Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Paaulaa

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Paaulaa

  1. Moja historia zaczęła się niecałe 3 lata temu, na jednym z portali społecznościowych poznałam Pana X. Już na początku miałam do niego sceptyczne podejście, ze względu na to, że nie ukrywał, jak bogate życie towarzyskie prowadził wcześniej, a dokładniej mówiąc będąc również po przejściach w związku postanowił zacząć bawic sie kobietami. Mimo wszystko zdecydowałam się poznać go bliżej, z czasem wręcz przyzwyczaiłam się do jego osoby i nawet niewiedząc kiedy, zostalismy parą. Pan X bardzo szybko wprowadził się do mnie, ponieważ byłam na I roku studiów i wynajmowałam mieszkanie z przyjaciółką nie było to żadnym problemem. Początki były całkiem okej, zauważyłam nawet, że odpowiada mu taki tryb życia i liczyłam, że już dawno zapomniał, jak to jest mieć inną co weekend. Niestety przez cały ten okres nie ufałam mu do końca, bywały momenty, że przeglądałam jego telefon i nie raz znalazłam rozmowę z jakąś kobietą, niby neutralną, ale mimo wszystko chyba nadal potrzebował zainteresowania ze strony innych. Przez to dochodziło do coraz częstszych kłótni między nami, oczywiście o wszystko obwiniał mnie, że się czepiam, że robię problemy o nic. Zaczęliśmy się od siebie oddalać, spędzać oddzielnie weekendy, coraz mniej rozmawiać. Chciałam jednak ratować ten związek i tak też robiłam, jednak to nie dawało rezultatów. Wiele razy próbowałam odejść, z nadzieją, że będzie o mnie walczył,jednak tak nie było i z czasem i tak wracałam po to, aby po raz kolejny sama odbudować ten związek. Pewnego dnia będąc w centrum handlowym spotkałam go z inną kobietą.. Podeszłam do nich, zapytałam ów kobietę kim jest, odparła, że koleżanką, niestety ja już wiedziałam, że tak nie do końca jest. Pan X dostal ode mnie w twarz w miejscu publicznym, a ja odwróciłam się i poszłam w drugą stronę, starając się nie rozpłakać. Wróciłam do domu, spakowałam swoje rzeczy (zapomnialam dodać, że już wtedy mieszkalismy z jego dziadkami), Pan X nękał mnie wiadomościami, że to tylko koleżanka i każdy to potwierdzi, uznałam, że w takim razie dam mu szanse to wyjaśnić. Niestety wrócił do domu kompletnie pijany i od razu zasnął, na jego nieszczęście ów kobieta z CH zadzwoniła na jego telefon,odebrałam ja. Okazało się, że spotykają się od prawie 2msc, niestety niebyła świadoma mojego istnienia. Po rozmowie z nią postanowiłam przeglądnąć jego telefon,znalazłam tam rozmowy z jeszcze innymi kobietami, którym chwalił się, że zdradza mnie z inną kobietą, którą właściwie też już zdradził z jeszcze inną kobietą w jednej z publicznych toalet. Odeszłam ze złamanym sercem i nadszarpniętym ego. Jednak to nie koniec historii. Po 2 miesiącach od całej tej sytuacji odzyskałam kontakt z Panem X, spotkaliśmy się raz, drugi.. I postanowiłam mu wybaczyć i wrócić na stare śmieci. Zmienił się bardzo, tego nie mogę powiedzieć i jak zwykle początek znowu był świetny i taki jaki powinien być, niestety po roku czasu coś znowu zaczęło się psuć,pojawiały się nowe sytuacje, ktore sprawiały, że zapalało mi się czerwone światło; używanie telefonu tylko w momencie, jak nie było mnie w pokoju (hasła do telefonu nie znałam), blokowanie przede mną nowo dodanych znajomych na portalu społecznościowym, nie upublicznianie wspólnych zdjęć (ze znajomymi owszem)- niby głupoty, ale w dzisiejszych czasach zupełnie naturalne. Gdy pytałam o to, to zawsze pojawiały się nerwy i zarzucanie, ze sie czepiam jak zwykle. Zaczęły się również męskie wyjścia na imprezy,pomimo, że wiedział, że źle się z tym czuje, bo po prostu nie do końca mu ufam. Pewnego dnia oznajmił mi, że nie jest pewny, czy potrafi żyć w stałym związku i wie, że mi zależy na ślubie, lecz jemu nie, może za 10lat i to był moment,kiedy postanowiłam, że nie będę walczyła i po prostu odejdę. Nie zrobił z tym kompletnie nic, jakby było mu to na rękę. I tak mija ponad 2msc odkąd się nie widzielismy, jednak wczoraj napisał i zapytał co u mnie, co wywołało niezłe zamieszanie w mojej głowie, jednak postanowiłam nie odpisać. Mimo wszystko odnoszę wrażenie, że cały czas nie mogę wyrzucić go z mojego życia, że ciągle gdzieś z tyłu głowy zadaje sobie pytanie, czy u niego wszystko w porządku, czasami nawet odnoszę wrażanie, że za nim tęsknie, tylko jak można tęsknić za osobą, która tak bardzo zaburzyła nam sposób postępowania? Jak pozbyć się wszystkich myśli, które prowadzą do Pana X?
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.