Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Lorisia

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Lorisia

  1. Mam 19 lat, mój chłopak jest w tym samym wieku. Jesteśmy ze sobą prawie półtora roku, jest to dla naszej dwójki najdłuższy dotąd związek. Wszystko było prawie idealnie, nie licząc kilku błędów z jego strony, które zawsze wybaczałam. Dużym przełomem był moment, kiedy wysłał mi swoje nagie zdjęcia. Wymagało to dużego zaufania z jego strony. Zdjęcie wysłał w Internecie. Wiem, co ludzie pomyślą: że głupota itp. Dla mnie było to coś, co mnie cieszyło. Mój wcześniejszy związek był bardzo toksyczny i długo myślałam, że nie dam rady widzieć kogokolwiek, zaufać komukolwiek, a tym bardziej umówić się z kimś. On stał się osobą, która pokochałam, dzięki której normalnie zaczęłam się odżywiać i odżywałam po wyniszczeniu psychicznym i fizycznym z poprzedniego związku. Moja siostra wkradła się na mój telefon bez mojej wiedzy, zgody. Nawet nie wiedziałam, że zna hasło. Mówi, że niby nic nie widziała, ale jej komentarz: co wy tam sobie wysyłacie dał mi znak, że jednak coś widziała. Pamiętam, że tego wieczora wybuchłam płaczem, nie potrafiłam przestać. Powiedziałam po około miesiącu o tym chłopakowi. Był bardzo wkurzony, nie odzywał się przez parę tygodni. Dopiero dzisiaj ze mną pisał o tej sytuacji. Stwierdził, że żałuje, że je wysłał i że nie jest przekonany co do mojej osoby. Ja nie zrobiłam nic by do tego doszło, miałam hasło i dodatkowo odcisk palca na telefonie. Czuję się już psychicznie wykończona, słabo śpię, prawie nic nie jem, na widok jedzenia mam prawie odruch wymiotny, wybucham niekontrolowanym płaczem i się "zawieszam". Czuję się winna, bardzo mi zależało na tej relacji. raz jestem smutna i przygnębiona, raz mam ochotę zakończyć swój żywot, a innym razem upić się by nie myśleć w kółko. Nie potrafię sobie z tym poradzić, nie mam energii nawet do życia. Mimo przeprosin siostry w moją stronę czuję, że nie mogę nikomu ufać. Każdy dzień dodatkowo wypełniony jest stresem, który wręcz pcha mnie do masy środków na uspokojenie, tabletek przeciwbólowych na bolący brzuch i ochoty na ciągłe spanie. Boję się i nie wiem co robić, bo nie wyobrażam sobie dnia bez niego. Pokochałam go, co graniczyło u mnie z cudem. A teraz wręcz nienawidzę siebie i to, ze nie umiałam i nie zrobiłam nic by do tego nie doszło.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.