Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

gregoryhouse

Użytkownik
  • Zawartość

    61
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    4

Posty napisane przez gregoryhouse

  1. Taka agresja nawet przy depresji jest nie do przyjęcia, nie wróżę tutaj nic dobrego, ponieważ stałeś się sługą partnerki, wyręczasz ją we wszystkim, robiąc z niej "księżniczkę", a ona ma to za nic, uważa że tak ma być ponadto traktuje Cie jak niewolnika. Musisz postawić sprawę jasno, i nie ma miejsca na sentymenty, jest tyle wyjść z tej sytuacji, że powinno to trafić do jej głowy. 

  2. Skomentuje. Rozumiem że masz za sobą nieszczęśliwy związek, i masz prawo podejrzewać obecnego partnera o zdrady itp. Też jako dorosły facet 46 lat mam koleżanki, i czasem na FB któraś coś podeśle nawet z podtekstem erotycznym, ale to o niczym nie świadczy. Takie obrazki czy gify są tylko na rozluźnienie naszego szybkiego życia.  Mam sporo znajomych, koleżanek, czy to w pracy czy w miejscu zamieszkania, ale traktuje je tylko jako dobre znajome, można się w towarzystwie pośmiać głupoty gadać , nic na poważnie. Ty zaś od samego początku dyrygujesz swojemu facetowi z kim mu wolno, a z kim nie wolno się kontaktować rozmawiać. Nie sądzę by znajoma z FB miała na myśli romans z Twoim partnerem, takie rzeczy ludzie sobie wysyłają. To wyznacznik obecnych czasów. Przeczytałaś SMS-y i nie dziw się że po głowie chodzą mu myśli by coś zmienić swoim życiu. Chciał Cie zabrać na wycieczkę, szkoda że odwołałaś bo na takich wyjazdach można się nawzajem odkryć na nowo, odskoczyć od dnia codziennego, zapomnieć o pracy i życiu doczesnym. Mogłabyś ten wyjazd wykorzystać na poprawę relacji i pogłębienie uczuć. A tak nie widzę przyszłości dla tego związku, ja jako facet gdyby mnie tak ktoś kontrolował, to wole zostać samotny, bo jak to mówił pewna filmowa postać " Mówią że bez miłości nie da się żyć, osobiście uważam że tlen jest ważniejszy" 

  3. Cóż powiedzieć, depresja to zazwyczaj choroba na całe życie, pewnie tego nie wiedziałaś ale z tej choroby się zazwyczaj nie wychodzi, tylko odpowiednie dawkowanie laków powodują poprawę nastroju, nigdy zaś nie jest idealnie. Seks w tej chorobie schodzi na dalszy plan i ludzie cierpiący na tą chorobę unikają go jak ognia. Jesteś młodą kobietą i masz wysokie libido, partner Cię nie zaspokoi i raczej szybko się to nie zmieni, a raczej wątpię by w ogóle się zmieniło. To trudna choroba, która ma w objawach wahania nastroju, jednego dnia super pięknie, a następnego nie ten człowiek. Znam wielu ludzi, chorujących na depresję i nie mam dobrych wieści w związku z tym, on nie zmieni się.  Seks nie jest ważny dla niego.  Seks jest ważnym czynnikiem który zbliża i angażuje strony, ludzie z depresją nie chcą dodatkowych obciążeń, tak to widzą. 

  4. Odpowiedź może być tylko jedna. Jesteś młodą kobietą masz 26 lat, ja o całe 20 więcej, i jako mężczyzna powiem Ci daj sobie spokój. Brak zaufania i szczerości nie mogą być dobrą podstawą w związku. Jest wielu mężczyzn, którzy sobie cenią szczerość i prawdomówność. Ja tak obecnie buduje swój związek z partnerką ode mnie starszą. Ona póki co nie ma planów daleko idących, ale nie mówimy nie, poznajemy się, znamy się od 4 miesięcy, więc jeszcze trochę potrwa nim się poznamy dobrze. Ale szczerość jest podstawą, i ona to wie że jej nie oszukuje, i niczego nie ukrywam. Jeśli ktoś kombinuje to nie warto z takim człowiekiem się wiązać, by uniknąć rozczarowań, i przykrych niespodzianek. 

  5. Odpuść  sobie taki pseudo związek. Ona jak nie wychodzi z jednym to od razu szuka wyjścia awaryjnego, by mieć sponsora. Byłem w takim związku na odległość 4 lata. Też kupowałem jej różne rzeczy, telefon za kilka tysięcy, telewizor czy sprzęt komputerowy dla jej córki, która notabene mnie nie tolerowała. Przyszedł dzień kiedy zdałem sobie sprawę że to inwestycja na darmo, ponieważ gdy już zbudowałem swój dom, i miało dojść do mieszkania razem, robiła wszystko by tak się nie stało, ale kasiorkę chętnie przytulała. Rozstałem się z tą kobietą i nawet musiałem spalić mosty, to tak dla zdrowia. Nie bądź frajerem nie daj się manipulować. Co innego kupić obiad czy kawę w restauracji, co innego zaś płacić za wszystko a druga strona pozostaje bez deklaracji. Poszukaj sobie kobiety do życia, takiej pragmatycznej osoby, która poważnie myśli o przyszłości. Poznasz to szybko wystarczy miesiąc góra dwa znajomości i wiesz na czym stoisz. 

  6. Na traumę nic nie poradzisz, na siłę też nie zrobisz nic. Musisz poczekać na wyniki terapii, jeśli będą niezadawalające to czeka Cię trudna decyzja do podjęcia. Wiem że tak nie da się żyć, sam doświadczam podobnego problemu, mianowicie kobieta, z którą się związałem twierdzi że seks powoduje większe zaangażowanie, to też wcześniej seks uprawialiśmy dwa razy w tygodniu teraz może raz w miesiącu. Nie wiedziałem co jest grane póki nie powiedziała że za bardzo to angażuje, przynajmniej wiem że nie ma sensu dalej się starać, skoro powoli wycofuje się ze związku, i tymi słowami dała mi wyraźnie do zrozumienia. Nie zazdroszczę Tobie takiej sytuacji, ale jeżeli terapia nie przyniesie jakiejś poprawy, do nie wytrwasz w związku, jest skazany na porażkę. Seks w normalnym związku zbliża powoduje uczucie bliskości większego uczucia, gdy zaczyna zanikać to prędzej czy później związek się rozpada, ludzie oddalają się od siebie, aż do momentu gdy są już tak daleko od siebie, że nie ma czego ratować. 

  7. Jak mówił wielki uczony Albert Einstein "Są tylko dwie rzeczy nieskończone, wszechświat i ludzka głupota, aczkolwiek nie jestem pewien co do tej pierwszej." Cóż Twój mąż jest głupi, flirtuje z koleżanką, nie wiemy czy na serio czy to głupie żarty, ale w relacjach damsko-męskich seks jest na pierwszym planie, inaczej żaden facet nie pisze do koleżanki od tak sobie, i udaje ( my faceci mówimy franka tnie ) że nic się nie stało. Otóż stało się, tylko jest w fazie wyparcia prawdy, ponieważ Ty się o tym dowiedziałaś. Musisz postawić na swoim, znam takową sytuację z autopsji, gdzie znana mi osoba, mężczyzna flirtował z koleżanką swoją w pracy, prawda wyszła na jaw gdy owa koleżanka napisała jednoznaczny tekst na telefon, a odczytała to przypadkiem żona. Zrobiła awanturę i się opamiętał, póki co są razem i żyją jak ludzie, ale skaza pozostała na zawsze. Ty jak postawisz na swoim, musisz użyć argumentów, tylko Ty wiesz jakich, by się opamiętał, będziesz i tak z tym żyć, świadomość że jest skłonny do zdrady, ponieważ prędzej czy później do zbliżenia by doszło, o ile już nie było, tego nie wiemy. Takie sytuacje dają do myślenia, o drastycznie obniżają poziom zaufania do bliskiej osoby. To jest bardzo trudne, co do niego wypiera się to normalna postawa obronna, ale nie możesz odpuścić, bo gdy tak zrobisz, to dasz mu zielone światło do tego by robił to samo dalej. Wtedy nic się nie zmieni, oprócz Twojej świadomości że Cię zdradza, a z tą wiedzą ciężko żyć. 

  8. Pierwsza sprawa to nie zazdrość tylko zaborczość. Ponadto tekst jest bardzo chaotyczny, i brak interpunkcji, co powoduje że Twój przekaż nie jest jasny. Musiałem to czytać kilka razy, by pojąć o co chodzi. Pisałaś z telefonu z stąd błędy słów, telefon sam podkłada tekst, nie zawsze dobry. 

    Sytuacja jest nie ciekawa, facet ma problemy emocjonalne, sam sobie nie poradzi z tym, ponieważ najpierw musiałby sobie to uświadomić najpierw, że ma problem. Staranie się o dziecko w niepewnym związku, w którym byłaś nie na "równych prawach", jest nienajlepszym pomysłem. On się nie nadaje do bycia odpowiedzialnym ojcem. Dziecko to gigantyczna odpowiedzialność już na zawsze, wiem coś o tym, gdyż jestem samotnym ojcem, który od 15 lat wychowywał dzieci. Obecnie są dorosłe, ale zawsze czegoś nadal potrzebują, a mają tylko mnie. W Twoim przypadku możesz zostać samotna matką, na niego bym nie liczył. Piszesz że po 7 latach wróciliście do siebie. Nie znam Waszej historii, ale nie po darmo mówi się, że dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi. Sytuacja jak dla mnie jest toksyczna, osobiście wolę być samotnym, niż męczyć się z kimś dla zasad, lub na siłę. Rezygnacja z życia towarzyskiego, braku znajomych dla kogoś, kto nigdy tego nie doceni,  jest bez sensu. To Twoje życie, innego nie będziesz mieć. Czy to co nazywasz miłością, jest nią napewno? Ja znam tylko ten Twój tekst, i jest to moja obiektywna opinia, jako człowieka spoglądającego zboku. 

  9. Świetnie, mało ludzi potrafi się przyznać że używają gadżetów erotycznych. Macie wszystko co trzeba by bawić się seksem, i czerpać przyjemność z tego. Problem Twój partner ma w psychice, traktuje seks tylko jako seks, szkoda że nie widzi głębszego aspektu w postaci cementowania związku.  Może się mylę ale, chyba za dużo filmów porno obejrzał, stąd przedmiotowe traktowanie seksu, bez uczucia, gdzie króluje perwersja i brak jakichkolwiek uczuć. Może być to trudne by zmienił myślenie. 

  10. Nie rób nic na siłę, niczego wbrew sobie, ponieważ efekty zazwyczaj są odwrotne od zamierzonych. Ile bym dał bym i ja mógł tak unikać ludzi jak Ty, pracuję w firmie gdzie zatrudnionych jest 900 osób, i zawsze ktoś podejdzie i gada. Chociaż nie mam problemów z rozmową, i potrafię urwać według własnych uznań. Jeśli nie czujesz potrzeby bliskości z ludźmi to na siłę tego nie zmienisz. Mnie ludzie często przeszkadzają to też nauczyłem się ich ignorować, nie przejmuję się w ogóle tym co myślą i mówią o mnie inni. Myślę że jak spotkasz ludzi wartościowych, którzy mogą wnieść coś wartościowego do Twego życia, to sama pozbędziesz się oporów i będziesz z nimi mieć normalne relację. Nie wiem w jakim wieku jesteś, ale skoro chodzisz do szkoły oznacza to że jesteś osobą młodą, całe życie przed Tobą, jesteś osobą, która starannie dobiera sobie towarzystwo, i pewnie instynktownie wiesz ze z pewnymi ludźmi nie warto utrzymywać relacji. Należysz do tzw. Think Different , myślisz inaczej. Ja w pewnych kwestiach mam tak samo, zawsze robiłem wszystko inaczej niż inni. Od czasów szkoły podstawowej, zawsze chodziłem własnymi ścieżkami, nie byłem zbyt kontaktowym człowiekiem, nie chodziłem na imprezy szkolne, czy na dyskoteki. też jako jedyny z 30 osobowej klasy nie uczęszczałem na zajęcia religii, (dla mnie była nudna i nadal jest). Tak mi zostało do dziś, tyle tylko że problemy w nawiązywaniu kontaktów minęły samoistnie. Życie potoczyło się tak że mam trochę ludzi, z którymi mi się dobrze przebywa i rozmawia. Sam sobie dobieram towarzystwo. Ty nie masz powodów do zmartwień głowa do góry, bądź sobą zawsze. 

  11. Musicie porozmawiać o tym co Ciebie w seksie krępuje a co sprawia przyjemność. Prawda jest taka że mężczyźni lubią różne takie zabawy erotyczne, ale musisz postawić granicę, żadnych kamer, tego nie robi się dla innych, to nie film porno, i nie rzeczy które budzą obrzydzenie. Warto porozmawiać, i w łóżku się pobawić, otwórz się na pieszczoty ale w granicach rozsądku. Wszystko kwestia dogadania, on musi zrozumieć że nie jesteś aktorką porno i nie robisz tego co na filmach, bo często jest to po prostu niemożliwe. Bez szczerej poważnej rozmowy nie obejdzie się, nadejdzie czas gdy on jako mężczyzna już nie będzie takim chojrakiem, i co wtedy z kim będzie? Zadaj takie pytanie, bo często ludzie nie myślą o tym co będzie w niedalekiej przyszłości. 

  12. Jest takie powiedzenie, że oba konie muszą ciągnąć w tą samą stronę, w przeciwnym razie wóz nie pojedzie. Tak też jest w Twoim przypadku. Ja jako mężczyzna już nie raz byłem w takiej sytuacji. 15 lat po rozwodzie, małżonka wolała życie frywolne, ja zostałem sam z dwójką dzieci. Spotykałem się z różnymi kobietami, i schemat który opisujesz powtarzał się często. Na początku owszem ciekawie rozmowy, czas wszystko ok, później a to samopoczucie złe, a to czasu brak itp. Więc masz sygnał początek końca związku. To jest już nuda i brak zainteresowania, niestety to problem społeczny, ludzie się sobą nudzą, i oddalają się od siebie. Sam byłem w tzw pseudo związku, gdzie nawet seksu nie uprawialiśmy, bo w ogóle nie było chemii, rozstaliśmy się bo tak było lepiej. Nie poradzę Ci co masz robić, opowiadam własne doświadczenia, i z autopsji wiem że to koniec.  

  13. Skrajne stany emocjonalne mogą być oznaką depresji, a ta choroba jest ciężka szczególnie dla osób w otoczeniu. Dobrze jest rozmawiać, ale on się tymi stanami broni przed rozmową na trudne tematy, bez pomocy specjalistów nie poradzisz sobie ani Ty, ani Twój partner. Bardzo ważną kwestią jest by sam sobie uświadomił że ma problem, że sobie sam nie poradzi. Taki stan rzeczy jak teraz raczej nie sprzyja związkowi który tworzycie. DLa mnie osobiście taki stan rzeczy byłby nie do przyjęcia, albo staramy się żyć normalnie, albo podziękujmy sobie za przeżyte z sobą chwile, i rozstańmy się. Czasem taka terapia szokowa, podstawienie pod ścianą działa, bo zmusza do poprawy własnego zachowania. Gdy pozostanie ten układ bez zmian, to tkwisz w toksycznym związku, w którym już NIGDY nie będziesz szczęśliwa. Nie możesz sobie zarzucać winy, on Cię zdradził, i ponosi tego konsekwencję. Jak to mówili rzymianie "quidquid agis, prudenter agas et respice finem - cokolwiek czynisz, czyń rozważnie i myśl o wyniku" . Nie pomyślał gdy Ciebie zdradzał, teraz albo ma wyrzuty, albo chce uciec od problemu, boi się rozmowy, ponieważ obawia się że będziesz do tego wracać. Dlatego ucieka, a te stany skrajnych emocji pomagają mu w tym. To sposób obronny przed poczuciem winy. Nie obejdziecie się bez stanowczego postanowienia, ponieważ takie życie w zawieszeniu nie może trwać bez końca, tak się nie da żyć. ja bym tak zrobił. 

    • Podoba mi się to 1
  14. Nic dodać nic ująć, tak jak pani psycholog, bez pomocy specjalisty on nie przestanie być nałogowcem. Ciemno to widzę, ponieważ nałogowcy nigdy się nie przyznają do tego że mają problem. To jest bardzo trudne, gdy na siłę chcesz z nim tkwić możesz sobie zmarnować życie, a masz tylko jedno. 

  15. Musisz odrzucić dogmaty i demony przeszłości. Twój nowy partner wnioskuje że jest normalny, nie będę wspominał tego, który po prostu Cię gwałcił, by zaspokoić swoje rządze. Normalne jest że obecny mężczyzna chce zbliżeń, seks jest ważny w związku, by go cementował był świetnym uwieńczeniem waszego bycia z sobą. Ot taka truskawka na torcie. Z tego co wiem, a trochę na temat fizjologii kobiet się znam, tabletki antykoncepcyjne obniżają ochotę na seks, czyli libido, ponadto jako leki hormonalne często maja zły w pływ na zdrowie, zakrzepica itp. Warto spróbować innych sposobów antykoncepcji, jest dość dobra metoda krążka poczytaj o tym, działa podobnie jak pigułka, ale omija układ pokarmowy, w tym wątrobę, a działa miejscowo, i jest bardzo skuteczną metodą antykoncepcji. Nie wpływa negatywnie na doznania, i nie ma negatywnych skutków takich jak przy pigułkach. Są tez inne sposoby, warto zapytać ginekologa takiego z prawdziwego zdarzenia, nie katolickiego fanatyka. Masz swoje przeżycia z przeszłości, które mają wpływ na Ciebie, nie pozwól by przeszłość trudna, która nie jest Twoją winą, kreowała Twoją przyszłość. To Twoje życie masz tylko jedno, i od Ciebie zależy jak chcesz je przeżyć. Porozmawiaj z partnerem powiedz jakie masz obawy, i co Cię gnębi. Jeśli jest normalnym facetem zrozumie i będzie Twoim wsparciem, zobaczysz że ucieszysz się jak może być dobrze. Jest takie powiedzenie, wszystko się zmienia, nie zawsze na lepsze, ale nie można tylko czekać, i gadać, aż samo się poprawi. Głowa do góry. Wszystkiego dobrego. 

  16. Wiele zależy od Ciebie. Musisz nauczyć się ignorować ludzi, mnie tego życie nauczyło, mój nick nie jest przypadkowy, z ludźmi postępuje jak główny bohater tego filmu. W wielu przypadkach tak właśnie jest i to działa. Zazwyczaj im bardziej się narzucasz, to tym bardziej ktoś ma Ciebie w du.....  Takie jest życie. Ja do pracy chodzę z wielką przyjemnością, pomimo że tu pracują sami dywersanci i konfidenci, którzy chętnie by widzieli mój upadek itp. Ja zawsze twardy byłem i zaradny, 15 lat temu zostałem ojcem samotnie wychowującym dwoje dzieci, obecnie są dorosłe, mam syna i córkę. Zaczynałem od zera, ba spłacałem długi małżonki, obecnie mam swój dom i prowadzę oprócz pracy własną działalność. Trzeba mieć dobre usposobienie do samego siebie, i nie zważać na to co mówią inni. Skoro Twoja ukochana tak szybko związała się z kolega z pracy, to tylko po to by Ci zrobić na złość, grać na Twoich emocjach, a ich związek na pokaz, się rozpadnie, to tylko kwestia czasu , to nie była warta złamanego centa. Przestań się im przyglądać, patrzeć z zazdrością, oraz ignoruj ich. Wtedy pożywka jaką jesteś ze swoimi wadami szlochaniem, przestanie nią być, a oni z orientują się że na Ciebie to nie działa. Reszta sama wyniknie. Znam takie sytuacje z życia, nie jesteś wyjątkiem. Trzeba zaakceptować stan rzeczy i żyć dalej. Znajdź sobie kogoś, to nie jest takie trudne, żyj i zapomnij o byłej. Czasem jest lepiej spalić mosty niż żyć w nostalgii. 

  17. Jesteś w fazie wyparcia, wyparcia świadomości tego że Twój układ z tą dziewczyną się skończył definitywnie. Nie warto szlochać, po dwóch miesiącach, za krótko by uczucia było aż tak silne. Czym prędzej musisz przejść do fazy akceptacji, wtedy odnajdziesz w sobie werwę do działania. Jest wiele kobiet na świecie, i nie wiesz kiedy trafisz na swoją tą konkretną, która Ci zaimponuje, i której Ty zaimponujesz. Nigdy nie udawaj kogoś kim nie jesteś, ponieważ nie da się grać całe życie. Pracy nie rzucaj, ignoruj ich szczęście, z racji wieku raczej i ten układ się rozpadnie. Na portalach randkowych to musisz uzbroić się w cierpliwość. Pierwsze dużo fikcyjnych kont, zazwyczaj byś cokolwiek mógł na takim portalu, to musisz płacić za konto tzw"premium". ja poznałem osobę przez jeden z portali, spotkaliśmy się i od trzech miesięcy się spotykamy regularnie. Facebook to strona, która raczej Ci przyjaźni nie przyniesie, wiem to, sam mam FB ale tylko jako reklama usług, które wykonuje, i znajomi odzywają się tylko wtedy, gdy czegoś chcą. Więc facebook możesz sobie odpuścić. Najważniejsze są relację na żywo, twarzą w twarz. Przykre że nie masz kolegów, ja mam kilku znajomych, z którymi można pogadać, ale nie z pracy, nigdy w pracy nie zawiązuje takich znajomości, ponieważ zawiść ludzka zawsze zwycięży i z tzw. przyjaciela zrobi się wróg. Nie warto. Także zapomnij i zaakceptuj porażkę w związku, żyj i nie daj poznać po sobie że Ci źle że odeszła. I tak nie wróci, i nie musi Ci zależeć. Naucz się ignorować to co dla Ciebie niewygodne. Tak jest łatwiej. 

    • Jestem za to wdzięczny 1
  18. Bardzo dobrze robisz zbierając dowody, raczej z ratowaniem związku w tej sytuacji nic nie zrobisz. Ja zarzuciłem żonie zdrady i wiedziała że mam dowody, to też przyznała się w sądzie. Długo czekałem na wizytę w ośrodku dla rodzin, bo dzieci były małoletnie, więc nie obeszło się od opinii psychologów sądowych. Na tej podstawie sąd wydał wyrok na moją korzyść przyznając mnie prawo wychowywania dzieci. Małżonka zaś otrzymała możliwość widzenia dzieci raz w miesiącu, ale z tego nigdy nie skorzystała. Ty musisz zebrać dowody, i stanąć jak facet z jajami na wysokości zadania, i niestety zaakceptować to że Twoje małżeństwo właśnie się skończyło. Teraz czeka Cię trudny okres w życiu. Nie ufaj jeśli już złożysz wniosek rozwodowy, że nagle ona zacznie być dobrą żoną czy matką. Bo to będzie gra by uśpić Twoją czujność, i byś przebaczył i zapomniał. Znam to z autopsji, po krótkim czasie zacznie robić to samo. U mnie tak było, opowiadam Ci z mojego własnego życia. Kobieta która szuka wrażeń będąc w związku małżeńskim, to staje się wywłoką niestety. Nie wiesz z iloma poszła do łóżka , bo wątpię że to jest tylko ten jeden z którym obecnie się spotyka. Raczej było ich więcej tyle tylko że tego wcześniej nie widziałeś. Nadal nie używasz polskich znaków. Nie wiem na czym piszesz, czego używasz, ale zarówno w telefonach czy komputerach są polskie litery. Warto używać z racji tego że tekst jest łatwiej przyswajalny, i jest czytelny.  

  19. Tylko może to wyglądać że będzie to miłość bez odwzajemnienia, to działa tylko do pewnego czasu. Zacznie Ci brakować uczucia. Powiem jako facet, seks bez uczucia przestaje smakować, ktoś powie że to fajne, ale do czasu. Później też oczekujesz czułości, ciężko będzie to połączyć w obecnej sytuacji. Obawiam się że jak będziesz bardziej naciskać, to efekt końcowy może być odwrotny od oczekiwanego. Jest powód że się wycofuje z tego układu, tak to nazwę, może ktoś pojawił się w jej życiu, a Ty o tym nie wiesz. Jest taka stara zasada kryminalistyki, nie ma skutku bez przyczyny. Więc poszukaj pomyśl, bo znasz partnerkę, co lub kto jest przyczyną takiego, a nie innego efektu. Bez szczerej rozmowy się nie obędzie, a jak unika rozmów jest zamknięta, to jest poważny problem, coś ukrywa.  Jeśli uczucie i partnerki wygasło, to zazwyczaj nie wraca, znam to z autopsji, ale rozmawiaj usiądźcie i porozmawiajcie szczerze, wtedy wiesz na czym stoisz. 

  20. Ogarnij się, skoro w ciągu miesiąca znalazła sobie innego, to nie warto o nią walczyć. Zreszta miałeś wszystko w d... więc ona już Ciebie zna, i nie odbudujesz niczego już. W związku oba konie muszą ciągnąć w jedną stronę, jeśli tylko Ty robisz wszystko a druga strona nie, to wybacz ale to nie ma sensu. Jest tyle wspaniałych kobiet na świecie, które docenią Ciebie takim jakim jesteś. Nic na siłę bo się nie uda 

  21. Uzależniony od gier, to poważny problem wielu osób. Zapewne sam nie uda się do specjalisty, ponieważ nałogowcy nigdy nie przyznają się do tego że mają problem z nałogiem, w tym przypadku gry TV. Wspomniałaś 9 lat związku, i dwa małżeństwa, możesz to przybliżyć, coś więcej. Bo nie wiem jak to rozumieć, z tym samym człowiekiem dwa małżeństwa.

  22. Jeśli facet bije kobietę to jest zwykły szmaciarz, i przepraszam za wyrażenie ale taka prawda. Nie oceniam dokonania aborcji, ale mogłaś skorzystać z wizyty u psychologa przed zabiegiem. Ja dopiero dziś to czytam co napisałaś. To co zrobiłaś będzie Cie prześladować długo, sama sobie z tym nie poradzisz. Nie jestem wrogiem aborcji, ponieważ są różne sytuacje życiowe, itp. jako ateista nie mam problemów religijnych. Ale wiem że to Ty musisz się teraz zmierzyć z tym wszystkim sama, zrobić rachunek wyciągnąć wnioski. Twoje życie toczy się dalej. Nigdy nie wiąż sie z facetem który podnosi rękę na kobietę, bo nie warto poświęcać  zdrowia dla troglodyty. 

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.