Cześć. Zdaję sobie sprawę jak trudne to musi być dla ciebie, jestem w podobnej sytuacji, również mam problemy z wybuchami agresji. Od dziecka radziłam sobie z nimi w dość nietypowy sposób - pisałam listy do ludzi, którzy mnie krzywdzili, i nie tylko. To pomaga. Do dzisiaj prowadzę dziennik, co wieczór siadam i piszę co mi w głowie siedzi, wyrzucam złość na kartkę, bardzo to pomaga osiągnąć jako tako równowagę, dzięki temu i w dzień jestem spokojniejsza. A w momencie gdy czujesz przypływ agresji nagły, spowodowany nawet zwykłą błachostką, postaraj się najpierw zadać sobie pytanie 'Dlaczego?'. Dlaczego jesteś zła? Dlaczego akurat to cie zirytowało? Może zabrzmi to głupio, ale w przyplywie zlości wyłącza nam się mózg i czasem chwilą zastanowienia się co się właściwie stało możemy zdusic to w zarodku. Kluczem jest samoświadomość. Trzymam za ciebie kciuki, mam nadzieję, że z moich wypocin coś ci się przyda 😅