwa i sobie wszystko wkręcam bo nie chce mi się pracować. Mam ogromne problemy ze zrozumieniem matematyki przez co boje się o swoją maturę. Z innymi przedmiotami nie mam problemów. Pobieram korepetycje z matematyki i nawet one nie pomagają. Nie rozumiem dlaczego taka jestem. Inni ludzie uczą się i pracują często ciężko ponad swoje siły a ja nie potrafię się do niczego zmotywować.