Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

gemmai

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez gemmai

  1. Jestem kobietą, mam 21 lat. Studiuję dziennie na pierwszym roku pedagogikę. Kierunek nawet mi się podoba, gdyby nie te wszystkie niepotrzebne przedmioty. Mam kryzys, znowu. Rok temu studiowałam coś innego i miałam podobne problemy. Nie potrafię chodzić na wszystkie zajęcia, bardzo dużo opuszczam. Kryję się za zwolnieniami lekarskimi. Nie mogę się rano zwlec z łóżka i iść na zajęcia. Na wykłady w ogóle nie chodzę bo są nieobowiązkowe. Nie wiem czemu tak mam. W zeszłym roku miałam dokładnie to samo i w kwietniu miałam taki sam kryzys, którego skutkiem było rzucenie studiów. Co prawda kierunek mi nie odpowiadał i dobrze, że się nie męczyłam dłużej z nimi. Ale te studia mi się podobają, nie wiem czy chcę w przyszłości pracować w tym zawodzie ale myślałam bardziej o stworzeniu własnego biznesu powiązanego z tym kierunkiem, np. żłobek dla dzieci. Ale od dłuższego czasu znowu mam myśli, że po co mi te studia, wolałabym pracować, a nie siedzieć na zajęciach, gdzie 3/4 do niczego mi się nie przyda. Wolałabym pracować, zdobywać doświadczenie. Wykorzystałam już wszystkie możliwe nieobecności na zajęciach, nawet więcej i siedzę dzisiaj o już wiem, że nie dam rady jutro iść na uczelnie, nie że jestem zmęczona albo czegoś nie lubię, czy coś, tylko po prostu dlatego, że czuję, że mogłabym robić coś innego, co sprawiałoby mi większą satysfakcję. Aktualnie byłoby to sprzątanie własnego mieszkania (pracuję dorywczo - sprzątam mieszkanie wynajmowane krótkoterminowo, znajdujące się w moim bloku) bo ostatnio nie mam na to czasu i oglądanie seriali. A gdybym tylko miała pracę na większy etat to chętnie bym popracowała. Nie wiem co zrobić, nie wiem czy nawet udałoby mi się teraz jakoś załatwić z prowadzącymi te nieobecności. Presja, którą tak czuję pochodzi od rodziny, wiem, że mama byłaby rozczarowana gdybym rzuciła w ogóle studia, dalsza rodzina przez to, że zmieniałam studia ciągle wypytuje się czy będę jeszcze zmieniać je i tak dalej. Nie chcę zawieść mamy ale czuję, że się nie nadaję do studiowania. Nie potrafię przyjmować wiedzy, która mi się do niczego nie przyda - bo przedmioty przydatne bardzo lubię, uważam i dużo zapamiętuję. Ale co z tego skoro nie zaliczę prawdopodobnie semestru przez moje lenistwo i wewnętrzną niechęć. Mam już warunek za poprzedni semestr, bo nie chodziłam na wf i angielski - bo uważam, że są niepotrzebne na studiach. Jak nie zaliczę tego semestru będę musiała aplikować od nowa na studia i wszystko powtarzać, będę 2 lata do tyłu w porównaniu z rówieśnikami i mama będzie zawiedziona. Jestem tak rozdarta, że nie wiem co ze sobą zrobić. Za pójściem do pracy przemawia również to, że brakuje mi pieniędzy, dużo daje mi siostra, która kończy właśnie inżyniera, pracuje na cały etat w firmie i zarabia tyle ile ja pewnie nigdy nie będę. I jak mając taką siostrę rzucić studia? Co robić.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.