Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Nietypowa

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Nietypowa's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

  • Jest tu ponad tydzień
  • Jest tu ponad miesiąc
  • Jest tu ponad rok Rare

Recent Badges

0

Reputacja

  1. Witam mam 27 lat i jestem kobietą, lesbijką. Piszę ponieważ nie radzę sobie z rozstaniem z moja partnerką, ktora mnie zostawila. Niestety nikt z rodziny nie wie, ze mam taką orientację i strasznie sie z tym męczę, ale nie mogę im o tym powiedzieć. Zaczęło sie od tego, ze moja byla partnerka była w związku gdy ją poznałam i zdradzała swoją dziewczyne ze mną. Pisalysmy codziennie, rozwiazywalsymy wspólnie problemy, rozmawiałyśmy godzinami takie ludzkie przyzwyczajenie. Mi pasowaly takie warunki, ale z czasem zaczęłam do niej czuć coraz więcej i więcej. Az w koncu postanowila ze mna być i trwalo to niedługo, ale zostało mi niestety bardzo w pamięci,bo bardzo sie o nią staralam żeby byla ze mną szczęśliwa wysyłałam jej kwiaty, bylam zawsze na kazde jej zawołanie ona w sumie tez sie starala ciągle zapewniała, ze jest szczęśliwa ze mną i nie ma potrzeby niczego zmieniać, aczkolwiek po kilku tygodniach zaczela mnie zbywac, ze nie ma czasu i ze pracuje, kłamała, ze rozmawiała z przyjaciółką, a tak na prawdę rozmawiała z Panną z którą mnie zdradzała i czułam to, a ona oczywiście wmawiala mi napady zazdrosci, ze nie jest tak jak myślę. Więc dobra, uwierzylam i pojechalysmy na urlop na 4 dni na domki. Z jej przyjaciółka i koleżanką ja oczywiście byłam tam sama i znałam tylko ją. Wyszło jak wyszło ona byla w swoim gronie, a ja oczywiście sama. Nie polubiłam jej przyjaciółki tak na prawdę, bo we wszystko wtykala swój nos i bardzo ja kontrolowała i w dodatku była jak rozpieszczone dziecko. Denerwowalo mnie to. Zachowywala się tak jak by była zazdrosna, ja rozumiem nowa osoba, a ona zna ja od małego więc jak to tak może być, ze pojawia sie ktoś trzeci w ich zyciu. Śmiały sie ze mnie, ona traktowała mnie jak śmiecia, a ja za nią latalam jak opętana,bo nie chciałam jej stracić. Szukala ciągle powodów do rozstania, zwalajac na papierosy, na to, ze jej przyjaciółka mnie nie lubi i, ze wątpi, ze bedziemy razem. W drodze powrotnej pytałam jej czy chce się rozstać, bo widzę jak sie zachowuje,ale twierdziła, ze jest dobrze i nie mam czym się przejmować. Po kilku dniach napisała mi, ze to nie ma sensu, i musimy się rozstać. Pytałam dlaczego tak, a ona napisała mi, ze zakochala się w innej kobiecie i wszystko to co ja myslalam, ze było związkiem stwierdziła ze było tylko zabawą i nie mam juz na co liczyć tak na prawdę. Przestałam sie z nią odzywać. Ona nie nalegala na kontakt ze mną, ale ja właśnie odwrotnie. Czulam sie jak na odwyku. Brakowało mi jej tak bardzo, ze ponizylam sie do stopnia aby zostać jej przyjaciółką,bo myślałam, ze jeśli będę miala z nią kontakt to jeszcze wróci do mnie. Teraz zostałam sama, nie odzywa się już. Rozumiem, ze ułożyła sobie życie i pewnie jest szczęśliwa, ale ja nie potrafię sobie poradzić z tym wszystkim, ze mnie tak potraktowała i zostawila samą z tym wszystkim, gdzie dzięki niej moj dzień był piękniejszy, bo czułam, ze jest choć trochę. Nie mam sily na nic, nie chce mi sie chodzić do pracy, ciągle jestem senna i myślę o niej, ze jest z nią i co robi, czy myśli o mnie choć trochę. Proszę o pomoc, bo nie wiem juz jak mam sobie poradzić z tym wszystkim. Z dnia na dzień jest coraz gorzej, ale nie mam myśli samobójczych tylko po prostu strasznie zniechecam sie do wszystkiego, nie chce pracować, rozmawiać z kimkolwiek, nawet z rodziną.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.