Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

House

Użytkownik
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez House

  1. Dziękuję Pani za odpowiedz ale w sumie to już rozmawiałem z lekarzami i wszyscy jednostronnie twierdza ze to choroba bez znaczenia (jak to mówią "nie-choroba") . Ale stres, wysiłek czy cokolwiek powoduje zwiększenie objawów kosmetycznych co jest w sumie dla Mnie bariera nie do przejśćia...zwolniłem się z pracy , prawie nie wychodzę z domu, unikam ludzi jak mogę i w sumie to myśle o popełnieniu samobójstwa gdyż swiadomość , że to już ze mną ma być do końca mnie motywuje jeszcze bardziej...a no i cóż są leki , które mogą bardzo dobrze zniwelować defekty kosmetyczne jak Karbamazepina (Tegretol) lub Fenobarbital (Luminal) ale są wysoko toksyczne szczególnie Luminal , więc nie ma ratunku bo biorąc te psychotropy nie był bym sobą , nie mógłbym normalnie funkcjonować...wiem , że myśli samobójcze to czerwone swiatło ale ja nie myślę o smierći jak o czymś "złym" ale jak o wybawieniu z tej nonsensownej sytuacji....
  2. Sama swiadomość tak wpływa dokładnie nie moge przestać o tym myśleć , a reszta to już reakcja lawinowa..
  3. Witam , jestem mężczyzną 26 lat , kawaler. Od kilku lat kiedy wkroczyłem w dorosłe zycie przedewszystkim zawodowe mam problem gdyż mam Zespól genetyczny tzw Zespól Gilberta , problem w tym , że nie radzę sobie sam ze sobą pracowałem na kilku stanowiskach ale zawsze zwalniałem sie Sam w trakcie doła psychicznego mimo tego , że Szefostwo nalegało na pozostanie . Jakis rok temu stosowałem na własna ręke przez około rok Xanax i Prozac ale po roku czasu ostro przedawkowalem i wylądowałem na SOR w stanie ciezkiego zatrucia. Obecnie po zwolnieniu na własny wniosek nie mogę sie zabrać za życie ani zawodowe ani wogóle ... cały problem w tym , że ZG tak działa na moja psychikę , że juz poprostu nawet z domu nie wychodzę nie mowiąc już o jakimkolwiek życiu zawodowym czy towarzyskim najchętniej to wolałybym umrzeć niż z tym żyć... Nie wiem jak nazwać ten problem? Czy leki znowu nie doprowadzą prawie do śmierci? , i wogóle czy można jakoś sensownie sobie z tym poradzić ?
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.