Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Natalia128

Użytkownik
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Natalia128's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

  • Twórca Konwersacji
  • Pierwszy Wpis

Recent Badges

0

Reputacja

  1. Jestem w związku z 42 letnim facetem od półtora roku, ja mam 38 lat. Mój partner nie pracuje, z wyboru, nie chce się zaangażować w związek - tzn nie mieszkamy razem, a sam mieszka w mieszkaniu które otrzymał od swojej rodziny. W tym mieszkaniu nie ma nawet łóżka czy mebli. Utrzymuje się z dochodów z wynajmowania części kamienicy w której mieszka ( jest to niska kwota pozwalająca zaspokoić podstawowe potrzeby). Nie chce mieć dzieci, nie chce się żenić. Pół roku temu kupił motor, bardzo często wyjeżdża/my w różne miejsca, bo mam wrażenie, że mój partner szuka wrażen/przygód/ucieczki. Twierdzi, że mnie kocha, ale nie przekłada się to na jego czyny. Kłopot w tym, że ja go kocham również, ale wszystkie te kwestie życiowe/bytowe mnie przerażają. Czy powinnam odejść czy próbować naprawiać ten związek? Dodam tylko, że odbyliśmy kilka ważnych rozmów, które niczego nie zmieniły.
  2. Obawiam się, że problem polega na tym, że masz silną potrzebę akceptacji, uwagi i przywiązania do kogoś, bycia w relacji. Trochę to wygląda jak syndrom sztokholmski, ofiary, która nie potrafi się uwolnić od swojego oprawcy. Dużym problemem w tego typu związkach jest poczucie straty - zainwestowanego czasu. Bo to nie tylko kwestia złych chwil, ale też tych dobrych, które chce się pamiętać na siłę. Najważniejszą jednak kwestia, z tego co piszesz jest to, że problem nie leży w Tobie, a w Twoim partnerze. Łatwo mówić, ale co z tym zrobić? Terapia - a jeśli nie masz takich możliwości finansowych to samouświadamianie - jest w internecie mnóstwo materiałów na temat toksycznych związków, im więcej wiesz, tym bardziej obiektywnie i na chłodno widzisz wszystkie mechanizmy. Próbuj ograniczać kontakt i znaleźć sobie coś, co Cię wciągnie i pochłonie - może sport, jakieś zajęcia? I już naprawdę najważniejsze - jesteś młoda, zbierasz dopiero doświadczenia, nie masz nic do stracenia - nie macie dzieci, kredytów itp itd Zastanów się czy potencjalne długofalowe koszty tej relacji są w razie czego dla Ciebie do przezycia (no kiedy będziecie mieć dziecko a partner nie będzie angażował się w wychowowanie) czy lepiej teraz odchorować, przecierpieć i zrobić miejsce na coś nowego, bardziej wartościowego. Powodzenia.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.