Witam,
Problem dotyczy mojej siostry, a ja naprawdę nie wiem w jaki sposób jej pomóc. Siostra ma 37 lat i trójkę dzieci. Z pozoru wiedzie jej się całkiem nieźle, ale coraz cześciej mam wrażenie że ni radzi sobie z samą sobą. Często ma dni kiedy ciągle płacze, martwi się o każdego tylko nie o siebie. Odkąd u jej męża wykryto torbiele na nerkach (które w gruncie rzeczy mogą być zupełnie niegroźne) ciągle płacze i przywołuje najciemniejszy z możliwych scenariusz. Bez przerwy krzyczy na dzieci, a na mężu wywiera ogromną presję. Często wspomina że nie chce żyć, nie ma chęci ani nigdzie wychodzić ani z nikim rozmawiać. Często przyznaje się że ma problem sama z sobą i że nie daje sobie rady, ale gdy tylko kryzys przechodzi nie chce nawet słyszeć o wizycie u psychologa. W jaki sposób mogę pomóć siostrze? Jak przekonać ją do wizyty u psychologa?
